Gandrel pisze:
Już kiedyś pisałem o Bebopie, więc się powtarzać nie będę. Zresztą avatar mówi sam za siebie. ;)
Mój awatar też chyba mówi sam za siebie ;-)
Gandrel pisze:
Serial mam z Hypera. "Knockin' on heaven's door" też udało mi się zdobyć, ale pewnie kupię sobie jeszcze DVD.
Ja mam wszystkie 26 odcinków (plus bonusowy "Session XX") ripowane z DVD - po trzy odcinki na płytę, razem 9 CD. Pełnometrażowy "Knockin' On Heaven's Door" też mam, ale niestety już gorszej jakości - muszę się rozejrzeć za dwupłytowym DVD-ripem.
Gandrel pisze:
A ja nie mam swoich ulubionych. Co kawałek to lepszy. Płyta zaczyna się od "Tank", ale po nim jest "Rush". A za nimi "Spokey Dokey" (niesamowity utwór na harmonijkę ustną i gitarę) i trochę później "Digging my potato". A gdy dołoże do tego jeszcze "Words that we couldn't say", "Go Go Cactus Man", "Ave Maria", "LIVE in Baghdad", "Rain" to się poddaję i stwierdza, że cała ścieżka dźwiękowa jest moja ulubiona. :)
Fakt, trzypłytowy soundtrack do Cowboya Bebopa jest kapitalny - Yoko Kanno postarała się wyjątkowo. Ja też lubię prawie wszystkie kawałki, ale najbardziej chyba "Call Me, Call Me" - idealnie pasuje do sceny pod koniec "Hard Luck Woman", gdy odchodzi Ed.
Gandrel pisze:
Czy ktoś z miłośników anime widział serial FLCL (aka FuriKuri)? Jeżeli nie to polecam. 6 odcinków, których nigdy nie zapomnicie. ;)
Cholera, naczytałem i nasłuchałem się już tyle hymnów pochwalnych na temat FLCL, że chyba muszę to w końcu jakoś zdobyć :-) Hmm, któryś ze znajomych miał chyba trzypłytowego DVD-ripa... :-)