No dobra odświeżam stary temat bo jest po co. Słuchałem radia , program z Filipem "Podróż za jeden usmiech , stawiam na Tolka Banana" Łobodzińskim , który to jest znakomitym tłumaczem z hiszpańskiego. Będzie opous magnum Pereza Reverte w Polsce. Do tej pory sam Arturo nie chciał aby to tłumaczyć, bo obawaiał sie ,że nie będzie zrozumiana ta trylogia w Polsce. Jednak Łobodziński go przekonał ,ze 90 % erudycyjnych odniesień i tak dalej będzie zrozumiane. Arturo napisze nawet wstęp do polskiego wydania. Tu wklejam ze swojego twardziela text, bo adres strony gdzieś zniknął a było to daaawno ściągnięte:
TRYLOGIA PEREZA REVERTE
Kolejne tomy pojawiały się w marcu, kwietniu i maju 2000 roku.
Bohaterem opowieści jest kapitan Diego Alatriste - określany przez znawców twórczości Reverte jako "Don Kichotowski d'Artagnan", akcja toczy się w Hiszpanii, w burzliwych latach Inkwizycji i wojny we Flandrii.
Tom I: "Kapitan Alatriste" Madryt pod panowaniem Filipa IV. Młody paź Ińigo Balboa czeka na wyście z więzienia swojego pana - kapitana Diego Alatriste y Tenorio. Znany awanturnik, weteran wojny we Flandrii karmi swój nienasycony umysł wiadomościami encyklopedycznymi, a swój żołądek produktami swego talentu kulinarnego. A obie rzeczy okazują się równie niebezpieczne. W taki oto sposób Alatriste znajduje się nagle w centrum konspiracji sięgającej aż skorumpowanego dworu króla Hiszpanii i samej Inkwizycji.
Historia pokazana jest oczyma młodego pazia : uczestniczymy we włóczędze podejrzanymi uliczkami, pijemy w obskurnych tawernach w towarzystwie podchmielonych płatnych zbirów, słyszymy szepty konspiratorów, jesteśmy świadkami gwałtownych miłostek . Pierwszy tom przygód Alatriste'a łączy w sobie elementy powieści przygodowej, thrillera historycznego i opowieści z gatunku "płaszcza i szpady". Przywołuje pamięć Alexandra Dumas, którego twórczości autor jest gorącym wielbicielem.
Tom II: "Stosy Bocanegry" Czy można odmówić pomocy przyjacielowi, zwłaszcza jeśli jest nie kim innym tylko poetą, i jeśli chodzi o uwolnienie młodej kobiety z podejrzanego klasztoru ? Nie byłoby to w stylu walecznego kapitana Diego Alatriste, zawsze gotowego skrzyżować szpadę w kraju pogrążonym w dekadencji i kontrreformacji. Nasz kapitan będzie musiał uratować przed stosem swojego wiernego pazia i wyplątać się z gęstwiny pułapek zastawionych przez jego starego wroga, którego spotka ponownie na swej drodze.
Tom III: "Słońce Bredy" Wojna we Flandrii była straszną rzezią. Słynny obraz Velasqueza "Zdobycie Bredy" nie pokazuje wszystkiego... Nie pokazuje ani nieskończenie długiego oblężenia, ani buntu wśród walczących, ani szaleństwa walczących i dowodzących. 5 czerwca 1625, Justin de Nassau oddał klucze do miasta Breda hiszpańskiemu generałowi Spinoli. Dziewięć lat później , w Madrycie Inigo Balboa, paź kapitana Alatriste, podziwia scenę uwiecznioną przez Vélásqueza . Wspomina okrutną kampanię flandryjską, w której towarzyszył Alatriscie, wspomina nieskończenie długie oblężenie Bredy gdzie przeszedł chrzest krwi i śmierci.
W czasie gdy odkrywa, że można się upajać zabijaniem , dowiaduje się równocześnie, że sumienie może prześladować człowieka całe jego życie. Trzecia część przygód kapitana Alatriste bardzo się różni od poprzednich, jest zdecydowanie bardziej mroczna. Jest to prawdziwa powieść wojenna, surowa, posępna. Jest to również doskonała demaskacja tego szaleństwa wojennego, którego Perez-Reverte doświadczył na własnej skórze będąc korespondentem z wojny w Bośni i które opisał w "Terytorium komanczów".
Pozostaje nam tylko nadzieja, że polski wydawca zainteresują się również tą pozycją i nie każe wiernym czytelnikom Arturo czekać zbyt długo.
_________________ O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.Strona domowa Stelli i Kamila
Ostatnio zmieniony 06.10.2003 @ 10:39:49 przez Zamorano, łącznie zmieniany 3 razy
|