Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 29.04.2024 @ 1:40:02

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4577 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 297, 298, 299, 300, 301, 302, 303 ... 306  Następna
Autor Wiadomość
Post: 18.05.2015 @ 8:23:30 
Offline
BiałyPłomień Tańczący Na Modemach Wrogów
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.09.2002 @ 18:06:43
Posty: 6856
Lokalizacja: Wzgórek św. Nowotki
Jestem mniej więcej w połowie trzeciego tomu trylogii Pierwsze Prawo i niech będzie zapisane że w intrydze czuję zamęt grubymi nićmi szyty.
Spoiler:
Jezal jest królem, Logen właśnie pokonał Fenrisa z niewielką pomocą swoich przyjaciół. Tam skończyłem czytać wczoraj wieczorem. Nie podoba mi się Bayaz, jak na początku był takim dobrym wujkiem Belgarathem, tak teraz widać że prowadzi jakąś grę i prowadzi ją od lat. Mam wrażenie że nie jest tym kim się wydaje i nie jest tak dobry za jakiego chce uchodzić.

Nie oczekuję potwierdzenia, tak tylko chcę się podzielić wrażeniami :)

_________________
The infection has been removed
The soul of this machine has improved


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18.05.2015 @ 10:19:51 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22.10.2002 @ 12:15:23
Posty: 10466
Lokalizacja: BSG75
Spoiler:
Bayaz jest dokładnie tym, kim się wydaje, ale najlepsze dopiero nadejdzie.
Czytaj dalej :)

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27.05.2015 @ 13:47:32 
Offline
BiałyPłomień Tańczący Na Modemach Wrogów
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.09.2002 @ 18:06:43
Posty: 6856
Lokalizacja: Wzgórek św. Nowotki
Przeczytałem trylogię "Pierwsze Prawo" i (cytując Pratchetta z czytanych aktualnie "Kiksów Klawiatury") - to po prostu SPF. Czytadło, całkiem niezłe w sumie, ale tylko czytadło które nie przykuło mnie na tyle żebym pamiętał strzegóły. Już Eddingsa pamiętam lepiej, mimo że czytałem go dawniej i motywy ze Sparhawka oraz Gariona mi się plączą. Nic wybitnego, po prostu zgrabnie napisany Standardowy Produkt Fantasy.

_________________
The infection has been removed
The soul of this machine has improved


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28.05.2015 @ 8:19:53 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.08.2004 @ 23:26:02
Posty: 5236
Lokalizacja: Konin
Żadnych odruchów po zakończeniu? Mnie nieco zszokowało...
Spoiler:
UberBayaz, Glokta jako szara eminencja trzęsąca marionetkowym królem i piękna pętla w historii Logena Krwawego-Dziewięć?
Nie uważasz, że zakończenie jest co najmniej bardzo oryginalne?

_________________
Pomyślcie tylko. Bycie ateistą w depresji jest przesrane: nie ma po co żyć, nie ma po co umierać. ;/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28.05.2015 @ 8:30:14 
Offline
BiałyPłomień Tańczący Na Modemach Wrogów
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.09.2002 @ 18:06:43
Posty: 6856
Lokalizacja: Wzgórek św. Nowotki
Spoiler:
Oryginalne? Pętla Logena jest owszem fajna, ale to tylko zgrabny zabieg fabularny, niezły, ale nic nadzwyczajnego. Co do Jezala to spodziewałem się że będzie miał wbity kij w dupę, bo to przecież kretyn który nadaje się na króla jak beczka na rakietę, że wierszem z dzieciństwa pojadę. Nie wiedziałem tylko kto będzie ten kij trzymał a pod koniec Glokta był jedynym sensownym kandydatem. Od połowy trzeciego tomu wiedziałem się że Bayaz okaże się władcą marionetek, ale podejrzewałem że będzie kimś jeszcze, spodziewałem się jakiegoś zaskoczenia w związku z nim, a dostałem po prostu żądnego władzy czarodzieja, co (choćby po Vilgefortzu i nie tylko) w ogóle nie jest oryginalne.

_________________
The infection has been removed
The soul of this machine has improved


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28.05.2015 @ 12:55:05 
Offline
Dziad Rogaty
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 16:29:00
Posty: 19480
Lokalizacja: Wyspa
A ja w pełni podpiszę się pod tym co napisał Vramin. Moje odczucia i odbiór tego czytadła są dokładnie takie same. Fajnie się czytało, ale gdybym nie poczytał spoilerów to nawet nie widziałbym o czym to było ;)

_________________
Hagar skończył się na Kill 'Em All


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19.06.2015 @ 9:09:42 
Offline
Dijkstra
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16.04.2006 @ 22:20:39
Posty: 9301
Lokalizacja: poznański sztejtl
Twórczość Sandersona to taka moja guilty pleasure. Pomimo słabo naszkicowanych postaci i wtórnych intryg, większość jego książek przeczytałem z przyjemnością. Wynika to zapewne z tego, jak dobrze Sandersonowi wychodzi tworzenie świata przedstawionego i zabawa coraz to nowymi odmianami magii, czy to w "Elantris", czy w "Siewcy wojny", czy w trylogii "Mistborn". Tym większe było moje rozczarowanie, gdy okazało się, że w "Stalowym sercu" ten element kompletnie leży. AFAIK, po raz pierwszy Sanderson osadza fabułę w naszym świecie - akcja toczy się w Chicago, gdzie bliżej niezidentyfikowany fenomen znany jako Calamity powoduje pojawianie się nadnaturalnych mocy wśród wybranych ludzi. Motyw znany chociażby z "Dzikich kart" Martina, z tą różnicą że w "Stalowym sercu" wszyscy stworzeni w ten sposób Epicy, z tytułowym badguyem na czele, stają się supervillainami, zdobywając to o czym marzy każdy szanujący się villain - Władzę Nad Światem. Przeciw nim stają Reckoners - zwykli ludzie zwalczający Epików, czyli coś w rodzaju mariażu SHIELD z partyzantką.
Dalej mamy już Sandersona z całym dobrodziejstwem inwentarza, łącznie ze stałymi w jego twórczości schematami fabularnymi, niestety. No i wciąż jest grzecznie - nikt nie przeklina, nie gwałci, nie torturuje, zabija się jedynie w Słusznej Sprawie, nawet seksu nie ma. Czyta się toto nawet nieźle, ale jednak do Elantris czy Siewcy nie ma doskoku.

_________________
Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19.06.2015 @ 9:22:42 
Offline
BiałyPłomień Tańczący Na Modemach Wrogów
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.09.2002 @ 18:06:43
Posty: 6856
Lokalizacja: Wzgórek św. Nowotki
Mówiąc o guilty pleasure - Marcin Gawęda, "Rebelia" i "IX zmiana", czyli książki o polskich żołnierzach na misjach w Iraku i Afganistanie. Czyta się to nawet nieźle, zwłaszcza że autor wplata w fabułę prawdziwe wydarzenia, ale dialogi i narracja są czasem tak drewniane i sztuczne, że oczy szczypią. Na szczęście tylko czasami, bo w sumie fajnie poczytać coś o polskich żołnierzach, tak dla odmiany :)

_________________
The infection has been removed
The soul of this machine has improved


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21.06.2015 @ 15:49:40 
Offline
Rębacz z Crinfrid

Rejestracja: 16.02.2004 @ 22:23:34
Posty: 1408
Dwa kolejne kryminały z mojej listy zaniedbywanych gatunków odfajkowane: "Hipnotyzer" Larsa Keplera i "Mr Clarinet" Nicka Stone'a...i oba na piątkę z drobnym minusem.

Ten pierwszy trochę dojrzalej napisany - z zabiegiem podobnym do "Uwikłania" Miłoszewskiego - ale jednak umiejętniej i ciekawiej rozwiniętym i interakcja hipnotyzer - pacjenci nie wydaje się tu efektownym trickiem a czymś bardzo integralnym dla tego świata. Przy okazji sporo się można dowiedzieć o samej hipnozie - coś więcej niż klisze z kiepskich filmów i widać wysiłek autora (właściwie autorów) by pokazać hipnozę w całej złożoności...podejrzewam, że zakpienie z klisz było jednym z głównych motywów za napisaniem tej książki. Sporo tu świetnie napisanych, realistycznie zniuansowanych postaci i - my favourite part - pewna bezwzględność w podejściu do klisz/tabu...np wykorzystania postaci dzieci w kryminałach
Logline fabuły: Skompromitowany ex-hipnotyzer jest wciągnięty przez pieruńsko upartego policjanta do makabrycznego śledztwa (brzmi sztampowo, ale spory twist będzie prawie na początku...) - w którym coraz więcej elementów zazębia się z dawną terapią grupową - tę samą, która zniszczyła mu tamtą karierę.
BTW, ekranizacja tej książki jest tak naprawdę ekranizacją wszystkiego, co mogło pójść źle lub sztampowo w tej historii...

W Mr Clarinet, autorowi-debiutantowi nie udaje się tak sprawnie unikać klisz (pewnie po części dlatego, że przy tak wielopiętrowej fabule jest to dużo trudniejsze), ale nadrabia jednym - Haiti.

Aż zacząłem więcej czytać o tym miejscu. Kojarzyło mi się do tej pory z jakimś tropikalnym rajem w enigmatycznych oparach voodoo - a tak naprawdę dużo bliżej mu do ostatniego kręgu piekła - i w historii i w mentalności mieszkańców. Idealne miejsce na mroczny kryminał pełen paradoksów - tam nawet faktyczny dyktator, François Duvalier vel "Papa Doc' - zanim został masowym mordercą (i kapłanem voodoo poświęcającym dzieci, by ich duchy mu służyły...) najpierw był bohaterskim lekarzem, który praktycznie uzdrowił cały kraj od wykańczających go plag tropikalnych chorób.

Enyłej, autor przemyca masę szczególików historyczno-społeczno-politycznych (np. niuanse o katastrofalnie prowadzonej akcji stabilizacyjnej ONZ po kolejnym przewrocie) w historii o detektywie świeżo zwolnionym z więzienia (potrójne morderstwo nastolatków), który samobójczo podejmuje się mission impossible odnalezienia porwanego przed laty dziecka najbogatszego obywatela Haiti (jego poprzednicy tragicznie zginęli - jeśli mieli szczęście). Historia poprowadzona bardzo solidnie - i wiele scen niestety zostanie mi w głowie na długo...- ale to ten nierozwiązalny supeł historii i religii daje jej naprawdę fajny, odświeżający wymiar.

Następny na liście - entuzjastycznie oceniany "Axeman's jazz" - o autentycznym seryjnym mordercy grasującym po międzywojennym Nowym Orleanie, który wysłał list do gazety, że będzie omijał domy, w których będzie grany jazz...Ponoć zabieg podobny do 'Zodiaca' - historia jest opowiedziana z kilku punktów widzenia: gangstera, detektywa i policjanta, ale ciekawsza jest mieszanka gatunków, do której te postaci prowadzą.
Słowo od autora, które mnie przekonało:
http://harrogateinternationalfestivals. ... -celestin/

_________________
I'm so far behind, I thought I was first


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24.06.2015 @ 22:20:00 
Offline
Król Dezmod
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.04.2005 @ 2:59:03
Posty: 3537
Lokalizacja: Koszalin
Cykl Yggdrasill Podrzuckiego. Na razie przeczytałem tylko pierwszy tom i ledwo napocząłem drugi. Przed zakupem nie miałem o tym cyklu żadnych informacji a do zakupu przekonały mnie zarówno niewygórowana cena jak i pozytywna opinia forowicza innego forum. Jak za dwadzieścia pięć złotych polskich jakie dałem za tę trylogię, to zakup oceniam jako dobry. Póki co - łapka w górę ;-).


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25.06.2015 @ 23:19:17 
Offline
Król Dezmod
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.10.2002 @ 22:26:02
Posty: 3269
Czytam ponownie (ze słownikiem jęz. angielskiego pod ręką):
Captive Prince: Book One of the Captive Prince Trilogy i
Prince's Gambit: Captive Prince Book Two (The Captive Prince Trilogy)

Reasons to read the Captive Prince trilogy by C.S. Pacat

Po raz pierwszy, w 2013 roku, przeczytałam obie cześci w 2 dwa dni. To pierwsza i jak dotąd jedyna przeczytana przeze mnie powieść z gatunku 'Male/Male romance'. Przepraszam, ale nie wiem jak to napisać po polsku, żeby dobrze oddało treść powieści, bo relacja między bohaterami zmienia swój kształt i rozwija się baaardzo powoli (spodziewałam się zupełnie czegoś innego), a seks między nimi jest dopiero
Spoiler:
pod koniec drugiego tomu.

Na stronie C.S. Pacat, autorki trylogii Captive Prince, została ogłoszona dzisiaj data publikacji części trzeciej - Kings Rising. Wyjdzie drukiem i jako e-book 02.02.2016 r. Miałam nadzieję, że to bedzie jeszcze w tym roku, najpóźniej na jesieni... Czekanie (od 2013 roku) będzie trudne do zniesienia...

"Ohmygod years of wait and it’s finally ASDFGHJKL. In light of the announcement for the Kings Rising’s release date, I WILL TRY (or die trying) TO GET PEOPLE INTO THE FANDOM.

No seriously, for those who haven’t read it try putting aside your prejudices and I swear this will be the one of the best M/M series you will ever read in your entire life.

You’ll think the series is just all about BDSM, non-con sex, weird ass fetishes, insta-love (worst trope ever) and basically non-stop gay sex (y'know crazy characters with libido level 999999) but naww, the political intrigue, war maneuvers and intricate relationship/world building are the real centerpiece of the novels. (double-crossing on top of double-crossing on top of double-crossing, yeah it’s a helluva ride)

The romance is well-developed and paced just right, but tbh also painfully arduous with the insane amount of sexual tension. You’ll grow to love the characters so much (except the Regent because he deserves all the universal hate) and the relationship between the MCs is so, so precious. "
Captive Prince Appreciation Blog


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20.07.2015 @ 22:08:14 
Offline
Dijkstra
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16.04.2006 @ 22:20:39
Posty: 9301
Lokalizacja: poznański sztejtl
"Kroniki Żelaznego Druida" to fajne czytadło, ale tłumaczkę powinno się wbić na pal. Przełożenia "Battlestar Galactica" na "Gwiazda Bojowa Galaktyka" czy "pathetic" na "patetyczny" (litości, tych konkretnych false friends uczy się już chyba w podstawówce...) nie powstydziłby się imć Łozina.

_________________
Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21.07.2015 @ 11:30:19 
Offline
Leeeniwa Wiewiórka

Rejestracja: 22.05.2003 @ 17:02:23
Posty: 21351
Lokalizacja: Wonderland
Nie pamiętam już szczegółów, ale coś rzeczywiście było nie tak. Niemniej pies rządzi. :D

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21.07.2015 @ 12:46:08 
Offline
BiałyPłomień Tańczący Na Modemach Wrogów
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.09.2002 @ 18:06:43
Posty: 6856
Lokalizacja: Wzgórek św. Nowotki
Fakt, pies był super :) . Sam pomysł na powieść jest niezły, szkoda tylko że dalsze tomy są dużo słabsze, nie ma już tego efektu. Ale dwa czy trzy pierwsze to dobre czytadła.

_________________
The infection has been removed
The soul of this machine has improved


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01.08.2015 @ 11:21:00 
Offline
Rębacz z Crinfrid
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10.07.2009 @ 8:29:31
Posty: 1250
Lokalizacja: Między słowami
Pies, to jedyne, co wyszło autorce. Powieść jest cienka jak kupa węża.

_________________
"Mój instynkt się nie myli. To natura błądzi" :)
Jerome K. Jerome


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4577 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 297, 298, 299, 300, 301, 302, 303 ... 306  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group