Wieża Błaznów

Taa, jasne, bo tylko tyle mają z życia. I czepiają się biednych ofiar zupełnie bezpodstawnie, bo na przykład tamte niewinne ofiary dają spacje w złym miejscu, a przecież to nikomu oprócz ortograficznych zboczeńców nie przeszkadza, tak?

Ja wiem jedno- żadna treść posta nie jest aż tak genialna, odkrywcza i powalająca, by można było zapomnieć o ułatwiającej innym czytanie formie.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

Wrzosio, może jednak przyjrzyj się najpierw sprawie, co? Mnie już dawno temu przeszło wytykanie błędów wszystkim dookoła - po pierwsze, nie mam na to czasu, po drugie, znudziło mi się, po trzecie wreszcie, nadmierny nitpicking bywa dla otoczenia irytujący.

Tu jest inna sytuacja: Strogonov nie potrafi napisać posta, żeby nie walnąć w nim przynajmniej jednego byka, a Villemoo odstawia taki bełkot, że w ogóle czytać jej nie idzie. Jeśli ktoś raz na dłuższy czas popełni jakiś błąd, to trudno - errare humanum est, jakoś to przeżyję. Jednak jeśli ktoś wali byki raz za razem, a jego posty trzeba specjalnie odcyfrowywać, żeby dojść do rzeczy, to już jest zdrowe przegięcie i tolerować takich praktyk nie mam zamiaru.

Nic dodać, nic ująć.

_________________
I'm not dead yet.

Błędy w postach Strogonova jeśli już posługujemy się przykładami nie są dla mnie bardzo widoczne, nie przeszkadzają mi w czytaniu. Poza tym z tego co widziałem to są to zwykle błędy typu przestawienie liter w słowie lub ominięcie jakiejś litery. To nie jest nienzjaomość zasad pisania tylko typowy przykład dysortografii, niezbyt ciężkiej zresztą. Vilemoo to inny przypadek ale w ostatniej dyskusji na temat orografii chyba zgodziliśmy się że poprawianie czyiś błędów ma mieć charakter merytoryczny a nie objawiać się jako złośliwe komentarze. Żeby było jasne, jak widzę to co się dzieje na niektóych forach to mi się topór dwuręczny w kieszeni otwiera. :) Ale nie chcę aby znowu nastąpiło tutaj przegiecie w drugą stronę.

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

Dla mnie posty Strogonova są często po prostu nieczytelne, nie chodzi tu o drobne literówki. Dysortografia nie zwalnia od myślenia i korzystania ze słownika.
Zgodziliśmy się nie robić wycieczek osobistych przy okazji poprawiania błędów i chyba nikt ich nie robi.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

TYlko na moment powrócę do kwestii palenia książkami w piecu...
Krótka inspekcja po powrocie wykazała że zdecyowana większość zabunkrowanych w piwnicy czasopism została podczas mojej nieobecności spalona. Jak leci, bez oglądania się na treść, wartość merytoryczną czy pozamerytoryczną, cokolwiek. Przy okazji do pieca trafiło też co najmniej kilkanaście książek - najwyraźniej zostały przeznaczone jako następne w kolejności więc straty są względnie niewielkie, ale...


Tytułem post scriptum dodam jeszcze że osoba która tak postąpiła z moimi rzeczami, WBREW mojemu wyjątkowo jasno wyrażonemu stanowisku, dziwi się iż nie bardzo chce mi się z nią gadać.
Cóż, nie gadam żeby mnie szlag na miejscu nie trafił. Zwłaszcza gdy słyszę że właściwie wszystkie moje rzeczy z kompem włącznie mogą i powinny do pieca trafić.
Przepraszam, powinienem wrzucić to do skarg, ale jestem chyba zbyt zdenerwowany.

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata

A możesz mi powiedzieć co ma korzystanie ze słownika do błędów któe polegają na przestawieniu liter? Pytam bo sam jestem ciekaw bo od lat się z tym borykam i niestety jedyną metodą jest czytanie posta przed wysłaniem ale wtedy też nie zawsze uda mi się wszystko wychwycić. Pytam więc co mam niby zrobić z tym słownikiem jeśli nagminnie piszę "któe, któy" itd. Jest jakiś śłownik który mi automatycznie będzie wstawiał literę "R"? Równie dobrze można by powiedzieć osobie któa się jąka że nie będzie się z nią rozmawiać.

Hayabusa, współczuję.

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dysortografia

To ty napisałeś o dysortografii jako pierwszy, nie ja. Nie masz wrażenia, że mylisz pojęcia? Ja tak czy owak miałam na myśli błędy ortograficzne. Jak o mylenie liter chodzi, można na chwilę zostawić w spokoju słownik, ale zostać przy tej części z myśleniem. Sprawdzanie tego, co się napisało nigdy nie zaszkodzi. A dysleksję/dysortografię itp. ma naprawdę niewielki procent osób, które to deklarują.

Mówisz, że piszesz "któy"? Mnie się zawsze wydawalo, że mylenie liter polega na nieodróżnianiu np. "b" od "d", a to, co podałeś za przykład to zwykłe niedbalstwo/ niedociśnięcie klawisza. Ale mogę się mylić, nie znam się.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

W zapamiętaniu gubicie literki. Ja tylko napiszę, że kiedyś poziom był wyższy. I podzielam zdanie Asła. Większość z nas to wzrokowcy i patrząc na co dzień na posty z błędami, sami zaczniemy tak pisać. Vide: pierwsze moje zdanie.

Biedny Hayabusa - głask, głask ;-D Mnie by k..wica trafiła.
Co do literówek -najgorzej piszę ja i proszę mi nie odbierac tego.
Choc czasem sam siebie nie potrafię zrozumiec jak to czytam. ;-(

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało

No proszę, widzę, że z niewinnego poprawiania co bardziej rażących błędów zrobiła się poważna dyskusja o niewyżytych purystach językowych, którzy całymi dniami nic innego nie robią, tylko czatują aż komuś omsknie się palec na klawiaturze i zgubi jakąś literkę... Otóż dla mnie znaczna część postów Strogonova (to wciąż tylko przykład - sorry, że tak sobie tu Tobą gęby wycieramy, Strogonov) jest trudna do czytania, zarówno pod względem formy, jak i - zdarza się - meritum. I tyle. Żadnych głębszych podtekstów tu nie widzę.

A tak przy okazji - widzę, że niepostrzeżenie zmieniliśmy nazwę tematu na "nasza przygoda z czytaniem cudzych postów"... ;)

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje

Nie wiem, czy zauważyliście, ale Asioł jakiś czas temu sobie poszła. Właśnie z powodu pretensji, jakie niektórzy mieli do niej za poprawianie postów. Prawdopodobnie już nie wróci na forum, a szkoda, bo miała rację w tej sprawie. Naprawdę aż tak wam zależy (Wrzosiu, to głównie do ciebie) na spokoju ducha tych, którym nie chce się nawet przeczytać posta przed wysłaniem?

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime

"Piszesz" w twoim wypadku to niezbyt akurat adekwatne słowo dla twoich forumowych poczynań. A to, czy mnie będziesz lubił czy nie, powiewa mi, cytując klasyka, zwiędłym kalafiorem :)

Wrzosiu, IMHO histeryzujesz.

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Dokładnie.

Nie będąc co prawda Wrzosiem...
Tak, zależy. Co więcej (mimo pewnej do Asła sympatii) jeśli ktoś tak jak Asł reaguje na krytykę i drobne w gruncie rzeczy pretensje, to jego problem. Oczywiście jeśli to prawda, że był to powód nie tylko bezpośredni , ale i pośredni. W to ostatnie byłbym skłonny (mimo nieznajomości osobistej Asła) wątpić, zważywszy to, co pisała na ten temat na blogu. Przy okazji, akurat regularna lektura tego bloga wskazuje, że pokazywanie Asła jako przykładu obrończyni polskiej mowy przed literówkami jest nieporozumieniem.

I co?
Jesteś w stanie zrozumieć, co ona tam pisze?
No to widać, że tego typu błędy, jeśli nie występują w jakimś kosmicznym stężeniu (vide krystek) komunikacji nie unieczynniają. Dużo bardziej wpływa na to bełkotliwy sposób formułowania myśli i wypowiedzi, ale za to w zasadzie nikt nie banuje. Biorąc jeszcze pod uwagę fakt, iż u większości osób mniejszy absmak pozostawiają okazjonalne błędy językowe niż np. co poniektóre zagrywki Tarkusa, można byłoby zdobyć się na trochę tolerancji w tym zakresie również na forach.

Druga część jest IMHO ciekawa. Czyli pisanie skomplikowanym językiem, wtręty łacińskie i zamieszczanie złożonych aluzji też są "na indeksie"?

Nie, jeśli są pisane językiem poprawnym :) Wyobraź sobie odcyfrowywanie literówek łacińskich. Benedyktyn by nie podołał :>

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Wasza przygoda z czytaniem, tak?:P

P.S. Literówki i błędy okazjonalne jestem w stanie wybaczyć (sama czasem robię), a stały brak znaków przestankowych i ogólny bełkot po prostu omijam. Jak ktoś chce być czytany, sam powinien zadbać, by innym chciało się czytać to, co pisze.

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach