To ja też będę wymieniał tylko fantasy;) Postaram się nie powtarzać z PP Przedmówcami, więc nie napiszę o Tolkienie, AS-ie, Zelaznym i Pratchetcie:
Ursula Le Guin- tetralogia o Gedzie
G.G. Kay- trylogia "Fionavarski Gobelin" i równie genialna "Tigana"
R. Jordan- "cykl "Koło Czasu"
Tad Williams- trylogia "Pamięć, Smutek, Cierń"
R Hobb- cykle o żywostatkach i Bastardzie
Donaldson- "Kroniki Thomasa Covenanta"
Vance- trylogia "Lionesse", "Zielona Perła" i "Madouc"
King- cykl "Mroczna Wieża"
Lawhead- trylogia o Albionie
Wagner- cykl o Kanie
Gaiman- Nigdziebądź
Mc Killip- w zasadzie wszystko, co się ukazało
CS Lewis- cykl o Narni (dla dzieci, ale nie tylko;))
Z pojedyńczych tomów "Trzy serca i trzy lwy" Andersona, "Ostatni jednorożec" Beagle'a, "Serce Zachodu" Powersa, "Las Duncton" Horwooda.
Wszystkie wyżej wymienione serdecznie polecam! Ostatnio mile się też zdziwiłem czytając "Jaskinię czarnego lodu" Jones, znacznie lepsze od wczesniejszych dzieł tej pani.
Z tzw "łatwych" lektur nadają się IMHO do czytania Feist (choć napisał też bardzo dobry cykl o Marze) i Eddings, pierwsze części cyklu "Świat Czarownic" Norton i cyklu o Pernie McCaffrey, dorzuciłbym jeszcze cykl Dicksona ("Smok i jerzy").
Lista mniej lubianych jest za długa, żeby ją tu załączyć. Kres jest niewątpliwie profesjonalistą, ale dla mnie zbyt ponury, o pani Białołęckiej wolałbym się nie wypowiadać. Ale chcecie się pośmiać? Poczytajcie Lewandowskiego, cykl o Ksinie. Heh, heh.
_________________ Rycerz Koali
Que malvaise cancun de nos chantet ne seit!
|