Wieża Błaznów

Korna, Kata i Green Day'a- apostrofy wstawia się między dwie samogłoski,mówiąc najprościej.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

Nie wprowadzaj ludzi w błąd, bo akurat powinno być "Green Daya" :-> Od zasady rozdzielania samogłosek jest wyjątek - jeśli angielska nazwa/imię/nazwisko/whatever kończy się na "-y" po samogłosce, to apostrofu nie stawiamy. Dlatego piszemy: Kaya, Disneya, Green Daya i tak dalej.

_________________
I'm not dead yet.

Obecnie słucham płyty "Mezzo" Małgorzaty Walewskiej.
Cóż mogę rzec.... to JEST kicz, nie ma co się oszukiwać i nie ma co ukrywać. Ale tu chodzi o GŁOS. A ten jest doskonały.
Przypuszczam, że jeszcze rozszerzę relację gdy przesłucham wszystkie utwory ( zwłaszcza że są - moim zdaniem - nierówne )

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata

Przepraszam najmocniej:). Zasugerowałam się pisownią w krytykowanym poście:).

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

Nie ma to jak kochane słowniki ortograficzne ,niestety mało ich mam :( (i całe szczęście).

_________________
-Więc co my teraz zrobimy ?
-Hmmm....może wbijemy cyrkiel w d**e plastykowi
-E no to jest dobre :) !!!

Pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. :(

_________________
- Strzelajcie! Strzelajcie, ^cenzura^! – Giertych teatralnym gestem rozpiął koszulę – W gołą, ^cenzura^, pierś celujcie! Na stos, ^cenzura^, rzuciliśmy! Swój życia los, ^cenzura^! - Sexbeer :]

Muszę wstrzymać się od głosu - ciężko się na coś zdecydować słuchając głównie Depeche Mode, różnych dziwactw w rodzaju soundtracków (Kenji Kawai, Geinoh Yamashirogumi) i jeszcze na dokładkę Mike'a Oldfielda. :)

_________________
Pozdrawiam,
K.

Szczepan Brzęczyszczewski
urodzony: Mszczonowieścice, gmina Grzmiszczosławice, powiat Trzcinogrzechotnikowo

Zaznaczyłam metal chociaż lubię również rocka! Ogólnie mój ulubioy zespół to Linkin Park. Ale lubię też System of a Down, Nightwish i inne...Pozdro dla wszystkich fanów metalu !!!!!!!!!!

_________________
"O Bracia Wilcy brońcie się nim wszyscy wyginiecie..." J.Kaczmarski

Eee... LP to ja bym zaliczyła do nu-metalu... I w ogóle, jakieś mało metalowe to LP, oczywiście tylko IMO. Skoro nawet tzw. "skejci" tego słuchają, to chyba coś z tym nie tak ;))

A z rocka co lubisz??

I, tak na marginesie, nie wydaje mi się, że forum jest miejscem dla "pozdro..." i takie tam. I piętnastu wykrzykników. Choć może się mylę.

_________________
Czas nie leczy ran. On tylko przyzwyczaja do bólu...


Okazuje się, że niekoniecznie wszystkie marzenia muszą się kiedyś rozbić o mur rzeczywistości...

Jak wrażenia z występu trubadura Jarre?

Mam sentyment do tego gościa.
Ale chyba dzisiaj się skończył.

Miło było posłuchać starych dobrych kawałków, ale jakieś płaskie to wszystko, jakby ledwie cienie dawnej świetności.
Moim skromnym zdaniem Mury były nieporozumieniem. Chór w wersji dyskotekowej, z irytującym, nierytmicznym przeciąganiem pierwszych słów zwrotki i refrenu (wyyyyyyyy - rwiiiiiiij ----Muuuu itd). Partia smyczków była interesująca. Ale kto by zwracał uwagę na smyczki przy sztucznych ogniach i pochodniach błyskających wokół?
Odniosłem dziwne wrażenie, że panowie Muzyk i Elektryk bardzo do siebie pasowali na tej scenie.
Żal trochę.

O o o, mam identyczne odczucia. Do tego jeszcze denerwuje mnie ten tłumacz - konferansjer od siedmiu boleści.
Alu, nie żałuj, że nie poszłaś. :)

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime

Niestety, nie żałuję. Mama wróciła wcześniej, bo widoczność w miejscu, gdzie stała, była kiepska. Chciała sam koniec zobaczyć w telewizji. I właściwie poza ogólną serdecznością Jarre'a wobec samego miejsca koncertu i wydarzeń, którym go dedykował, byłaby to kicha totalna. Dwa - trzy dobre utwory, o narastającej dramaturgii, mało tego typowego dla jego dawnych występów show. Jedyna rzecz, do jakiej nie można się przyczepić to fajerwerki, widoczne nawet tutaj, świetnie zsynchronizowane, robiące wrażenie. Tyle odczuć telewidza, słyszącego co nieco przez otwarte okno;)

P.S. Temu tłumaczowi ktoś powinien był już na początku wyłączyć mikrofon:P

Hm oglądamy sobie z Noctą . Koncert jest miły (choć nie wielki). Egipt bis to nie jest. Choć jak było "Randez Vous" to było bardzo to :) Ten Jarre. Ten moment. Ogólnie nie jest to Pekin bis czy Piramidy bis, ale mimo to nie jestem jakoś rozczarowany koncertem. IMVHO ok.

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

Do niczego (może dlatego ze w TV). Płaski, bez emocji a polityka wyraźnie mu zaszkodziła. Występy polityka czytającego z kartki to porażka. Kilka dobrych momentów a wszystkie dotyczyły starych kompozycji.

Ja się dobrze bawiłam, a moja mama jeszcze lepiej ("jaki on przystojny!";P). Cała oprawa koncertu była nieco zbyt patetyczna, a "Mury" grobowe i nieco płaskie (poza tym co to za antyreklama, żeby puszczać je już przed oficjalną premierą?), ale całość IMHO wypadła nieźle, co mówię jako sceptyk, który nigdy nie zachwycał się specjalnie muzyką Jarre'a. "Emigrant" beznadziejny - nudna melodyjka kręci się jak owsik w kupie i do niczego nie prowadzi, a sama idea utworu jakoś mnie nie przekonuje. Natomiast utwór o papieżu całkiem ładny i owszem, słychać w nim smyczki. Zarąbisty dziwny instrument z lat dwudziestych:D Bardzo podobał mi się ten "klasycyzujący" kawałek z gitarą w roli głównej. Czy ktoś zna tytuł? Ściągnę sobie;)
Narobili trochę za dużo ideologicznego szumu. Wałęsa czytający z kartki... Rozumiem, że przygotował sobie ładne przemówienie i mógł mieć problemy z zapamiętaniem go, ale to nie mównica! Z adorowaniem sympatycznego swoją drogą muzyka też przesadzili. Wyglądało to tak, jak gdyby w Polsce od czasów upadku komunizmu nic się nie działo i przyjazd znanej osobistości był wydarzeniem historycznym. A to trochę przesada, chyba, że się nie znam.
Ale jak już mówiłam, ogolnie podobało mi się:-)

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.