Porównywanie Tolkiena z Sapkowskim nie ma moim zdaniem sensu.To tak jak porównanie Agathy Christie z Raymondem Chandlerem.Więcej ich dzieli niż łączy.Tolkien stworzył gatunek fantasy, Sapkowski zaatakował go z innej strony ,w zasadzie rozsadził.Jest to literatura chytrze robiona, wielopoziomowa.Może się spodobać również tym co generalnie nie trawią opowieści magii i miecza.
Wyżej jest opinia ,jakoby Kres był lepszy od Sapkowskiego.Rozumiem ,że każdy ma własny gust,ale twierdzenie to było podane jako pewnik.Bez zadnych ściemnień w stylu "Moim zdaniem...".Bardzo lubię Kresa (Księgi Całości,Piekło i szpada,Strażniczka Istnień, opowiadanie Zabity z"NF") ,ale As jest moim zdaniem zdecydowanie lepszym pisarzem.Konstruowanie światów nie jest bynajmniej najważniejszym czynnikiem decydującym o wartości dzieła literackiego.Siła prozy Asa jest gdzie indziej.Porównałbym go do LeCarrego i jego pomysłu na powieść szpiegowską.W "Dniu Szakala"Forsytha intryga jest na pierwszym miejscu,natomiast LeCarre zrobił z powieści szpiegowskiej opowieść o ludzkich uczuciach.Podobnie Sapkowski obdarzył swoich bohaterów mentalnością ludzi z przełomu wieków.Świat u Sapkowskiego jest również bardzo ciekawy.I nie chodzi tutaj o to,jakie mamy rozumne rasy,jak działa magia oraz czy dane królestwo jest dobrze umiejscowione na mapie.To struktura społeczna,polityczna,jego konflikty są intrygujące.AS pisze kapitalną frazą ,jest to moim zdaniem język lepszy niż u Kresa.Książki ASa są wielopoziomowe.U Asa mamy moralitet,inteligętną grę z czytelnikiem,zabawę toposami kultury.Wydaje mi się,że As potrafi świetnie w tym wszystkim pokazać człowieka,jak ktoś napisał są tu emocje i namiętności wspóne wszystkim ludziom.Czy Kres napisał opowiadanie na miarę "Maladie", "Coś więcej" czy "Trohę poświęcenia"?.Kres to po prostu bardzo dobra heroic fantasy.Moim zdaniem lepsza od Jordana ,dorównuje cyklowi "Miecze i ..." Fritza Liebera.Spokojnie Kres zmieściłby się w perwszej piętnastce światowej fantasy, ale to nie to piętro co AS. Najlepsze dokonania Asa stawiam na równi z najlepszymi dokonaniami Le Guin.
Co do innych książek poleciłbym:(nie wymieniane wyżej)
-fantasy-cykl" Gorgenmasch" Mervyna Peaka,"Był sobie raz na zawsze król" T.H. White,cykl o Alvinie Carda,cykl "Miecze i" Fritza Liebera(w Polse był wydany zdaje się tylko pierwszy tom "Miecze i ciemne siły") ,cykl Pendragon Lawheda,trylogia Lyonesse Jacka Vance,Księgi Nowego Słońca Gene Wolfe'a,"Wyspa dziwnego żartu'' Żylińskiej.
-nie fantasy -myślę ,że fanom Sapkowskiego mogłyby się spodobać książki Arturo Perez Reverte m.in. "Klub Dumas", "Szachownica flamandzka","Fechmistrz'',"Ostatnia bitwa templariusza".Metoda pisarska jest podobna do Asa-nośny dialog,inteligentna gra z czytelnikiem,kulturowe odniesienia i śliczne aforyzmy porozsiewane w tekście.Wszystko to oczywiście w połączeniu z ciekawą intrygą i interesującymi bohaterami.Uwaga od wyżej wymienionych powieści Reverte dość istotnie różni się "Terytorium Komanczów".Błyskotliwa powieść o wojnie w Bośni,ale stworzona raczej nie "sapkowską" metodą,oparta na wsopmnieniach autora-korespondenta wojennego z tej wojny.
_________________ O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.Strona domowa Stelli i Kamila
|