Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 27.04.2024 @ 9:57:07

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 554 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 37  Następna

Najlepsze opowiadanie ze świata Meekhanu to:
* Gdybym miała brata 14%  14%  [ 10 ]
* Koło o ośmiu szprychach 4%  4%  [ 3 ]
* Najlepsze, jakie można kupić 14%  14%  [ 10 ]
* Objęcia miasta 1%  1%  [ 1 ]
* Oto nasza zasługa 10%  10%  [ 7 ]
* Ponieważ kocham cię nad życie 6%  6%  [ 4 ]
* Sakiewka pełna węży 6%  6%  [ 4 ]
* Szkarłat na płaszczu 23%  23%  [ 16 ]
* Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami 19%  19%  [ 13 ]
* Zabij moje wspomnienia 1%  1%  [ 1 ]
Liczba głosów : 69
Autor Wiadomość
Post: 03.10.2010 @ 22:54:13 
Offline
Feldmarszałek Duda
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.01.2005 @ 16:52:42
Posty: 4469
Lokalizacja: Lublin
Esther pisze:
Ilu czytelników, tyle opinii. : )

U mnie: Północ, Wschód, Zachód, Południe.

Pełna zgoda z mojej strony. W obu kwestiach, klasyfikacja u mnie wygląda identycznie, co nie znaczy, że "ostatnie" pozycje w rankingu są słabe. Co to to nie, cały cykl trzyma wysoki poziom.

_________________
"Max jest pijący, lubi rajdy samochodowe i ma polar z teleportem do browaru"
"A morał tej historii mógłby być taki: mimo że cukrowe to jednak buraki"
Nie jestem dobrym człowiekiem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04.10.2010 @ 15:28:25 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24.04.2003 @ 17:00:18
Posty: 11145
Lokalizacja: Warszawa
Przede wszystkim świetna jest kreacja świata. Cała historia, ustroje, zwyczaje i religie są zarówno niezmiernie ciekawe, jak i bardzo dobrze opracowane. Widać, że w żadnym miejscu książki nie ma prowizorki, a jest świadome tworzenie wykreowanego świata. Językowo jest również dobrze i poza nieszczęsnym "zborzem" niewiele jest miejsc, gdzie można się przyczepić do sposobu pisania.
Co do ciekawości poszczególnych opowiadań to jest całe spektrum. Począwszy od kilku genialnych, poprzez kilka bardzo dobrych, skończywszy na jednym zwyczajnie słabym (trzecie opko w południu). Całość oceniam bardzo wysoko i mam nadzieję, że powieść będzie nie gorsza od opowiadań.

_________________
13.04.2010 - You have taken sky from me...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09.10.2010 @ 1:22:28 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22.10.2002 @ 12:15:23
Posty: 10466
Lokalizacja: BSG75
Pozwolę sobie wkleić moje przemyślenia na wiadomy temat :)

Które opowiadanie najlepsze?

Wobec faktu, że R.M.W. pisze bardzo równo, odpowiedź nie jest prosta. Prawdopodobnie nie ma tu obiektywnego kryterium, są tylko gusta. Dlatego poniższe zestawienie opierać się będzie na moich.

Opowiadania będę oceniał za pomocą gwiazdek. I tak:
**** kapitalne
*** bardzo dobre
** dobre
* niezłe

Jak widać, są to tylko oceny pozytywne, ale Wegner nie napisał w "Opowieściach..." słabego opowiadania. Owszem, niektóre są słabsze, ale tylko na tle innych. Jako opowiadania fantasy każde jest przynajmniej niezłe. Stąd taka skala ocen. Można było zrobić od 1 do 3, ale dzięki czterem gwiazdkom lepiej oddam moje odczucia ;)


Jeśli chodzi o opowiadania, to układ jest następujący:

PÓŁNOC

Honor górala (**)
Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami (***)
Szkarłat na płaszczu (****)
Krew naszych ojców (**)

POŁUDNIE

Ponieważ kocham cię nad życie (****)
Gdybym miała brata (***)
Pocałunek skorpiona (*)
Zabij moje wspomnienia (***)

WSCHÓD

I będziesz murem (*)
Najlepsze, jakie można kupić (***)
Koło o ośmiu szprychach (****)
Oto nasza zasługa (***)

ZACHÓD

Światło na klindze miecza (***)
Sakiewka pełna węży (****)
Objęcia miasta (***)
Rzeka wspomnień (*)

Spojrzałem i wyszło mi wszędzie 11/16 gwiazdek, tylko różnie rozłożonych. Zupełnie przypadkiem (przysięgam, że nie kombinowałem) potwierdziła się teza o równości.
Księgi, jak wiadomo, są cztery. Nie jest łatwo wskazać, która część opisująca imperium meekhańskie jest najlepsza. Jak mówiłem, Wegner pisze równo. Subiektywnie najbardziej chyba jednak podobało mi się Południe, potem Zachód, Północ i Wschód. Ale różnice są naprawdę minimalne. Równie dobrze za miesiąc mogę mieć inne zdanie.
Patrzę na układ ocen, które przyznałem i nijak nie mogę dostrzec żadnej prawidłowości. Chyba tylko to, ze w każdej części jest jedno opowiadanie kapitalne.

Jeśli chodzi o karkołomną próbę sklasyfikowania poszczególnych opowiadań, postanowiłem zrezygnować z planowanej wcześniej drabinki i oprzeć się na przyznanych ocenach. Przy każdej historii kilka słów przemyśleń natury ogólnej, zrozumiałej dla tych którzy czytali. Także raczej spoilerów nie będzie. Subiektywnym okiem widzę to tak:

16. I będziesz murem *
Pierwsza historia ze stepów Wschodu. Chyba najsłabsze z całości. Fabuła średnia, twist z Pomiotnikiem dość przewidywalny, głównych bohaterów dopiero poznajemy, no i ogólnie te stepowe klimaty jakoś mi nie podchodzą. Jedyny słaby opening (z czterech) to właśnie to opko.

15. Pocałunek skorpiona *
Jako część całości sprawdza się dobrze, samodzielnie nie bardzo. Ot, snuje się chłop po pustyni i czeka, aż zobaczy światło w tunelu. A gdy je już widzi, to mu przechodzi i nie chce już widzieć światła w tunelu. Relatywnie niska ocena wynika pewnie z faktu, że Południe uważam ża najbardziej zwartą historię i akurat to opowiadanie jest bardzo zależne od pierwszych dwóch z Południa.

14. Rzeka wspomnień *
To też nie jest złe opko. Jako że kończy Zachód, mamy tutaj ostateczną walkę między Ligą Czapki a hrabią Terleachem i jego Prawymi. Ocenę drastycznie zaniża wątek wspomnień z wojny bogów. W przeciwieństwie do wcześniejszych, te dla czytelnika są zupełnie bez sensu. Nie wiadomo zupełnie, o co chodzi, kto jest kim, po co i dlaczego. Kilkanaście wyrwanych z kontekstu urywków, bez ładu i składu. Autorze, nie idź tą drogą. Jeśli ten wątek ma być kontynuowany w dalszych opowieściach, to mocno wskazane byłoby chronologiczne poprowadzenie tegoż. Z całą otoczką, kto, co i jak. Bo sposób, w jaki w tym opowiadaniu została przedstawiona wojna bogów zniszczył zupełnie całkiem niezłe opowiadanie. Jest wyżej od dwóch poprzednich dlatego, że gdyby wywalić te fragmenty, byłoby całkiem fajne. Nawet pojawienie się starych znajomych nie ratuje sytuacji.

13. Krew naszych ojców **
Po pierwszym czytaniu rok temu dałbym jedną gwiazdkę. Bo wyszedł Autorowi pseudo Stephen King. Było jak w rosyjskich dowcipach- ni to śmieszno, ni to straszno. Ale po drugim czytaniu doceniłem klimat, tej historii. No i pomysł całkiem niezły, a końcówka fajnie spina wydarzenia z wcześniejszych historii i częściowo pozycjonuje wydarzenia przed główną historią. No i jest Borehed, o którym niżej. Ponadto sensownie wpleciono motyw z bitwy starożytnych, co niezbyt udało się w "Rzece wspomnień".

12. Honor górala **
Pierwsze zetknięcie z 6. kompanią straży. Zdecydowanie pozytywne. Wyraźne zarysowanie głównych postaci strażników, fajne dialogi. Fabuła nieskomplikowana, ale wciągająca. Plus dodatkowy za postacie Boreheda i czarodzieja Amandellartha. Zwłaszcza ten pierwszy ma potencjał i dobrze rokuje na przyszłość. Świetnie opisana magia plemienna aherów. Niby w fantasy wszystko już było, a jednak Wegner wykombinował coś fajnego z, na pierwszy rzut oka, niczego.

11. Światło na klindze miecza ***
Pierwsza odsłona z Ponkee-Laa, miasta, którego sercem jest port. Klimaty całości bardzo w stylu Lynchowskich "Niecnych Dżentelmenów". Tu poznajemy Ligę Czapki, organizację zrzeszającą w sobie szereg gildii złodziei, zabójców, itd. Głównym bohaterem jest złodziej Altsin. Dziś powiedzielibyśmy "freelancer". Przez przypadek i swoją reputację zostaje wplątany w intrygę kapłanów świątyni Pana Wojny- Reagwyra. I tak, z dużej chmury spadnie jeszcze większa ulewa. A to dopiero początek. Zgrabnie napisane role, dialogi z humorem. Jak najbardziej sprawdza się jako samodzielna historia.

10. Zabij moje wspomnienia ***
Finałowa historia z Południa. Ciut inny klimat, niż trzy pierwsze, ale też nie jesteśmy już na pustyni. Tu Yatech jest postacią drugoplanową, a więcej dowiadujemy się, dlaczego dlaczego grupę dzieci trzyma się w zapomnianym zamku na bagnach, załogą są nie zwykli żołnierze, a agenci wywiadu wewnętrznego Imperium. I to też nie pierwsi lepsi, ale uczestnicy pewnego strasznego wydarzenia sprzed lat. Tak strasznego, że rozwiązano cały pułk, a jego żołnierze rozpłynęli się w powietrzu. Ponadto wyjaśni się, dlaczego pewna dziewczyna musi być trzymana z daleka od papieru i wszystkiego, za pomocą czego można rysować. I jeszcze kilku innych ważnych rzeczy. Klimat jest gęsty, wiadomo, że coś się stanie. Znaczy- my to wiemy, a niekoniecznie wie o tym załoga zamku i odwiedzający go specjalny gość.

9. Najlepsze, jakie można kupić ***
Tu mamy sporo akcji i galopu. Ludzi schodzą na drugi plan, a prawdziwymi bohaterami są zwierzęta. Konkretnie- konie. Poznajemy, co dla jeźdźca stepów znaczy koń, jak wiele dla niego znaczy i jak wiele koń i jeździec są gotowi poświęcić dla siebie. Jest tu trochę romantyzmu, typowej przygody, ale również trochę wielkiej polityki i gry pozorów. Czarne nie zawsze okazuje się czarne. No i dowiadujemy się sporo o zwyczajach Se-kohlandczyków, koczowników żyjacych za wschodnią granicą Imperium. O ich strukturze plemiennej, magii i sposobach walki. Całość, w połączeniu z fabułą daje bardzo dobry efekt.

8. Oto nasza zasługa ***
Finałowe opowiadanie na stepach. Największym atutem jest jego kompozycja- wątek bieżący misternie przeplata się ze swoistą "spowiedzią" wszystkich członków czaardanu Laskolnyka. Tak naprawdę bohaterem jest Krąg ognia. Krąg kilkunastu ludzi, w którym nie ma miejsca na kłamstwa, tajemnice i półprawdy. A ci ludzie nie są zwykłymi kawalerzystami, zostali wybrani przez swego dowódcę z uwagi na kilka specyficznych kryteriów. Rys bohaterów jest bardzo wyraźny, i tak też jest nakreślony. Mamy tu dużo większą różnorodność niż w 6. kompanii straży. Dodatkowymi atuty są dwa. Pierwszy, to spotkanie czaardanu z "szóstkami". Drugi- bardzo zgrabne zakończenie: niby otwarte, ale jednocześnie wskazujące, co będzie dalej. I takie, że człowiek ma ochotę skląć Autora i pogonić do pisania dalszego ciągu.

7. Objęcia miasta ***
Altsin po kilku latach wraca do Ponkee-Laa. Mniejsza o przyczyny wyjazdu, wyjaśnią się. Wraca i czuje, że wrócił raczej nie w porę. Atmosfera jest ciężka, lada moment na ulicach miasta zaczną padać trupy. Dlaczego? Co spowodowało, że Cetron, przywódca jednej w wielu gildii postanawia przejąć władzę nad całą Ligą Czapki? Co powoduje, że wieloletni, ustalony porządek w mieście chwieje się w posadach? I co Altsin ma z tym wspólnego? I dlaczego nawiedzają go coraz częściej sny o rzeziach, bitwach i potyczkach z udziałem Reagwyra? Świetnie napisane, opko ma dobre tempo, akcja pędzi, nawet jeśli ludzie stoją w zaułku i knują. W przeciwieństwie do "Rzeki wspomnień" flashbacki z Panem Bitew logiczne i sensowne. I krwawe.

6. Gdybym miała brata ***
Bezpośrednia kontynuacja "Ponieważ kocham cię nad życie". Bez znajomości tegoż może być zupełnie niezrozumiałe, a przynajmniej brak tej znajomości zaniża jego wartość o 80%. Oprócz dalszych losów Yatecha i Aerina poznajemy Deanę, siostrę Yatecha. Ponadto pogłębiamy wiedzę o historii i kulturze Issarów, wojowników pustyni. Kulturze, która ich ukształtowała, uczyniła okrutnymi, ale która także pozwoliła im przetrwać dzięki swej żelaznej konsekwencji. Dodatkowym plusem jest struktura opowiadania- przeplatanka zdarzeń teraźniejszych i przeszłych.

5. Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami ***
Zajdel 2010 :) Jak najbardziej słuszny. Uważam jednak, że z tomu PÓŁNOC-POŁUDNIE można było wybrać lepiej. Ale i tak dobrze się stało, że Robert M. Wegner został doceniony przez czytelników. Myślę, że to wyróżnienie doda mu solidnego kopa. Co do samego opowiadania- jego treść stanowi rutynowy patrol straży górskiej. W jego trakcie przypadkiem łapią szpiega, co powoduje, że oddział musi szybko wrócić do koszar. W czasie forsownego marszobiegu z ust weterana, dowiadujemy się o historii mijanych terenów i o wojnie z Se-kohlandczykami sprzed kilkudziesięciu lat. Wojnie, która zahartowała i scaliła Imperium, choć początkowo zanosiło się na jego upadek. Czytamy o odwadze, honorze, poczuciu obowiązku. O obronie cywilów przed hordami wroga oraz o tym, jak wiele zapłacili zwykli ludzie, by przez następne lata mieć w ogóle możliwość normalnego życia i odbudowy spustoszonego przez wojnę kraju. Niby nic, a jednak. Nie ma przesadnego zadęcia, są proste, przemawiające do wyobraźni słowa. Tylko tyle i aż tyle.

4. Ponieważ kocham cię nad życie ****
Pierwsze opowiadanie z Południa. Zdecydowanie najlepszy opening z wszystkich krain. Poznamy losy Issara Yatecha, kupca Aerina i jego rodziny, u których Yatech służy. Dowiemy się też trochę o historii Issarów i południowo-centralnych rejonach Imperium. Ale przede wszystkim jest to opowiadanie o emocjach i uczuciach. W żadnym innym nie mamy do czynienia z taką dozą emocji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Mamy tu cały przekrój postaw i uczuć: wierność, odwagę, honor, wściekłość, żal, ból, miłość wreszcie. No i mamy też poczucie obowiązku. Niestety, kłóci się on z niektórymi elementami wymienionymi wcześniej. Ktoś musi dokonać wyboru, ktoś dokonuje wyboru... Z tego, co się zorientowałem po różnych forach, to opko było najżywiej dyskutowane swego czasu, a dyskusje zawsze były bardzo emocjonalne. I takie jest to opowiadanie- piękne, nacechowane emocją. Może nie najlepsze, ale mnie bardzo dało swego czasu po głowie.

3. Sakiewka pełna węży ****
Ponkee-Laa nigdy nie zasypia, a jego mieszkańcy ciągle knują. Knują złodzieje i bandyci, knuje arystokracja z trzech najpotężniejszych rodów szlacheckich, knują kapłani i knują kupcy z gildii. Knują nawet przybłędy z prowincji, zarówno szlachta jak i biedota. A wszyscy knują, spiskują, kombinują, zabijają w jednym celu- by żyło się lepiej :) Inne cele ma hrabia Terleach, inne młody szlachcic Ewenett-sek-Gres, inne ponętna hrabina. I jeszcze inne Altsin, złodziej. Coś ich połączy, coś zgromadzi razem na balu. Ktoś coś powie, ktoś zareaguje. A ktoś padnie zalany krwią. Ktoś się zemści, a ktoś przeliczy... Podium to opko zawdzięcza zarówno świetnej intrydze, ale przede wszystkim konstrukcji fabularnej. Kiedy na początku wydaje się, że zaraz podążymy za bohaterami przeskakujemy do przodu. Okazuje się bowiem, że to, co wydawało się, że będzie treścią, można zrelacjonować w paru zdaniach. A gdy wydaje nam się, że mamy wszystko pod kontrolą, okazuje się, że niekoniecznie. I drugi raz. I jeszcze raz. Dodatkowym plusem jest to, że ta historia (poza jednym szczegółem) może być opowiedziana samodzielnie.

2. Koło o ośmiu szprychach ****
Kolejne kapitalne opowiadanie, którego siłą jest klimat. Akcji jest stosunkowo niewiele i w porównaniu z niektórymi jest to kropla w morzu. Najważniejsza jest otoczka, tło, kontekst. Historia i zwyczaje ludu Verdanno, wozaków. Opisane są one z niesamowitym pietyzmem i detalami. W nieodległym tle mamy większą politykę, która z kolei wpisuje się w jeden głównych wątków przyszłej opowieści. A dodatkowo opowieść też jest naładowana emocjami: tęsknotą, choć różnego rodzaju u różnych osób, ambicją, gniewem. Zemstą wreszcie. Czytając nieraz zadawałem sobie pytanie jak zachowałbym się na miejscu X czy Y. Więcej nie ma co pisać, trzeba przeczytać.

1. Szkarłat na płaszczu ****
Mój osobisty nr 1 w rankingu. Historia misji dyplomatycznej do księstewka, któremu nie w smak jest bycie tylko wasalem Imperium. Dodatkowo w księstwie odżywa kult Setrena- wojownika, co misji zdecydowanie nie pomaga. Posłów eskortuje 6. kompania straży górskiej. Z uwagi na delikatność misji i możliwą prowokację, żołnierze muszą wykazać się szczególną ostrożnością i rozwagą. Jednocześnie muszą zapewnić bezpieczeństwo własnym posłom. Brzmi ciekawie, ale to jest tylko tło. Owszem, autor ukazuje nam wiele niuansów polityki i dyplomacji, chwyty, których byśmy się po niektórych nie spodziewali. Ale to drugi plan. Niespodziewnie na pierwszy plan wysuwają się znów emocje. Emocje i uczucia upośledzonego chłopca, przypadkiem ocalonego wcześniej przez straż. Mieszanka obowiązku, wierności, wściekłości, nienawiści i chęci odpłaty za wyrządzoną niewinnemu krzywdę spowodują, że porucznik Kenneth-lyw-Darawyt i jego ludzie nie będą mieli litości dla nikogo. A w tle znowu polityka i "dobro nadrzędne".
Całokształt wcześniejszych działań 6. kompanii, wraz z obecnymi, doprowadzą do tego, że kopania wyrobi sobie markę w imperialnym wojsku. W kontekście dalszych zdarzeń na pewno się przyda.

Ufff, już od dawna nie miałem takiego zgryzu, żeby ustalić kolejność "najlepszości" tekstów.
Ale powiadam Wam, TAKIEJ literackiej frajdy przy tym też już dawno nie odczuwałem- roztrzasanie całej masy niuansów, szczególików, kwestii, na co jest położony nacisk w danym tekście, dialogów i miodnych tekstów. Naprawdę, niełatwa sprawa. Trzeba było jednak na coś postawić.

I uwaga zupełnie od czapy: w kontekście przyszłej powieści przydałaby się też porządna, dokładna mapa. Bo powoli tych nazw geograficznych robi się dużo. Mapa byłaby bardzo si :)

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11.10.2010 @ 13:52:48 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 15:03:20
Posty: 7148
Lokalizacja: Gdynia -> Warszawa
Chemiku, szacun za benedyktyńską pracę, którą włożyłeś w to zestawienie i dzięki za smakowitą lekturę. Od dłuższego czasu chciałem zrobić coś podobnego, tylko z rankingiem procentowym. I teraz mi łyso, bo chyba wprowadzę niepotrzebne dodatkowe zamieszanie. Ale trudno. :) Zresztą moje odczucia w dużej mierze pokrywają się z Chemikowymi, acz jest i kilka wyraźnych różnic.

PÓŁNOC

Honor górala (82%)
Ocenę nieznacznie zaniża końcówka, która wydała mi się zbyt nachalnie zaskakująca, jeśli wiecie co mam na myśli. Twist był chyba za bardzo wykoncypowany.

Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami (94%)
Niby wszystko już było, niby kolejna wariacja na temat bitwy o Termopile, ale mnie walnęło mocno.

Szkarłat na płaszczu (98%)
Po prostu wszystko co powinno się znaleźć w modelowym opowiadaniu gatunku - napięcie, emocje, krew, honor i odwaga. Gdybym na siłę chciał marudzić, to wytknąłbym jedynie, że czołowy villain wydał mi się nieco zbyt inteligentny w części scen i nieco zbyt tępy w innych.

Krew naszych ojców (87%)
Tutaj główną rolę odegrało to, co nazwał już Chemik, czyli klimat. Klimat skalistego brzegu jeziora zasnutego mgłą, za którą czai się zło, które wcale nie jest tym, czym się wydaje.

POŁUDNIE

Ponieważ kocham cię nad życie (82%)
Fajne żonglowanie planami czasowymi, świetne wprowadzenie do hermetycznego świata Issarów, ale czegoś mi zabrakło.

Gdybym miała brata (78%)
Logiczne dopełnienie opowiadania otwierającego Południe, jednak z jakiegos powodu te pustynne klimaty nie do końca mi leżą.

Pocałunek skorpiona (66%)
Chyba najsłabsze opowiadanie w obu tomach, bodaj jedyne, w którym miejscami wręcz się (o zgrozo) nudziłem.

Zabij moje wspomnienia (84%)
Wychodzimy z pustyni i od razu robi się ciekawiej. Aczkolwiek trochę za dużo jak na mój gust zagadek pozostało nierozwiązanych. Szczególnie w odniesieniu do tożsamości nowej "Pani" Yatecha.

WSCHÓD

I będziesz murem (86%)
Pomiotnik mi się podejrzanie skojarzył z Ponurnikiem, ale stepowy klimat i tak podchodzi mi znacznie bardziej niż pustynny.

Najlepsze jakie można kupić (99%)
Niby od początku było wiadomo, że ludzie Laskolnyka muszą zwyciężyć, ale sposób doprowadzenia do tego finału wprost mistrzowski.

Koło o ośmiu szprychach (98%)
Historia narodu (?) Verdanno jako tło bezwzględnych rozgrywek wywiadów imperium, podana błyskotliwie i z niesamowitą wyobraźnią.

Oto nasza zasługa (92%)
Niewiele akcji sensu stricte, ale za to jaka dawka emocji w "spowiedzi" poszczególnych członków czardanu Laskolnyka. No i na deser oczekiwane od początku Wschodu spotkanie ze znajomymi z Północy.

ZACHÓD

Światło na klindze miecza (88%)
Nieodparte skojarzenia ze światem wykreowanym przez Scotta Lyncha, ale paradoksalnie bez wrażenia, że Wegner się na nim wzorował.

Sakiewka pełna węży (96%)
Mistrzowska piętrowa intryga i kilka zgubionych bezbłędnie tropów, prowadzące do świetnie rozegranego finału.

Objęcia miasta (85%)
Tętniący życiem organizm podziemnego miasta chwieje się w posadach i coś z tym trzeba zrobić, a życie Altsina rozpada się na kawałki i też wymaga chociaż zrozumienia.

Rzeka wspomnień (71%)
Zgadzam się z Chemikiem, wstawki z wojny bogów kompletnie niezrozumiałe i znacząco obniżające odbiór opowiadania.


W efekcie ranking wychodzi właściwie samoistnie.

1. WSCHÓD 375/400 (93,75%)
Zdecydowanie najrówniejszy, bez opowiadania, które wyraźnie odstawałoby in minus od reszty. Jedyny, którego wszystkie opowiadania mieszczą się w mojej subiektywnej najlepszej dziesiątce. Plus niesamowite pomysły na wierzenia i umiejętności ludów pogranicza.

2. PÓŁNOC 361/400 (90,25%)
Najfajniejszy, surowo-śnieżno-skalisty klimat, chyba najbardziej klasyczne, a przy tym wcale nie słodko-naiwne potraktowanie takich tematów jak honor, przyjaźń, odwaga.

3. ZACHÓD 340/400 (85%)
Najbardziej zróżnicowany charakter, jak na mój gust środek ciężkości odrobinę za bardzo przechyla się w kierunku personifikacji bogów.

4. POŁUDNIE 310/400 (77,5%)
Hermetyczne, tajemnicze i... pozostawiające lekki niedosyt. Jedyne, którego żadne opowiadanie nie zmieściło się w mojej dziesiątce.

Opowiadania:

16. Pocałunek skorpiona (66%)
15. Rzeka wspomnień (71%)
14. Gdybym miała brata (78%)
13. Ponieważ kocham cię nad życie (82%)
12. Honor górala (82%)
11. Zabij moje wspomnienia (84%)
10. Objęcia miasta (85%)
9. I będziesz murem (86%)
8. Krew naszych ojców (87%)
7. Światło na klindze miecza (88%)
6. Oto nasza zasługa (92%)
5. Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami (94%)
4. Sakiewka pełna węży (96%)
3. Koło o ośmiu szprychach (98%)
2. Szkarłat na płaszczu (98%)
1. Najlepsze jakie można kupić (99%)

A najzabawniejsze, że mam pełną świadomość, że za kilka miesięcy i po kolejnym przeczytaniu ta lista może wyglądać (no, może nie zupełnie, ale jednak) inaczej. :)

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12.10.2010 @ 12:47:04 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej

Rejestracja: 22.09.2002 @ 19:29:02
Posty: 11233
Lokalizacja: Legnica/Kraków
Jestem po pierwszym tomie - a dokładniej zostało mi pół ostatniego opowiadania. Dobre, są momenty wybitne, ale są też wyraźnie słabsze. Świat mi się podoba, widać, że koncepcja u autora jest. Najbardziej brakuje humoru.
Mój ranking z pierwszej siódemki:

Szkarłat na płaszczu
Ponieważ kocham cię nad życie
Gdybym miała brata
Krew naszych ojców
Zabij moje wspomnienia
Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami
Pocałunek skorpiona
Honor górala

I sądzę, że Południe jest nierozerwalną całością. Teksty z niego są równiejsze pod względem poziomu niż północne. To tyle ode mnie, na początek, ciut więcej na blogu, jakby ktoś był ciekawy.
EDIT: Po doczytaniu dodałam ostatnie opowiadanie do rankingu.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12.10.2010 @ 21:59:35 
Offline
Villentretenmerth

Rejestracja: 04.08.2003 @ 19:27:23
Posty: 5488
Cintryjka pisze:
Najbardziej brakuje humoru.

Zapomnij. Usiłowania dopiero w "Zachodzie". Nie będą one jednak zwieńczone oszałamiającym sukcesem. Raczej coś na wzór lekkiego przejaśnienia odcieni.

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson

ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13.10.2010 @ 8:52:45 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22.10.2002 @ 12:15:23
Posty: 10466
Lokalizacja: BSG75
Nocta pisze:
Cintryjka pisze:
Najbardziej brakuje humoru.

Zapomnij. Usiłowania dopiero w "Zachodzie". Nie będą one jednak zwieńczone oszałamiającym sukcesem. Raczej coś na wzór lekkiego przejaśnienia odcieni.

Ale to jest jakiś problem? Czy te książki są przez to słabsze? IMO nie.
Po pierwsze, ogółny klimat tych opowieści nie jest zbytnio wesoły. Jest raczej poważny.
Po drugie, skoro tak, to raczej niewskazane byłoby pisać tak, żeby czytelnik ryczał ze śmiechu na każdej stronie.
Po trzecie- były tu porównania do Kresa. I akurat w jego najlepszych powieściach (GL, PDZ) humoru nie ma WCALE. Nawet w najmniejszym stopniu. I nikt z tego zarzutu nie robił
A po czwarte- i ostatnie- to pewnie najbardziej subiektywna kwestia, ale jak dla mnie to tego humoru jest całkiem sporo. W dialogach, niekiedy humor sytuacyjny. Owszem, nie w każdym opowiadaniu, ale pisać , że nie ma u Wegnera humoru, to chyba nieporozumienie.

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13.10.2010 @ 10:29:06 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej

Rejestracja: 22.09.2002 @ 19:29:02
Posty: 11233
Lokalizacja: Legnica/Kraków
OK, nie ma tam humoru kompatybilnego z moim poczuciem humoru:D
Czy obniża to literacką wartość tekstów? Nie.
Czy jest to problem dla mnie jako czytelnika? Tak.
Wegner jedzie na permanentnej powadze, chwilami aż od niej duszno i humor naprawdę by się przydał. Żeby to rozładować. I nikt tu nie mówi o rżeniu ze śmiechu na każdej stronie. Kres, mimo całej swojej powagi, nawet w GL miał więcej dystansu (sama postać Kareniry mu to dawała, dochodził Przyjęty) niż Wegner.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13.10.2010 @ 16:51:33 
Offline
Villentretenmerth

Rejestracja: 04.08.2003 @ 19:27:23
Posty: 5488
Chemik pisze:
(...)jak dla mnie to tego humoru jest całkiem sporo. W dialogach, niekiedy humor sytuacyjny.

Poza "Zachodem...", napiszę szczerze, nie zauważyłam. Przy czym dla mnie nie stanowi to problemu nawet w takim wymiarze, jaki sygnalizuje Cintryjka.

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson

ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13.10.2010 @ 22:02:46 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.08.2004 @ 23:26:02
Posty: 5236
Lokalizacja: Konin
Niektóre zagrywki pewnego dziesiętnika ze Straży Górskiej jednak wykrzywiły mą facjatę w uśmiechu :)

_________________
Pomyślcie tylko. Bycie ateistą w depresji jest przesrane: nie ma po co żyć, nie ma po co umierać. ;/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20.10.2010 @ 15:24:09 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22.10.2002 @ 12:15:23
Posty: 10466
Lokalizacja: BSG75
Narsil pisze:
Kończę właśnie opowiadanie "Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami" i zaczynam rozumieć peany pod adresem Wegnera. Podczas czytania tego opka cały czas miałem charakterystyczne ciarki na grzbiecie. Epickie opowiadanie, w przenośni i dosłownie. Mam nadzieję, że dalej będzie tylko lepiej.

IMO będzie dużo lepiej i to już niedługo.
Jakbyś wrzucił ranking na koniec, fajnie by było. Podobny do Apaczowego albo mojego.
Generalnie zachęcam, jakby się uzbierało tak z 10 rankingów, to może bym na podstawie tego coś wyskrobał ;)

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20.10.2010 @ 20:01:03 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.06.2005 @ 16:28:29
Posty: 2847
Lokalizacja: spod samiućkich Tater/Krk
A ja jestem po "Honorze górala" i "I będziesz murem" przeczytanych przypadkowo (no, prawie przypadkowo ;)), wrażenie wywarły na mnie zupełnie dobre, chociaż jak patrzę w wasze rankingi, to raczej znajdują się u dołu stawki. Mocno się przymierzam do kupna obu tomów już od dłuższego czasu. Szkoda tylko, że w tym miesiącu zapowiada się ostry debet...

_________________
A pogledaj što sam našao
prevrćući raj i pakao
Divlje kose, tamna oka dva
cvijet bez korijena, ples je sve što zna

Tko te k' meni poslao
da mi anđelima kvariš posao?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20.10.2010 @ 22:23:50 
Offline
Dijkstra
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16.04.2006 @ 22:20:39
Posty: 9301
Lokalizacja: poznański sztejtl
Ja, jak już wspomniałem, jestem po "Honorze górala" i "Wszyscy jesteśmy..." - to pierwsze bardzo dobre, to drugie wgniatające w ziemię.

_________________
Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21.10.2010 @ 22:09:53 
Offline
Villentretenmerth

Rejestracja: 04.08.2003 @ 19:27:23
Posty: 5488
Tom 2 - Wschód - Zachód.

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson

ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24.10.2010 @ 13:31:07 
Offline
Dijkstra
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16.04.2006 @ 22:20:39
Posty: 9301
Lokalizacja: poznański sztejtl
"Północ - Południe" przeczytane. Panie Wegner, jest pan mistrzem. Pokazał pan, że można napisać zbiór perfekcyjnych opowiadań fantasy, w których teoretycznie nie ma nic oryginalnego, ale które biją na głowę 99% innych opek. Że można napisać zabójcze opowiadania bez afiszowania się z własnymi poglądami, bez Magna Mater wyskakującej co dwa kroki* i bez miliardów Bohaterów Z Rozterkami Moralnymi i bez hektolitrów pseudointelektualnego cynizmu wylewającego się z każdej stronicy. Bravissimo.

Aha, jest jedna wada - co to do cholery jest "zborze"? :>

A teraz kilka słów od siebie i mój osobisty ranking opowiadań.


PÓŁNOC:

"Honor górala" - najsłabsze z północnych opowiadań (ale i tak ponadprzeciętne). Powiem szczerze, że nawet nie bardzo wiem co o nim powiedzieć. Ale jako wprowadzenie sprawdza się dobrze. 7/10

"Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami" - jedno z trzech najlepszych opowiadań w zbiorze. Wegner dokonał rzeczy niełatwej: napisał rzecz epicką, ale bez zbędnego patosu. Opis obrony Łysicy to od tej pory moja ulubiona scena batalistyczna, bijąca na głowę bitwę pod Starymi Pupami. 9/10

"Szkarłat na płaszczu" - kolejne świetne opko. Jak w wypadku powyższego miałem skojarzenia z Brenną, tak tutaj cały czas miałem przed bankiet na Thanedd. Tylko że "Szkarłat..." podobał mi się bardziej niż analogiczny rozdział u Sapkowskiego. Poza tym, znów mamy dowód że Wegner potrafi pisać o rzeczach ważnych (wierność, lojalność...) w taki sposób, że to nie tylko nie nuży, ani nie drażni, ale naprawdę trafia do człowieka. - 8/10

"Krew naszych ojców" - cudeńko i numer 1 w całym zbiorze. Zaczyna się w klimatach rodem z Call of Cthulu, a kończy się czymś zupełnie odmiennym. I jeszcze raz - morał teoretycznie oklepany ("prawdziwe zło tkwi w człowieku"), ale podany w taki sposób... No i moje ulubione zdanie. " Na drodze do Domu Snu dwa duchy już czekają na tą małą, mężczyzna w mokrym ubraniu i kobieta ze szramą na szyi. Masz na to moje słowo." - autentycznie ścisnęło mi się gardło przy czytaniu. Sam nie potrafię wyjaśnić, czemu. Bezapelacyjnie 10/10

POŁUDNIE:

"Ponieważ kocham cię nad życie" - może to dlatego, że byłem świeżo po "Krwi...", ale trzy następne opka mnie lekko rozczarowały. Pierwsze było z nich chyba najlepsze. 7+/10

"Gdybym miała brata" - mniej więcej ten sam poziom, co poprzednie. 7/10

"Pocałunek skorpiona" - gdybym o którymkowiek opowiadaniu miał powiedzieć "słabe", to właśnie o tym. 6/10.

"Zabij moje wspomnienia" - i oto po trzech opowiadaniach słabszych dostajemy kolejne cudeńko. W klimatach jest podobne do "Krwi...", ale jednak ujęte w trochę inny sposób. Do tego dostajemy wgląd w Szczury i otwarte zakończenie. 9+/10

W skrócie:

1. "Krew naszych ojców" (Pn)
2. "Zabij moje wspomnienia" (Pd)
3. "Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami" (Pn)
4. "Szkarłat na płaszczu" (Pn)
5. "Ponieważ kocham cię nad życie" (Pd)
6. "Honor górala" (Pn)
7. "Gdybym miała brata" (Pd)
8. "Pocałunek skorpiona" (Pd)


* no dobra - Wielka Matka występuje, ale w ilościach homeopatycznych, a nie powodujących rzyg, jak u Sapkowskiego.

EDIT: Tak patrzę na wasze klasyfikacje i widzę, że faktycznie ilu użytkowników tyle opinii. :)

_________________
Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 554 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 37  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group