Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 10.05.2024 @ 5:09:41

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 425 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25 ... 29  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 09.12.2004 @ 21:32:22 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 10.11.2004 @ 22:48:46
Posty: 16
ja też zaczęłam od Fechtmistrza, ale na początek nie polecam. Jak dla mnie Fechtmistrz się nie czytał tylko snuł. co nie zmienia faktu, że Pereza Reverte czytam dalej i bardzo lubię. jutro lecę do księgarni po "W cieniu Inkwizycji".


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10.12.2004 @ 17:26:37 
Offline
Villentretenmerth

Rejestracja: 04.08.2003 @ 19:27:23
Posty: 5488
"W cieniu inkwizycji" kupiłam dopiero dzisiaj i przeczytałam zaledwie parę stron, ale muszę powiedzieć, że Filip Łobodziński wielkim tłumaczem jest. :) A A. P-R. potrafi być tak cudownie złośliwy :D:D:D

"Bądź co bądź, w owej mrocznej, niespokojnej, pełnej przeciwieństw Hiszpanii naszego miłościwego katolickiego monarchy Filipa Czwartego, gdzie byle swawolny birbant lub fanfaron chełpliwy księdza wołał, ledwie ranę od pistoletu czy rapiera otrzymał, w owej Hiszpanii szlachetny morderca nie mógł zdziwienia budzić."

Kurcze, musiałam się powstrzymywać, żeby nie postawić na końcu emota :D
albo:

"Wówczas Holendrzy jęli krzyczeć srinden, srinden, co chyba oznacza "przyjaciele" albo "swoi", a poza tym verchifen ons over albo jakoś tak, czyli że niby "poddajemy się". Na to kpitan de la Cuesta, który obcymi narzeczami zgoła nie władał, za to pamięć miał wyśmienitą, zakrzyknął, że "żadne tam srinden ani verchifen czy co tam ^cenzura^ jeszcze zajęczą, bez cienia litości, panowie, miarkujcie, rżnąć mi tu heretyków bez wyjątku".

To będzie bardzo miła i potrzebna odmiana po "Achai" t. 3 :]

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson

ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10.12.2004 @ 18:00:27 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej

Rejestracja: 22.09.2002 @ 19:29:02
Posty: 11233
Lokalizacja: Legnica/Kraków
Przeczytalam ostatnio 150 stron "W cieniu Inkwizycji" w Empiku:) Wyraźnie lepsze od pierwszej częsci, ale fabuła wciąż jest jakaś uboga, jak dla mnie. No i Diego zaczyna się denerwujaco upodabniać do Atosa - też pije w samotności, rozmyśla, Ingia chce ratować bez względu na konsekwencje - jeden za wszystkich etc:P A Ingio Balboa to jednak głupi szczyl jest:) Jego slawnej pamięci rodzic pewnie się w trumnie przewraca:]
Zgadzam się z Noctą, tlumaczenie jest wspaniałe. Też czytałam bezposrednio po Achai 3 - to prawie ekstaza była:)))

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10.12.2004 @ 18:24:57 
Offline
Bloede Blath aen Laeke Dhromchla

Rejestracja: 17.10.2002 @ 11:59:59
Posty: 13943
Lokalizacja: ze stajenki
Cintryjka pisze:
A Ingio Balboa to jednak głupi szczyl jest:) Jego slawnej pamięci rodzic pewnie się w trumnie przewraca:]

To Rocky nie zyje? :OO :)))

_________________
ggadem lub emalią


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10.12.2004 @ 20:44:05 
Offline
Villentretenmerth

Rejestracja: 04.08.2003 @ 19:27:23
Posty: 5488
Cintryjka pisze:
A Ingio Balboa to jednak głupi szczyl jest

Trzynaście lat ma - dziwne nie jest, ostatecznie :] I fajnie opowiada :D:D:D
Stylizacja jest wyśmienita.

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson

ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10.12.2004 @ 21:05:41 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej

Rejestracja: 22.09.2002 @ 19:29:02
Posty: 11233
Lokalizacja: Legnica/Kraków
Zgadza się, narracja świetna, stylizacja takoż:]

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14.12.2004 @ 11:49:45 
Offline
Dijkstra
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.09.2002 @ 12:19:06
Posty: 8591
Lokalizacja: Ultima Thule
A ja zaczęłam czytać "Kapitana Alatriste"... a czyta się błyskawicznie. Dziś lub jutro pewnie skończę. Fajne, choć nieco płytsze niż inne książki tego autora. Fajny język:) Już się nie mogę doczekać wieczornej przerwy w zajęciach.

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14.12.2004 @ 11:54:55 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.09.2004 @ 11:38:26
Posty: 7402
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Zaczęłam czytać Kapitana zaraz po tym, ja sie ukazał. Przeczytałam parę czy parenaście stron i odłożyłam książkę. Zamierzam do niej wrócić, ale musi poczekać na swoją kolej. Nie bardzo rozumiem, co się dzieje, zwykle pochłaniałam książki Pereza- Reverte, jt jednak jakoś mnie do siebie jak na razie nie przekonała...

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14.12.2004 @ 13:25:33 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej

Rejestracja: 22.09.2002 @ 19:29:02
Posty: 11233
Lokalizacja: Legnica/Kraków
Po prostu jest sporo slabsza:P

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14.12.2004 @ 19:15:03 
Offline
Villentretenmerth

Rejestracja: 04.08.2003 @ 19:27:23
Posty: 5488
To fakt, za to w "W cieniu inkwizycji" A. P.-R. powraca do formy, IMHO.

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson

ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15.12.2004 @ 11:07:43 
Offline
Dijkstra
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.09.2002 @ 12:19:06
Posty: 8591
Lokalizacja: Ultima Thule
Po przeczytaniu całości zgadzam się, że to książka sporo słabsza. Nieco mnie rozczarowała. Poza językiem i błyskotliwością nie ma w niej nic, czego możnaby się spodziewać chociażby po "Fechtmistrzu" (który jak dla mnie mimo lapidarności nie odbiegał od poziomu). Ot, krótka historyjka utrzymana w dumasowskich klimatach. Mimo to podobało mi się (śmiałoby inaczej;)) i z przyjemnością sięgnęłam po następną część. Ale wypowiem się, kiedy przeczytam więcej, niż jeden rozdział:)

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15.12.2004 @ 13:45:10 
Offline
Villentretenmerth

Rejestracja: 04.08.2003 @ 19:27:23
Posty: 5488
Haletha pisze:
Po przeczytaniu całości zgadzam się, że to książka sporo słabsza.

Masz na myśli "Kapitana Alatriste"?

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson

ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15.12.2004 @ 13:46:22 
Offline
Dijkstra
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.09.2002 @ 12:19:06
Posty: 8591
Lokalizacja: Ultima Thule
Oczywiście:)

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15.12.2004 @ 19:15:56 
Offline
Villentretenmerth

Rejestracja: 04.08.2003 @ 19:27:23
Posty: 5488
A zatem przeczytałam "W cieniu inkwizycji".
Może zacznę od tytułu. Pojawiały się także w tym topicu głosy, że lepszy byłby tytuł "Stosy Bocanegry". W zasadzie, to może brzmi nawet lepiej, ale - choć nie znam hiszpańskiego - to wydaje mi się, że oryginalny tytuł tomu: Limpieza di sangre, nie tłumaczy się "stosy Bocanegry", a raczej coś z krwią. Poza tym postać brata Bocanegry nie odgrywa w tej historii zasadniczej roli (choć jest nie do pominięcia). I wreszcie ten tom, jak zresztą wszystkie z serii Przygód kapitana Alatriste, można czytać w zasadzie w oderwaniu od pozostałych, dlatego postać Bocanegry nie musi być czytelnikowi znana. Nie mam pretensji o taki tytuł. Może "stosy Bocanegry" byłyby mniej sensacyjne jako tytuł, ale za to "W cieniu inkwizycji" daje niezły pogląd komuś, kto nie zna pierwszego tomu. Zwłaszcza, że wcale nie ma tej konieczności. W zasadzie, to gdybym miała doradzać od którego tomu warto się zacząć zapoznawać z kapitanem Alatriste, chyba radziłabym pominąć tom pierwszy i zacząć włąśnie od "W cieniu inkwizycji". O ile "Kapitan Alatriste" był z jakichś powodów w moim odczuciu dość słabą jak na A. P.-R. poztcją, o tyle w "WCI" Autor powraca do formy i to zdecydowanie. Diabli wiedzą, może nawet jakoś bardziej tu polubił swoich bohaterów? Bo takie właśnie odnoszę subiektywne wrażenie.
We "WCI" jest wszystko to, co jest charakterystyczne dla A. P.-R. Jest bohater- milczący i z zasadami, skąpymi bo skąpymi, ale żelaznymi jednocześnie, doświadczony życiem i pozbawiony złudzeń, taki typ Geralta. Jest wyśmienita, porywająca narracja. Jest doskonale przekazany nastrój miejsc, ludzi i wydarzeń, przy czym chodzi mi tu szczególnie o czas historyczny. Jest wreszcie klasyczna famme fatale.
Natomiast jeśli chodzi o intrygę, to rzeczywiście jest prościutka. Jednak jakimś trafem to wcale, ale to wcale nie przeszkadza. To jest powieść historyczno - przygodowa, nawiązująca do takiej perły gatunku jak "Trzej muszkieterowie", i w zasadzie, nie o szczególnie skomplikowaną intrygę tu chodzi, a o to, żeby oddać jej klimat. A także o to, żeby poczuć to, co - jak sądzę - czuje sam A.P.-R. do ówczesnej Hiszpanii: miłość z szacunkiem i odrazę z gniewem.
Narracja w "WCI" i stylizacja jest IMHO wręcz idealna. Tu trzeba podkreślić, że Filip Łobodziński ponownie udowodnił, że jest "tłumaczem natchnionym", że sparafrazuję chyba jedyne niezłe określenie pochodzące z mojej poprzedniej lekury. Dosłownie aż roi się od tekstów sygnaturkowych.
Inigo Balboa zachowuje się, w mojej opinii, tak jak przystało na trzynastoletniego chłopca. Nierozważnie i lekkomyślnie a przy tym jest uparty. Mnie to nie przeszkadza, a wręcz idealnie pasuje do zachowań wieku chłopięcego. Już bardziej nieprawdopodobna wydaje mi się Angelica de Alquezar - 12 letnie dziewczę w roli wyrachowanej sekutnicy - taki odpowiednik Milady :] Oczyma duszy widzę ją jak Kirsten Dunst w "Wywiadzie z wampirem". Tak, to mogłoby być to. Kto wie, może nawet bym uwierzyła...
A jeśli chodzi o zachowania kapitana Alatriste i jego kompanów, to choż rzeczywiście kiedy po wszystkim się nad nimi rozmyśla, to wydają się mało prawdopodobne. Jednak - dziwna rzecz - w chwili czytania co do ich prawdopodobieństwa nie ma żadnego zarzutu. Podobnie było w przypadku "Trzech muszkieterów"? Taka chyba już jest cecha gatunku.
Jeśli chodzi o wydanie, to Muza propomuje wersję tańszą w paprebacku i droższą w hardbacku. O ile tańsza przypomina dokonania Fabryki Słów, o tyle przy tej stylizacji szorstki, żółtawy papier na jakim jest to wydrukowane dokłada się do klimatu sprawiając wrażenie, że czyta się jakieś XIX wieczne wydanie powieści przygodowej. A jeśli komuś nie odpowiada paperback zawsze może się wykosztować na hardback. No i jest zrobiona korekta (zauważyłąm tylko "wszem i wobec" zamiast podobno prawidłowego: "wszem wobec" oraz "przez mnie", zamiast "przeze mnie, ale może tak można, albo jest to element stylizacji, nie wiem).
Czyta się naprawdę sprawnie i wciąga. Z czystym sumieniem polecam.

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson

ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15.12.2004 @ 19:54:49 
Offline
Rębacz z Crinfrid
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25.11.2004 @ 23:25:28
Posty: 1474
Lokalizacja: Shangri-La
Nocta pisze:
Może zacznę od tytułu. Pojawiały się także w tym topicu głosy, że lepszy byłby tytuł "Stosy Bocanegry". W zasadzie, to może brzmi nawet lepiej, ale - choć nie znam hiszpańskiego - to wydaje mi się, że oryginalny tytuł tomu: Limpieza di sangre, nie tłumaczy się "stosy Bocanegry", a raczej coś z krwią.


Limpieza di sangre to dosłownie "czystość krwi". To aluzja do hiszpańskiego dekretu z końca XV w. skierowanego przeciwko Żydom. Wg niego nikt kto miał żydowskie pochodzenie, nie mógł piastować publicznych urzędów. Dekret był spowodowany starciem pomiędzy Żydami a katolikami którzy czuli się dyskryminowani przez większość żydowską zasiadającą w radach miejskich, wyłączeniem Żydów spod jurysdykcji sądów świeckich w sprawach kryminalnych ( mogli być oni sądzeni tylko przez Radę Rabinacką) itp.

_________________
C'est grand malheur de ne pouvoir etre seul...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 425 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25 ... 29  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group