Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 19.04.2024 @ 14:10:45

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4577 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 299, 300, 301, 302, 303, 304, 305, 306  Następna
Autor Wiadomość
Post: 28.09.2015 @ 18:56:55 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej

Rejestracja: 22.09.2002 @ 19:29:02
Posty: 11233
Lokalizacja: Legnica/Kraków
Podziwiam twoją wytrwałość, ja odpadłam już po Głowie Minotaura:)

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28.09.2015 @ 20:38:43 
Offline
Feldmarszałek Duda
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05.10.2005 @ 22:43:37
Posty: 4932
Lokalizacja: nikaj.uuk!
Cintryjka pisze:
Podziwiam twoją wytrwałość, ja odpadłam już po Głowie Minotaura:)
Chciałem spytać, czy aż tak bardzo utożsamiłaś się z tytułową bohaterką, ale w sumie nie jestem pewien, co się z nią stało. A że jestem w trakcie "Pieśni lodu i ognia", to dość łatwo przychodzi mi wyobrażenie sobie głowy luzem. ;)

A cykle o Mocku i Popielskim lubię. Bardzo.

_________________
P2009 / 59124 ИOНTAЯAM / 251095

Dzień dobry, piękne panie – rzekł, kłaniając się uprzejmie. – Czy przypadkiem wiecie, dokąd odsyła się kurvvy?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28.09.2015 @ 21:41:09 
Offline
Villentretenmerth

Rejestracja: 04.08.2003 @ 19:27:23
Posty: 5488
"Arena szczurów" jest bardzo zła. Vanin oceniając ją na 3 w 5-cio stopniowej skali moim zdaniem był zdecydowanie zbyt dobry.
Panie Krajewski - kończ waść, wstydu oszczędź.

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson

ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28.09.2015 @ 22:57:58 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.08.2004 @ 23:26:02
Posty: 5236
Lokalizacja: Konin
A "Czterech władców Rombu" jest zajebiste :) Czytam drugi tom i nie mogę pojąć, że do tej pory tego nie znałem. Polecam.

_________________
Pomyślcie tylko. Bycie ateistą w depresji jest przesrane: nie ma po co żyć, nie ma po co umierać. ;/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29.09.2015 @ 12:15:27 
Offline
Dijkstra
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.09.2002 @ 18:26:22
Posty: 9369
Nocta pisze:
"Arena szczurów" jest bardzo zła. Vanin oceniając ją na 3 w 5-cio stopniowej skali moim zdaniem był zdecydowanie zbyt dobry.
Panie Krajewski - kończ waść, wstydu oszczędź.

No co ja poradzę, że go lubię. Nie bardzo wiem po co ta książka powstała (poza kasą i może chęcią promocji Darłowa - nie wiem tylko czy taka 'fama' będzie atrakcyjna).

_________________
Czytam
Podróżuję
Przekonanie o własnej ważności doprowadziło mnie do kompleksu Boga

W wieku 6 lat chciałem zostać kucharką, gdy miałem 7 - Napoleonem. Odtąd moja ambicja, podobnie jak moja mania wielkości nie przestawały rosnąć


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04.10.2015 @ 18:58:32 
Offline
Villentretenmerth

Rejestracja: 04.08.2003 @ 19:27:23
Posty: 5488
Tyle bym mniej więcej miała do powiedzenia o "Arenie szczurów". SPOILERY
To w założeniu miał być kryminał. Ba, jeśli wierzyć temu, co głosi zajawka okładkowa, to miał być nawet szczególnie mroczny kryminał. A tymczasem wyszła farsa. Istna czarna komedia, która jednak nie ma wiele wspólnego z angielskim humorem. Zgoła nic.
Edward Popielski ratując się ucieczką przed tropiącym go UB, dzięki swoim kontaktom w instytucji kościelnej, dekuje się w Darłowie jako nauczyciel matematyki i łaciny (potem tylko matematyki) pod aliasem Antoni Hrebecki. I w zasadzie w tym miejscu zaczyna się jazda bez trzymanki. Jakiś całkowicie nawiedzony kalejdoskop najróżniejszych dziwactw (innego określenia nie potrafię znaleźć).
Czegoż tu nie ma?
Zaczyna się od uratowania dziewczyny przed zgwałceniem, potem pojawia się wątek jakiegoś seryjnego gwałciciela – mordercy, który swoje ofiary dotkliwie kąsa powodując u nich posocznicę [sic!]. W zasadzie pojawia się tylko po to, żeby już zaraz za chwilę mu ukręcono łeb. Następnie idzie przypadkowa demaskacja Popielskiego jako byłego reakcyjnego policjanta ze Lwowa, wreszcie pojmanie Popielskiego (lat 62) i uwięzienie go a następnie wykorzystywanie jak niewolnika do walk na arenie [sic!] (w tym z wygłodniałymi szczurami), do nadzorowania pracy niemieckich niewolnic w… fabryce konserw, która mieści się w podziemiach darłowskiego zamku, a jej produkcja jest w całości wykorzystywana przez stacjonujący w Darłowie garnizon wojsk Armii Czerwonej. Konserwy rybne, szczególnie te lepsze, specjalnie dobierane, okazują się tak nieprawdopodobnie chodliwym towarem, że przypominają się co lepsze skecze Monty Pythona. Wreszcie walka o wpływy pomiędzy naczalstwem radzieckiej armii stacjonującej w Darłowie, a darłowskim UB, która sprowadzona została do w gruncie rzeczy makabrycznie infantylnej rywalizacji dwóch dużych chłopców, przedstawionych w sposób po prostu katastrofalny.
Kuriozum tutaj goni kuriozum. A największym z tych kuriozów wydają mi się być właśnie te nieszczęsne konserwy rybne.
Do tego wszystkiego M. Krajewski gdzieś po drodze chyba już całkowicie zatracił umiejętności pisarskie. Czytanie „Areny szczurów” męczy bowiem także dlatego, że jest najzwyczajniej źle napisana. Ten język, który fragmentami bywa naszpikowany jakimiś aktami strzelistymi (szczególnie gdy Popielski cierpi z godnością we wrażej niewoli), do tego ta koszmarnie tępa i pozbawiona choćby cienia subtelności propaganda („rozstrzelanie” bocianów, jacyś pałętający się tu i ówdzie „żołnierze wyklęci” – jezu chryste), która pasuje jak ulał do co podlejszych osiągnięć propagandy PRLowskiej (aktualnie PiSowskiej).
Wreszcie nie odmówię sobie kąśliwej uwagi także na temat pogłębiania się tendencji M. Krajewskiego do prezentowania seksualnych przygód Popielskiego w sposób dla mnie całkowicie niestrawny. To jest jak prezentowanie seksu w polskim kinie moralnego niepokoju. Seks jako źródło wszelkich nieszczęść i utrapień a także licznych cierpień. Przecież to jest nieznośne.
Nie wstydzę się przyznać do tego, że „Areny szczurów” nie doczytałam. Porzuciłam lekturę jakieś sto stron przed końcem bez żalu, za to z dużym zażenowaniem jej katastrofalnie niskim poziomem. Jestem przekonana, że gorszych gniotów ze świecą szukać nawet w gronie debiutantów.
To chyba w moim przypadku czyniłoby z „Areny szczurów” oficjalnie najgorsze dzieło M. Krajewskiego. Dotychczas zawsze udawało mi się jakoś dobrnąć do zakończenia. Jednocześnie oznacza to także rozstanie z autorem. Sorry, panie Krajewski – muszą być jakieś granice dopuszczalnej kompromitacji i nie jest w stanie tego zmienić nawet wspomnienie dawnego sentymentu. Hic transit gloria auctoris.

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson

ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05.10.2015 @ 13:19:56 
Offline
Evangelina Parr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 19:20:38
Posty: 31741
Lokalizacja: z miejsca zwanego Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata
Zmarł Henning Mankell.

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.


THIS IS NOT A LOVE SONG


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03.11.2015 @ 15:17:05 
Offline
BiałyPłomień Tańczący Na Modemach Wrogów
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.09.2002 @ 18:06:43
Posty: 6856
Lokalizacja: Wzgórek św. Nowotki
Alastair Reynolds, cykl rozpoczęty "Przestrzenią objawienia". Bardzo hard i bardzo S SF. Czytam własnie trzeci tom i jestem pod wrażeniem rozmachu i pomysłów autora. Jak dla mnie rewelacja.

_________________
The infection has been removed
The soul of this machine has improved


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03.11.2015 @ 15:41:54 
Offline
Zmiany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11.07.2008 @ 17:22:35
Posty: 231
Vramin pisze:
Jak dla mnie rewelacja.


Po tym ciężko trafić na coś równie dobrego.

_________________
Flame in the dark


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28.11.2015 @ 16:01:24 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 28.11.2015 @ 15:32:49
Posty: 1
Aktualnie jestem w trakcie czytania Uczty dla wron. A potem kolejne części ;)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29.11.2015 @ 0:57:38 
Offline
Feldmarszałek Duda
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05.10.2005 @ 22:43:37
Posty: 4932
Lokalizacja: nikaj.uuk!
Ja kończę drugą część Tańca ze smokami. Potem... powtórzę sobie serial. ;)

_________________
P2009 / 59124 ИOНTAЯAM / 251095

Dzień dobry, piękne panie – rzekł, kłaniając się uprzejmie. – Czy przypadkiem wiecie, dokąd odsyła się kurvvy?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29.11.2015 @ 10:44:52 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.08.2004 @ 23:26:02
Posty: 5236
Lokalizacja: Konin
Mnie na poważnie wzięło uniwersum Star Wars. Z tym, że przerabiam książki poprzedzające i uzupełniające filmy. Tak więc "Trylogia Bane'a" - ogólnie 8/10 ale za pierwszą część to bym dał i 9/10, "Darth Plagueis" 9/10 (czyli o tym kim jest Palpatine, jak dostał się do władzy i kto go uczył, wydarzenia zazębiają się ładnie z Mrocznym Widmem, nawet jest szydera z JarJar Binksa), "Zamsta Sithów" (o dziwo świetnie się czyta 8/10, polecam szczególnie zawiedzionym filmową przemianą Anakina w Sitha), "Narodziny Dartha Vadera" 5/10 (napisane fajnie ale trochę takie bezpłciowe) i obecnie jadę "Labirynt Zła" czyli Epizod 2 i 3/4 :) Fajne. Jestem gotowy na 18 grudnia i silny mocą :)

_________________
Pomyślcie tylko. Bycie ateistą w depresji jest przesrane: nie ma po co żyć, nie ma po co umierać. ;/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29.11.2015 @ 15:23:35 
Offline
Villentretenmerth

Rejestracja: 04.08.2003 @ 19:27:23
Posty: 5488
Nie pamiętam już ile czasu minęło od kiedy ostatnio jakaś książka przytrzymała mnie przy lekturze do 2:00. Wczoraj/dzisiaj udało się to Wojciechowi Chmielarzowi z „Wampirem”.
To wyjątkowy dla mnie kryminał nie tylko dlatego, że jego akcja rozgrywa się w znanych mi całkiem nieźle Gliwicach, ale również dlatego, że po raz pierwszy czytam powieść, której akcja toczy się niemal aktualnie, bo we wrześniu 2015 r.. Szczególne doświadczenie, naprawdę. Trochę jakby czytać reportaż (choć trzeba od razu zaznaczyć, że narracja „Wampira” jest bardzo odległa od reportażu. Dla mnie to akurat duży plus).
Zresztą „Wampir” to powieść w ogóle bardzo aktualna. I – co szczególnie wartościowe – świetnie umocowana socjologicznie.
Dwudziestoletni student socjologii – Mateusz Polak, pewnej majowej nocy wchodzi na dach jednego z wysokich gliwickich bloków i skacze. Nie zostawia żadnego listu pożegnalnego, matka twierdzi kategorycznie, że nie miał żadnych powodów aby popełnić samobójstwo. Niemniej nic nie wskazuje na to, żeby w jego śmierć miał być zamieszany ktoś inny. Policja i prokuratura szybko umarzają postępowanie przyjmując wersję o samobójstwie chłopaka. Matka nie zgadzając się z taką oceną ima się wszelkich sposobów aby dojść do tego jak jej zdaniem wyglądała prawda o śmierci Mateusza. Ostatecznie zatrudnia prywatnego detektywa Dawida Wolskiego. Razem z nim odkrywamy krok po kroku prawdę o życiu i osobowości Mateusza Polaka. O tym, że jego relacja z matką (rozwódką, która po rozstaniu z byłym mężem – ojcem Mateusza, przelała całą swoją emocjonalność wyłącznie na syna i uniemożliwiała mu kontakt z ojcem, w czym zresztą wspierała ją jej rodzina w szczególności w osobie jej brata, a wujka skoczka). O tym, jakie były rzeczywiste powody zakończenia jego dość długotrwałego związku (a nie było to nic błahego, czy łatwego). O tym, że ten „taki dobry, kochany chłopak” sprzedawał maryhę. O tym, jak bardzo był nieogarnięty życiowo i emocjonalnie (nawet z uwzględnieniem wieku). Ale dowiadujemy się też niemało o tym jak bezwzględne potrafi być środowisko starszych nastolatków. A w tle tego wszystkiego rozgrywają się dramatyczne (choć już tracące na dynamice) poszukiwania zaginionej kilkunastoletniej Alicji Kowalczyk (wyraźna inspiracja sprawą Iwony Wieczorek).
Najważniejsze jednak że wszystko to osadzone jest w autentycznych i świetnie odmalowanych realiach. Nie mam tu na myśli jedynie topografii, czy klimatu Gliwic. Wręcz myślę o tym najwyżej w drugiej kolejności. Przede wszystkim chodzi o doskonale i subtelnie oddane, bardzo trafne, czasem uszczypliwe (portret z „tym gorszym” papieżem Benedyktem) a czasem po prostu smutne (chłopak siedzący na kasie w markecie, który swego czasu mógłby być „dumnym górnikiem”) obserwacje społeczne.
Bardzo mocną stroną „Wampira” są postaci. Wypada zacząć od głównego bohatera, czyli Dawida Wolskiego. Kiedyś była moda na pisanie głównych bohaterów w kryminałach, którzy co prawda byli „złymi chłopcami”, ale tak naprawdę, w gruncie rzeczy, to mieli przecież złote serca i dobrze ustawiony kompas moralny. Nie było żadnych wątpliwości, że w chwili próby taki bohater postąpi jakby grał w amerykańskim filmie. Taki bohater obowiązkowo był szorstki w obejściu, ale miał przecież długi szereg cech, które czyniły z niego gościa z którym sympatia czytelnika pozostawała w każdym momencie, a każdy jego postępek był przez czytelnika natychmiastowo usprawiedliwiany.
To się powoli kończy (albo i już zupełnie skończyło) i Dawid Wolski jest przykładem takiego właśnie bohatera nowego typu. To jest bohater do którego naprawdę nie powinno się czuć sympatii. Jeśli się ją poczuwa, to chyba wyłącznie na zasadzie masochizmu. Ewentualne usprawiedliwienia jego działań (myślę) mogą wynikać tylko z jakiegoś mimowolnego mechanizmu identyfikacji z bohaterem, jaki by on nie był. Obiektywnie bowiem biorąc Dawid jest gnojem i ^cenzura^. I to jest doskonale napisany gnój i ^cenzura^. Nie chcę się bardziej rozpisywać na ten temat. Podstawy dla dokonania takiej oceny wynikają z fabuły, której szczegółów nie należy zdradzać. Szczególnie w przypadku kryminałów. Tym bardziej, że zagadka jest tutaj naprawdę fajnie i przytomnie poprowadzona. Nie ma rażących oczywistości.
Co ważne nie tylko postać Dawida jest napisana z wielkim talentem. To samo dotyczy naprawdę wszystkich, szczególnie mniej peryferyjnych postaci. Widać, że z uwagą pisze W. Chmielarz tak postaci pierwszoplanowe (jak oszalała z rozpaczy matka Mateusza, która nijak nie odpowiada stereotypowi „piety”, a w gruncie rzeczy naprawdę jest potworną suką), jak i zaludniające odleglejsze plany. A mamy tutaj prawdziwy korowód indywiduów. Członkowie rodziny Dawida, ze szczególnym uwzględnieniem chorego, a w zasadzie umierającego ojca. Wuj Mateusza Polaka, któremu zależy na tym, by Dawid możliwie szybko sobie odpuścił sprawę. Fantastycznie i z wielką uwagą sportretowane postaci małżonków Baliczka (genialna sprawa po prostu). Wreszcie środowisko rówieśników Mateusza i młodszych.
Zagadka jest naprawdę niegłupia, a co najważniejsze, podana w taki sposób że narracja opowieści utrudnia skupianie się na wyszukiwaniu dziury w całym. To jest taka typowa, nowoczesna, szybka narracja. Z krótkimi rozdziałami, wieloma wątkami i do tego jeszcze życiem osobistym głównego bohatera. Widać, że autor poświęcił tej powieści wiele wysiłku. I to bardzo pięknie zaprocentowało.
Do tego nie można w żaden sposób odmówić W. Chmielarzowi poczucia humoru. Co prawda wyszydza w momentach dość oczywistych i wielokrotnie już sprawdzonych jako doskonały materiał do wyszydzenia (rodzinny niedzielny obiad czy też archetypiczna żona - hetera), ale i tak jest w tym duży talent.
Wreszcie chłopak pisze żywym, naturalnym językiem i robi naprawdę dobre, życiowe dialogi. W efekcie aż chce się to czytać na głos, a wszyscy powinni już wiedzieć, że to jest coś, co naprawdę lubię. „Wampir” przeszedł mój test czytania na głos śpiewająco.
Wojciech Chmielarz to jest autor, którego zdecydowanie postanowiłam sobie przyswoić. Idą święta ;)

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson

ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29.11.2015 @ 19:55:53 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej

Rejestracja: 22.09.2002 @ 19:29:02
Posty: 11233
Lokalizacja: Legnica/Kraków
Czyżby udała mi się polecanka?:)

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21.12.2015 @ 2:15:53 
Offline
BiałyPłomień Tańczący Na Modemach Wrogów
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.09.2002 @ 18:06:43
Posty: 6856
Lokalizacja: Wzgórek św. Nowotki
Przyszedł czas na powtórkę Sagi i opowiadań, zainspirowała mnie gra w Dziki Ogon. Nie powtarzalem odkąd mieszkamy w Trójmieście, czyli od ośmiu chyba lat. Czytam "Ostatnie Życzenie" i cieszę się bardzo że ciągle jestem pod wrażeniem tej książki :)

_________________
The infection has been removed
The soul of this machine has improved


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4577 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 299, 300, 301, 302, 303, 304, 305, 306  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group