Z taką pewną niesmiałościa chciałbym zaproponować topic o powieściach historycznych:-) Natchniony topicami historycznymi i "Co teraz czytacie". Może fajnie byłoby pogadać o miejscu gdzie historia i literatura spotykają się :-)
Mam tu na mysli powieści historyczne sensu stricte, a nie postmodernistyczno - fantastyczne klimaty ala "Narrenturm". Kto jest waszym faworytem?? Ja po długim namyśle wybrałem takie podium
1. Mika Waltari
2. Maurice Druon
3. Teodor Parnicki
Muszę przyznać , że miałem zagwozdkę jeśli idzie o kolejność, ale nie mam już wątpliwości, że powinna być ona właśnie taka :
Na pierwszym miejscu listy znamienity Fin-
Mika Waltari
Superrealistyczne , napisane kunsztownym językiem , poprzedzone niezwykłą dbałością o szczegół, z szacunkiem dla zdobyczy naukowych historii powieści . Powieści , w których "dzieją się ludzkie losy". Zazwyczaj mamy głównego bohatera, który spisuje pamiętniki. Pisze o sobie,o wydarzeniach, których był świadkiem. Widział wojny, spiski, intrygi. Pisze o swoim życiu. Przeżywał miłość, nienawiść, seks, robił pieniądze itd. Wszystko to na tle wielkiej panoramy - stary świat i jego historia , tak świetnie i kunsztownie pokazana.
Na pierwszy ogień polecam sztandarowe dzieło "-Egipcjanin Sinuhe" . Egipt, historia królewskiego lekarza - trepanatora. Rzecz dzieje się na dworze faraona Echnatona, czas wielkiej zmiany. Właściwie rewolucji społecznej i religijnej (detronizacja boga Amona) . Pochodzenie Sinuhe jest nieznane, owiane tajemnicą, wplątany jest w wielkie wydarzenia swojej epoki, jest w kręgu największych osobistości. IMO "Faraon" może się schować, nie mówiąc już o rekonstrukcji historycznej, gdyż przy Waltarim Prus to bajkopisarz bez przygotowania .
Senmut, którego nazywałem ojcem, był lekarzem biedaków w Tebach. Kipa, którą nazywałem matką, była jego żoną. Dzieci nie mieli. Dopiero w starości przybrali mnie za syna. W swej prostocie nazywali mnie darem bogów, nie przeczuwając zła, jakie ten dar miał im przynieść. Kipa nazwała mnie Sinuhe, imieniem z baśni, bo lubiła baśni, a nadto bo jej zdaniem przyszedłem do niej uciekając przed niebezpieczeństwami, jak ów baśniowy Sinuhe, który przypadkiem podsłuchał straszliwą tajemnicę faraona i który potem uciekł i żył przez wiele lat, doświadczając rozmaitych przygód w obcych krajach.
Ale było to tylko naiwne bajanie, płynące z jej dziecinnego usposobienia. Chciała mieć nadzieję, że także i ja zawsze ucieknę przed niebezpieczeństwami i uniknę niepowodzeń. Dlatego nazwała mnie Sinuhe. Lecz kapłani Amona mówią, że imię człowieka to wróżebna zapowiedź. Być może więc, że to moje imię wystawiło mnie na niebezpieczeństwa i przygody i wygnało do obcych krajów. Moje imię skazało mnie może na udział w straszliwych tajemnicach, sekretach królów i ich małżonek, tajemnicach, które mogą przyprawić człowieka o śmierć. Moje imię uczyniło ze mnie w końcu banitę i wygnańca.
Pod koniec lat 50-ych, albo na początku 60-ych Ameryknie zrobili bardzo solidny film wg. "Egipcjanina Sinuhe". Dalej w moim prywatnym rankingu idzie Trylogia Rzymska: "Tajemnice Królestwa", "Wrogowie Rodzaju Ludzkiego cz .I", "Wrogowie Rodzaju Ludzkiego cz. II".
W pierwszym tomie obywatel rzymski Marcus Manialnus doświadcza wizji, która powoduje , iż opuszcza miasto i udaje sie w podróz , w końcu trafia do Jerozolimy. Do Jerozolimy początków chrześcjaństwa. W drugiej i trzeciej częsci trylogii Marcus wraca do Rzymu po szesnatu latach spędzonych w Antiochii i Damaszku. I jest to wspaniała panorama Rzymu tamtego czasu. Sugestywne portrety Nerona, Klaudiusza i Agrypiny. Świetna wizja Rzymu - orgiastyczny ,potężny, okrutny , równoczesnie wspaniały. U Waltariego to miasto jest naprawdę żywe. IMO Graves i Sienkiewicz przegrywają w pierwszym starciu :-) Powieśc numer trzy IMO to "Mikael" - tym razem trochę powieśc łotrzykowska. Tytułowy Mikael Karvajalka zwiewa z Finlandii ścigany przez szwedzkich łowców. Zwiewa przez całą Europę , trafia do Konstantynopola , gdzie robi kariere wojskową. Poza tym fajnie pokazany styk dwóch kultur chrześcijańskiej i islamu. XVI stulecie. Inne książki Miki też warte są uwagi np. "Turms nieśmiertelny" czy "Czarny Anioł". Polecam .
Zobaczymy jak się dyskurs rozwinie. Zostawiam sobie refleksje o innych pisarzach i pisarkach na ciąg dalszy :-)
Ostatnio zmieniony 03.03.2006 @ 11:09:22 przez Zamorano, łącznie zmieniany 3 razy
|