Drugi to był tom, nie zeszyt, bo cykl "Przygody Kapitana Alatriste" to wielotomowa powieść, nie seria komiksowa :)
Natomiast co do meritum wypowiedzi, czyli domniemanego braku intrygi, tudzież niczego, to pradnę zauważyć, że cały cykl został napisany z pewną myślą przewodnią. Jest nią mianowicie koncepcja oddania hołdu przygodowo-awanturniczej powieści dumasowskiej, która oryginalnie była powieścią "tanią", drukowaną w odcinkach, co wymuszało pewne konsekwencje, a jednocześnie uzupełnienie luki jaka powstała w literaturze hiszpańskiej z racji braku w niej odpowiednika A. Dumasa. Akcja w tamtych powieściach była też odmienna od tego, co wspólcześnie za akcję - osobliwie za dobrą, trzymającą w napięciu akcję - się powszechnie uważa. I , IMO, intryga tudzież cokolwiek zaprezentowane przez APR w "Przygodach..." idealnie odpowiada tamtemu stylowi. Jest po prostu jednym z wielu elelmentów składających się na - moim zdaniem - perfekcyjną stylizację tego tekstu.
"W cieniu inkizycji" (tom 2) moim zdaniem jak do tej pory najlepsze z tego cyklu.
_________________ "Bla bla pod burym bla bla żywopłotu Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu. W mokrej glinie łopatą wykopany dół, Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół." Shague Ghintoss by Jake Jackson ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>
|