Zaliczone 2D z dubbingiem (dałem się namówić i generalnie nie żałuje, może jedynie poza oryginalnym brzmieniem "Misty Mountains"), film dobry, ale już wiadomo że w przyszłości zobaczymy mnóstwo wstawek i zapychaczy - cena za rozwleczenie małej książeczki do trzech filmów.
Najpierw minusy - zmiana imienia Bolg=Azog, o ile mnie pamięć nie myli to Azog był ojcem Bolga, i to Bolg powinien odgrywać rolę tego złego w filmie (Azog winien zginąć w bitwie Azanubizar lub w tej słynnej wojnie krasnoludów z orkami - zawsze mi się myliły). Nie wiem czemu to ma służyć, bo może Bolg mieszałby się ludziom z Balrogiem z 1 części, a imię Azog jest łatwiejsze do zapamiętania? Doprawdy nie wiem.
Spotkanie Białej Rady - ok potrzebne dla wyjaśnienia paru wątków, ale przedstawione jakoś tak byle jak, w moim odczuciu.
I podobne mam zastrzeżenie do Radagasta można to było lepiej wykorzystać. I moim zdaniem błędem było zasygnalizowanie
I na koniec minusów - niepotrzebna walka tych kamiennych cosiów w górach.
A teraz plusy:
Krajobrazy i scenerie - niektóre to żywe kalki obrazów Alana Lee i Johna Howe, ale nie dziwota, wszak współpracowali z reżyserem.
Muza jak zwykle na dobrym poziomie.
Generalnie całość bardzo mi się podobała, ale zadowolony jestem wyjątkowo z:
Sposobu w jaki Peter
I na koniec uroczy Easter egg,
Czekam niecierpliwie na kolejną część.