Idy Greannmhor pisze:
Ysengrinn pisze:
Ad 1 -Edwin, co ty pleciesz? Przecież wszyscy wiedzą, że najlepszymi żołnierzami są amerykańscy weterani, którzy skończyli służbę i popadli w alkoholizm. To już udowodnione naukowo:>
I policjanci, policjanci też. Zapomniałeś o policjantach ;p
Sake to wino ryżowe, a nie alkohol 100%.
Algren nie bronił się szabelką, tylko tą, no... nagitamcośtam, halabardą ;)
No więc tak:
O sake ma ok. 18 %, podawana jest na ciepło i śmiem twierdzić zę smakuje dobrze, jesli podana w ten właśnie sposób.
AFAIK jest destylowana tak, jak wódka ale ma % podobny do wina. Ponieważ jednak nie wiem jak wyglądają szczegóły - nie mogę wypowiedzieć się ostatecznie.
Jesli chodzi o tych samurajów - prawdopodobnie chodzi o Ashigaru. Ashigaru NIE byli samurajami, lecz zmobilizowanymi chłopami, używano ich masowo Od XV wieku ( choć formacje złożone z Ashigaru pojawiały sięj uz wcześniej, w okresie rebelii cesarza Gotoby czy najazdów mongolskich ). Na filmach / rysunkach można poznać ich po tym że noszą na ogół charakterystyczne trójkątne hełmy Jingasha, przypominające kształtem nakrycia głowy typowe dla Wietnamu czy Chin Południowych.
Ashigaru z reguły byli szkoleni dosć krótko i ich poziom umiejętności bojowych był umiarkowany. W dodatku, uzbrajano ich w większości w broń zdobyczną, wiec z jednolitością wyposażenia bywało bardzo różnie, co też miało wpływ na skuteczność.
Włócznie to naginata.
TYle na razie, ale gdyby dyskusja odżywała to zapewne dorzucę kilka groszy.