Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 29.04.2024 @ 4:53:20

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 250 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 17  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 11.08.2006 @ 7:46:59 
Offline
Zmiany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15.02.2006 @ 10:26:37
Posty: 187
Lokalizacja: z cienia
Narsil pisze:
yncf -> Poza Dumledorem Snape'a broniłą jeszcze jedna osoba. Sama Rowling :-P. W końcu Snape już 2 razy był obarczany najróżniejszymi podejrzeniami zrodzonymi w chorym umyśle Pottera ( I tom: kradzież Kamienia, V: "osłabianie" umysłu Pottera w czasie lekcji legilimencji ) , ale nigdy nie były one prawdziwe. Aż tu nagle cudowny Potterek z góry przewiduje, że Snape i Malfoy współpracują ze śmierciożercami. IMO trochę to dziwne.


To, że Rowling go nie oskarżała bezpośrednio, nie oznacza, że go broniła. Tłumaczenie Snape'a zawsze pozostawało w gestii Dumbledore'a. A to, że Harry przewidział (prawidłowo lub nie, bo to się jeszcze okaże) współprace Severusa ze śmierciożercami, było konsekwencją jego uprzedzenia, a wręcz nienawiści do nauczyciela eliksirów i spełnieniem jego "marzeń", w końcu każdy chce mieć wreszcie racje ;))

_________________
Zatańcz ze mną liściu z braćmi swymi
Niech nagośc drzewa przyoblecze
W jesieni świat konał będzie
Ja się odrodzę nowym płomieniem

"A kto umarł ten nie żyje..."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11.08.2006 @ 9:07:32 
Offline
Evangelina Parr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 19:20:38
Posty: 31741
Lokalizacja: z miejsca zwanego Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata
Sexbeer pisze:
"Harry..." to w większości sprawnie napisane czytadło, skierowane głównie dla nastolatków

Z cyklu "Prawdy objawione, albo Sexbeer odkrywa Amerykę" ;)))

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.


THIS IS NOT A LOVE SONG


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11.08.2006 @ 10:29:56 
Offline
Wiedźmin

Rejestracja: 15.09.2004 @ 22:19:48
Posty: 583
Cintryjka pisze:
Hm, pierwsza z brzegu - zwykle jak się coś do kogoś ma, to się mu mówi, o co chodzi, a nie przestaje z nim rozmawiać bez podania powodu.

Z doświadczenia twojego dyskutanta wynika, że bywa dokładnie odwrotnie. Ale ponieważ pod tym względem nie ma on ochoty się licytować, może pokażesz kilka tych przypadków, w których żadna ze stron nie drąży sprawy?
Cintryjka pisze:
Druga - jeśli chcę z kimś pójść na bal czy gdziekolwiek, to waham się tydzień, a nie trzy miesiące, zanim zbiorę się na odwagę, żeby zapytać:P

Bo ciebie - to takie założenie tylko, nie zakamuflowane pytanie o życie prywatne - nie wychowywano na zasadzie "masz być posłuszny i trzymać się z daleka od ludzi , żeby wstydu nie przynosić", nie izolowano przez jedenaście lat od pozaszkolnego życia towarzyskiego i nie czyniono wszystko, byś na kontakty tego typu nie miała szans również w szkole. I nie traktowano w domu jak szmaty. Takie doświadczenia naprawdę poważnie rzutują na poczucie własnej wartości w relacjach międzyludzkich. Każdy miałby po czymś takim ciężkie psychiczne sznyty.

Naprawdę, "ja bym tak nigdy w życiu nie" to w takim przypadku żaden argument.
Cintryjka pisze:
Trzecia - prawdziwy przyjaciel nie kupuje pogłosek rozpuszczanych przez wrogów przyjaciela za dobrą monetę.

Jeśli się umie przemóc przekonanie o własnym braku wartości. Bo przy takim każdy drobiazg jest inspiracją do rozmyślań "a jeśli on/ona już nie chce relacji ze mną?".
Cintryjka pisze:
Czwarta - jak się idzie na randkę, nawet jak się jest smarkaczem, to się nie zachowuje jak Harry i Cho - młodsza przecież Ginny W. przy nich wychodzi na jakąś "zdzirę", bo zmienia facetów jak rękawiczki, a ich przerasta spojrzenie sobie w oczy i zamienienie dwóch zdań bez czerwienienia się.

Ginny W. nie ma za sobą doświadczenia pod tytułem "mój obecny chłopak był przy śmierci poprzedniego i nie wie, zresztą nie tylko on, co z tym począć".
Cintryjka pisze:
Piąta - Harry przez caly 5 tom zachowuje się jak skandalicznie rozwydrzony bachor, taki drugi Dudley, choć jako 11 latek był wcieleniem poczucia obowiązku i rozsądku. Ogromna niekonsekwencja, zresztą Harry z tomu na tom, miast dorastać, wydaje się drastycznie dziecinnieć.

:P :P :P :P
Można to częściowo tłumaczyć tzw. wiekiem dojrzewania. Zaburzona gospodarka hormonalna, te sprawy.
Można jeszcze czym innym: przez pierwsze tomy miał poczucie, że jest po słusznej stronie, owszem, miewał wrogów i antypatie, ale generalnie świat był z nim. A w piątce Dumbledore unika go niczym trędowatego, szerokie rzesze czarodziejów z jego kolegami włącznie mają go za kłamcę, i do tego jest on świadom, że na tym wszystkim korzysta wyłącznie Voldemort.

Mało kogo by szlag nie trafił.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11.08.2006 @ 10:48:06 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 17.02.2003 @ 22:08:51
Posty: 26
Cintryjka pisze:
Hm, pierwsza z brzegu - zwykle jak się coś do kogoś ma, to się mu mówi, o co chodzi, a nie przestaje z nim rozmawiać bez podania powodu. A nawet jeśli jedna strona tak robi, to druga (o ile mowa o przyjaciołach) nie przyjmuje takiej samej taktyki "bo tak", tylko drąży sprawę i chce wyjaśnień.

Podejrzewam, że nigdy nie spotkałaś osób naprawdę upartych...
Cintryjka pisze:
Druga - jeśli chcę z kimś pójść na bal czy gdziekolwiek, to waham się tydzień, a nie trzy miesiące, zanim zbiorę się na odwagę, żeby zapytać:P

Zgadzam się z Tobą - też nie czekam 3 miesięcy, ale znam osoby, które na odwagę zbierały się pół roku i to nie znaczy, że są niedorozwinięte emocjonalnie - tylko porostu bardzo nieśmiałe :P
Cintryjka pisze:
Czwarta - jak się idzie na randkę, nawet jak się jest smarkaczem, to się nie zachowuje jak Harry i Cho - młodsza przecież Ginny W. przy nich wychodzi na jakąś "zdzirę", bo zmienia facetów jak rękawiczki, a ich przerasta spojrzenie sobie w oczy i zamienienie dwóch zdań bez czerwienienia się.

tu się zgodzę - ten fragment to żenada...
ale książkę czytało się fajnie, ot taka lekka lektura - poza ubiciem Syriusza:(

btw. Sexbeer czy popełniłeś może ostatnio coś w stylu "Operacja ojczyzna" - dość dawno mnie tu nie było...

_________________
Make sure You want your dreams come true


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11.08.2006 @ 10:52:48 
Offline
Evangelina Parr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 19:20:38
Posty: 31741
Lokalizacja: z miejsca zwanego Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata
Ziraeal pisze:
btw. Sexbeer czy popełniłeś może ostatnio coś w stylu "Operacja ojczyzna" - dość dawno mnie tu nie było...

Zajrzyj do "Krytyki" i znajdź "Sołtyssimusa" :D

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.


THIS IS NOT A LOVE SONG


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11.08.2006 @ 14:09:19 
Offline
Kochanek Vesemira
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.10.2002 @ 16:09:47
Posty: 16427
Tarkus pisze:
Sexbeer pisze:
"Harry..." to w większości sprawnie napisane czytadło, skierowane głównie dla nastolatków

Z cyklu "Prawdy objawione, albo Sexbeer odkrywa Amerykę" ;)))


Ja tak uważam, ty tak uważasz, ale niektórzy mogą to uznawać za Wielkie Dzieło i Nowego Tolkiena ;)

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11.08.2006 @ 14:57:03 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.04.2005 @ 18:27:02
Posty: 2816
Lokalizacja: duchem wciąż znad morza
Tarkus pisze:
Nie, no, Hermiona filmowa też jest całkiem OK. Poza tym zapowiada się na całkiem ładna kobietę w przyszłości ;))

IMHO Emma Watson w ogóle nie pasuje do roli Hermiony, przede wszystkim z wyglądu - książkowa Hermi była przecież brzydka, rozczochrana i miała zbyt wielkie zęby :] Poza tym gra aktorska Watson też jest moim zdaniem strasznie drętwa, np. mała potrafi zrobić tylko trzy minki na krzyż i to jest cała jej mimika.

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11.08.2006 @ 15:03:40 
Offline
Evangelina Parr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 19:20:38
Posty: 31741
Lokalizacja: z miejsca zwanego Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata
Ale po kiego jej wieksza ekspresja dla wyrażenia tej postaci :O

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.


THIS IS NOT A LOVE SONG


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11.08.2006 @ 15:06:58 
Offline
The Walking Ted
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.05.2004 @ 17:51:33
Posty: 14706
Tarkus pisze:
Ale po kiego jej wieksza ekspresja dla wyrażenia tej postaci :O

Przypomniał mnie się filmik z Comedy Channel (chyba) jak Hermiona wraca po wakacjach do Hogwartu. :) Z taką "ekspresją" nawet nie musi się odzywac. ;)

_________________
May the force be equal mass times acceleration.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11.08.2006 @ 15:15:25 
Offline
Dijkstra
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16.04.2006 @ 22:20:39
Posty: 9301
Lokalizacja: poznański sztejtl
Anya pisze:
IMHO Emma Watson w ogóle nie pasuje do roli Hermiony, przede wszystkim z wyglądu - książkowa Hermi była przecież brzydka, rozczochrana i miała zbyt wielkie zęby :]

Dokładnie. ( tfu! chciałem napisać "właśnie" :-P ) Nagle z niezbyt urodziwej Hermoiny robi się dziweczyna ładniejsza od Cho i Fleur razem wziętych.

_________________
Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11.08.2006 @ 15:21:39 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.04.2005 @ 18:27:02
Posty: 2816
Lokalizacja: duchem wciąż znad morza
Tarkus pisze:
Ale po kiego jej wieksza ekspresja dla wyrażenia tej postaci :O

Przecież Hermiona Granger, mimo że była kujonką i lekką sztywniarą, nie była żadnym robotem i chyba potrafiła się zachowywać trochę bardziej naturalnie i robić kilka więcej min ;)

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11.08.2006 @ 15:24:37 
Offline
Evangelina Parr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 19:20:38
Posty: 31741
Lokalizacja: z miejsca zwanego Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata
Pamiętam, że w książkach głównie wkuwała albo zadzierała nosa :) OK, był też moment, że się dąsała - to są trzy miny :D

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.


THIS IS NOT A LOVE SONG


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11.08.2006 @ 15:31:10 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.04.2005 @ 18:27:02
Posty: 2816
Lokalizacja: duchem wciąż znad morza
Oj nieprawda, przecież też płakała i się śmiała, bywała radosna, zamyślona, zakochana, poirytowana.. Jakoś nie zauważyłam, by w książce była aż tak sztywną postacią, jaką zrobiła z niej Watson :]

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11.08.2006 @ 15:35:06 
Offline
Evangelina Parr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 19:20:38
Posty: 31741
Lokalizacja: z miejsca zwanego Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata
A w sumie, co za różnica ;) Jesli Watson jest drewniana, to porównaj ją z tą małą od CiriBota - to było Drewno Mogą ce Położyć Kres Wszelkim Drewnom. Aktorski Rasiak :)

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.


THIS IS NOT A LOVE SONG


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11.08.2006 @ 15:54:41 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.12.2004 @ 21:04:33
Posty: 675
Lokalizacja: Warszawa
Radagajs pisze:
Cintryjka pisze:
Druga - jeśli chcę z kimś pójść na bal czy gdziekolwiek, to waham się tydzień, a nie trzy miesiące, zanim zbiorę się na odwagę, żeby zapytać:P

Bo ciebie - to takie założenie tylko, nie zakamuflowane pytanie o życie prywatne - nie wychowywano na zasadzie "masz być posłuszny i trzymać się z daleka od ludzi, żeby wstydu nie przynosić", nie izolowano przez jedenaście lat od pozaszkolnego życia towarzyskiego i nie czyniono wszystko, byś na kontakty tego typu nie miała szans również w szkole. I nie traktowano w domu jak szmaty. Takie doświadczenia naprawdę poważnie rzutują na poczucie własnej wartości w relacjach międzyludzkich. Każdy miałby po czymś takim ciężkie psychiczne sznyty.

Jedną z najbardziej wkurzających rzeczy w cyklu jest właśnie relacja Harry-Dursleyowie. Wujostwo prześladuje Pottera jak może, a on to ma na początku kompletnie w d**ie. Dopiero olśnienie przychodzi na niego w wieku 15 lat. Co do meritum, czyli samego balu: przecież podobne wahania miał też Ron, któremu bynajmniej nie groziły żadne "sznyty" na psychice.
Cytuj:
Cintryjka pisze:
Czwarta - jak się idzie na randkę, nawet jak się jest smarkaczem, to się nie zachowuje jak Harry i Cho - młodsza przecież Ginny W. przy nich wychodzi na jakąś "zdzirę", bo zmienia facetów jak rękawiczki, a ich przerasta spojrzenie sobie w oczy i zamienienie dwóch zdań bez czerwienienia się.

Ginny W. nie ma za sobą doświadczenia pod tytułem "mój obecny chłopak był przy śmierci poprzedniego i nie wie, zresztą nie tylko on, co z tym począć".

W takim razie rodzi się pytanie po jaką cholerę JKR pchała Pottera akurat w ramiona Cho?
Cytuj:
Cintryjka pisze:
Piąta - Harry przez caly 5 tom zachowuje się jak skandalicznie rozwydrzony bachor, taki drugi Dudley, choć jako 11 latek był wcieleniem poczucia obowiązku i rozsądku. Ogromna niekonsekwencja, zresztą Harry z tomu na tom, miast dorastać, wydaje się drastycznie dziecinnieć.

:P :P :P :P
Można to częściowo tłumaczyć tzw. wiekiem dojrzewania. Zaburzona gospodarka hormonalna, te sprawy.
Można jeszcze czym innym: przez pierwsze tomy miał poczucie, że jest po słusznej stronie, owszem, miewał wrogów i antypatie, ale generalnie świat był z nim. A w piątce Dumbledore unika go niczym trędowatego, szerokie rzesze czarodziejów z jego kolegami włącznie mają go za kłamcę, i do tego jest on świadom, że na tym wszystkim korzysta wyłącznie Voldemort.

Mało kogo by szlag nie trafił.

Nope, to zaczyna się jeszcze przed trafieniem do Hogwartu. "Zakon..." na dobrą sprawę zaczyna się w momencie, gdy Potter po 15 latach orientuje się, że Dursleyowie są be. Ba, dochodzi do wniosku, że Dumbledore i jego przyjaciele też są be. Zresztą pierwszą rzeczą jaką robi po trafieniu na Grimmauld Place jest zrobienie bezsensownej awantury Hermionie i Ronowi.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 250 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 17  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group