Wieża Błaznów

Nieee, serio? :D
Przepraszam, NMSP:D

Moja przygoda z czytaniem zaczęła się... w sumie nie pamiętam kiedy, wydaje mi się, że zawsze trwała :) Jako mały bąbel zaczytywałam się w "Dzieci z Bullerbyn" i nic nie było w stanie oderwać mnie od książki :)

_________________
"... nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja..."

Też tak miałem. Nie czytałem tego od lat, a pamiętam bardzo dobrze.
Tylko ten "babski" punkt widzenia Lisy fałszuje historię. Bo wiadomo, jak było naprawdę ;)

_________________
P2009 / 59124 ИOНTAЯAM / 251095

Dzień dobry, piękne panie – rzekł, kłaniając się uprzejmie. – Czy przypadkiem wiecie, dokąd odsyła się kurvvy?

Jak zaczęłam czytać miałam chyba 5 lat. Wiecie - ksiazki z duzymi obrazkami - straszna frajda. Mama czytała jakies ksiażki bez obrazków i zastanawiałam się jak można czytać coś, w czym nie ma obrazków - strasznie nudne to musi być ;))

Nie pamiętam pierwszej książki, mozna powiedzieć, że czytałam od kiedy tylko pamiętam. Rodzice mówili mi, że nauczyłam sie czytać bo nie miał kto ze mną usiąść wieczorem i zwyczajowo przeczytaqć książkę. Zostało mi tak do dziś.

_________________
Nietłukące się zabawki świetnie nadają się do tłuczenia innych zabawek.
_____________________

Kwiaty dziś na grób mych ideałów!

No ja zacząłem od Hobbita, a przez to, sam przyznasz, trudno przebrnąć dorosłemu. Byłem wtedy w piątej klasie jeśli dobrze pamiętam. Potem wyszukałem w szkolnej bibliotece 'Władcę...' i pierwszy raz czytałem książkę non-stop. To znaczy przychodziłem ze szkoły, kładłem się i zaczynałem czytać aż do późnej nocy, z krótkimi przerwami na takie mało ważne czynności jak jedzenie itp ;) Pamiętam że to wydanie miało takie postrzępione marginesy bo wyrazy nie były dzielone na końcu wiersza.

_________________
Masz prawo nie rozumieć mnie, lecz proszę, nie zrozum mnie źle.

A high dive on a swimming pool
Filled with needles and with fools

Ja mniej więcej w tym wieku zabrałam się za "Władcę..." Żeby było ciekawiej udało mi się dostać tylko trzecią część, potem drugą i tym sposobem moja kolejność tomów wyglądała: trzeci - drugi - pierwszy - drugi - trzeci - "Hobbit". Pamiętam, że przez wszystkie sześć tomów :), przebrnęłam błyskawicznie i bardo mi sę podobały, choć nie mogę powiedzieć, że WP miał jakiś bardzo istotny wpływ na moje doświadczenia literackie.

_________________
A pogledaj što sam našao
prevrćući raj i pakao
Divlje kose, tamna oka dva
cvijet bez korijena, ples je sve što zna

Tko te k' meni poslao
da mi anđelima kvariš posao?

A mnie się wydaje, że Tolkien ma znaczący wpływ na nasze wyobrażenia o fantastyce, jeśli czytamy go w dzieciństwie. Tak właściwie bowiem większość pisarzy fantasy jakoś się odnosi do tej mityczno-heroicznej wizji, a to naśladując, a to parodiując, a to nawiązując w inny sposób.

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood

Miałam bardzo podobnie, z tym że: nie pierwszy raz, nie ze szkoły i było to jakoś gdy miałam 23 - 24 lata, dokładnie nie pamiętam :)

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson
ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>

Jeśli ja dobrze pamiętam, to Hobbit jest lekturą w piątej klasie, bo również czytałam tę książkę mniej więcej wtedy. Była to pierwsza moja powieść fantasy z prawdziwego zdarzenia - podobała mi się, jak na tamte dziecięce lata :) Hobbit jest bardzo dobry na wprowadzenie młodego człowieka w świat fantasy. Wcześniej czytałam jakąś książkę o jednorożcu, ale nie zainteresowała mnie ona na tyle, żeby sięgnąć po inne fantastyki. W przypadku tolkienowskiego Hobbita było inaczej. Ale drugi raz nie przeczytałabym go już :)

_________________
"... nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja..."

Ja w wieku 4 lat tak bardzo chciałem wiedzieć co będzie w telewizji, że nauczyłem się czytać program telewizyjny - podobno bardzo szybko. W przedszkolu byłem jednym z najpłynniej czytających dzieci (z przykrością stwierdzam, że w gimnazjum i liceum też...).

_________________
naukowo
palcem po mapie

Swieta racja. Ze mna tez tak bylo, do poki nie dorwalam sapkowskiego. Ciagle lapie sie za to, ze czytajac jakakolwiek ksiazke porownuje ja do klimatu, stylu, humoru Mistrza. Przeklenstwo! Mam nadzieje, ze kiedys mi przejdzie..

_________________
Ruch jest wszystkim, cel jest niczym.

sam nie wiem od czego zaczynałem tak naprawdę. ale na pewno były- Pan Samochodzik, seria Tomków i Winnetou jak objawienie- byłem chory na ospę i siedząc z musu w domu wszystkie trzy tomy(każdy po kilkaset stron) przerobiłem w 5 dni;) generalizując typy lektur w czasie- najpierw dla młodzieży, potem sensacja, a na końcu wsiąkłem w fantastykę i tak już pozstało na lata.

_________________
devils own

ehhh.. Ja też niestety tak mam. Kiedyś ja czytałam jakąkolwiek książkę, było mi niewymownie smutno, że nie napisał jej Mistrz. Byłaby wtedy barwniejsza. W ogóle to strasznie mi źle z tym, że Saga jest tak krótka. Wiem, przesadzam jest dość długa, ale nie dość jak dla mnie.:(

_________________
Tamtych słów, tych dziwnych słów, kłamałeś dobrze wiem, że ty też kochałeś mnie...

Z tego się wyrasta;-). Zobaczysz potem, że jest masa równie dobrych książek i masa jeszcze lepszych niż Saga.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris