Wieża Błaznów

Włąsnie wróciłam z Kill Billa. Jedynka faktycznie lepsza, bo tam IMHO nie bylo ani chwili dlużyzna, a tu film zaczyna się dopiero, jak ją w tym grobie zakopują, ALE:
1. Mistrz Pai Mai wymiata, rządzi i króluje.
2. Elle super.
3. Bill też mi jakoś dziwnie podpasował.
Muzyka faktycznie zdecydowanie gorsza. No i kilka scen przegiętych (gadka Billa o martwej rybce, np.). Ale generalnie po waszych opiniach obawiałam się, że bedzie znacznie gorzej.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Wczoraj przejeżdzałem na rowerze koło grupy robotników, którzy majstrowali coś na pętli w Wilanowie. Jeden gwizdał głośno Wo-Hoo, myślałem że ze sprzętu spadnę :)

Co do Pai Mei - tak, rządzi. Sam Bill takoż OK i Elle < ? > ,to plusy tego filmu. Z resztą trochę gorzej. I dłuży się...

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata

też dziś obejrzałem.
Mimo wszystko - fascynujący :)
Pai Mei i Mamba u niego takoż - żywcem wyjęci ze starych filmów z Jackie Chanem :)

_________________
All those moments will be lost in time...

I te jego brwi... ;PPP

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach

i cała reszta :) SAT1 i RTL II często wrzucają klasykę taiwańskich "oper kung fu"wieczorami - fascynujące, jak by powiedział Mr. Spock :)

_________________
All those moments will be lost in time...

Brwi to drobiazg. Zastanawiałem się w czasie seansu... reklama szamponu, czy też " Kozioł, powiadasz? "
Mistrz jest bezbłędny.

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata

Mistrz był zrobiony rewelacyjnie, aż się łezka w oku zakręciła. :) A co do filmów kung fu to na tv 4 w niedziele tak koło północy puszczają różne klasyczne kung fu, nieraz nudne i kiepskie ale czasem trafi się coś fajnego.

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

A propos gwizdania:
Kill Bill OST - Bernard Hermann "Twisted Nerve" - 1'27''. :)

Pozdrawiam,
K.

Mnie ilość krwi nie zniesmacza czy coś - wywołuje to we mnie raczej sprzeciw natury "zawodowej". Scenka w japońskim klubie - Uma obcina panience rękę, walczy kilka(naście) minut i... znajduje ją żywą (!) w kałuży krwi wielkości pi*oko 2 m^2 (!!!).

Mam wrażenie że nie chodzi tu o "estetykę kiczu" - to jest jakby parodia takowej.

Ja też.

Właśnie to!

jw.

Dla mnie nie mistrzostwo ale jest niezła. W każdym bądź razie w jakiś pokręcony sposób pasuje do całości.

Pozdrawiam,
K.

PS. To są oczywiście "odgrzewane kotlety" tj. piszę o "jedynce" KB.

Trochę już znudzona mniejszymi i większymi nieszczęściami, które za mną łażą od tygodnia, stwierdziłam, że mi też należy się coś od życia i zamiast do czytelni na Rajską, powędrowałam na KillBilla2. Oczekiwań nie miałam wielkich, wszyscy mówili, że dwójka gorsza od jedynki, ale i tak się, cholera, zawiodłam. Pół filmu jak dla mnie można by wyrzucić bez żalu, scena w trumnie czy pogaduszki Umy i Davida po prostu wynudziły mnie na śmierć, więcej też się spodziewałam po wątku z mistrzem Pai Mei, ale to wasza wina, bo powiedzieliście, że dobry :P Ogółem, spokojnie można sobie darować, choć ja wiem, że gdybym nie poszła, to by mnie męczyło poczucie, że coś przegapiłam...

Aha, muzyka dużo gorsza niż w jedynce :((( OST 2 nie kupię.

_________________
I can be friendly when I desire to. Alas, desiring to be more intelligent does not make it so.
(Morrigan)

Nieśmiała Kraina Łagodności

KB2 rulezz

Może nie jest tak dynamiczny-krwawy-śmieszny jak część pierwsza, ale mimo to "daje radę".

To zupełnie inna bajka niż jedynka. Wysmakowany estetycznie, powalający w wątku z mistrzem Pai-Mei. No i te dialogi... Delicje.

Najbardziej jednak podobała mi się scena kiedy pozbawiona drugiego oka Elle krzyczy, że załatwi Czarną Mambę, tłukąc się po przyczepie na ślepo...

Rewelacja

A zakończenie... Takiego śmiercionośnego kombosa jak PPPP nie było już dawno w żadnym filmie... Nawet kroki Billa się zgodziły...

Naprawdę dobry film. Dobry, bo inny...

_________________
- A mój tata ma siusiaka
- Moja mama też ma...
- Nie może mieć..mamusie mają pipulki...
- Ale moja mama naprawdę ma... W
SZUFLADZIE....

A mi się tylko te brwi mistrza podobały ;PPPPPPP

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach

A broda nie? Nie żartuj:P Broda wymiata:)

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Broda nie ;-)))) Brwi były niesamowite i jako jedyne, niestety w całym filmie przykuły moja uwagę (ale może to też kwestia nastawienia, z jakim zabierałam sie do oglądania).

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach

nie podoba ci się taka broda? czuję się osobiście dotknięty ;)

_________________
All those moments will be lost in time...