Wieża Błaznów

W listopadzie w wawie będzie Carmen, a jak się uda to na Walkirii do Wrocka przyjadę:)
Ciekawie wypadnie porównanie z tym, co widziałem dwa lata temu w Wawie.

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata

Jeśli chodzi o "Carmen", to w Krakowie można się załapać szybciej: trzeciego, bądź dwudziestego czwartego października. A w samym końcu miesiąca będzie "Rigoletto" i chyba się skuszę:)

Kurczę, jak żałuję, że nie obejrzałam Chicago... mam kiepskie chody w wypożyczalni kaset, więc chyba poczekam kilka lat, aż stosownie puszczą w telewizji:]
Z musicali z Fredem Astairem (ile ich właściwie jest?) widziałam tylko "Tęczę Finiana" - daaawno i nie z całości. Ale jakie to fajne było, jakie kochaniutkie fantasy... :)) Z "Jesus Christ Superstar" nie znam ani kawałka. Ani kawałeczka kawałka. W radiu nie puszczają. Kurde:<<<
"The Music of the Night" z Upiora to sobie puszczam przed snem jako piękną, romantyczną kołysankę ;-pp

A tak gwoli reklamy i doinformowania niedoinformowanych: radio RMF Classic gra muzykę klasyczną, filmową i musicalową w Krakowie, Wawie i Szczecinie, a niedługo będzie w Gdańsku i Wrocku. Na stronie też ponoć można posłuchać. Ja się na to przerzuciłam kilka miesięcy temu i już sobie nie wyobrażam życia bez... Już się nawet z niego dowiedziałam (odcięta od Internetu), że "Boży Bojownicy" wychodzą:))

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.

taaak... ale JAKA Carmen, powiadam !

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata

Powiedzcie mi czy dobrze pamiętam - kilka ładnych już lat temu była wersja Carmen na lodzie czy nie było? Wydaje mi się, że coś takiego miało miejsce.

Była. Z Katariną Witt w roli głównej.

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Poproś Cintryjkę, może ci pożyczy :-)

_________________
I'm not dead yet.

Gdyby kogoś interesowało (ee, nie wierzę;)), RMF Classic (które m. in. rozdaje różne fajne zaproszenia) w Gdańsku i Wrocławiu już jest.

I jeszcze jedno pytanie: do jakiegoś głupiego babskiego pisma (Poradnik Domowy zdaje się) dodali akurat płytkę z musicalem Stokłosy "Romeo i Julia". Słuchał ktoś? Fajne? Warto się wykosztowywać?

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.

Nie z całym, Haletho... za dobrze by było. Ale to, co dali, całkiem przyjemne :)

_________________
Are you playing with me, Cleric?
Komitet Obrony Styropianowych Głazów i Rozbujanej Kamery

No dobrze, już precyzuję: ze ścieżką dźwiękową z musicalu:)
A za opinię szczerze dziękuję i już coś czuję, że się wykosztuję, bo się w dobrej muzyce lubuję:-))

Wracając do jednego z poprzednich tematów: udało mi się wreszcie obejrzeć jakiś podrzędny trailer "Upiora". Hm, no cóż...
1. a) Podobno już coś pokazują w kinie i na tym czymś się głównie ganiają;
1. b) Tam, gdzie ja widziałam, głównie się obściskują;p
2. Myślałam, że Eryk był brzydki jak cholera*, a Christine aż tak na niego nie leciała;))
3. Maska jest brzydka jak jasna cholera;)))
4. Christine wygląda jak upiorzyca;)
5. Kiedy wreszcie usłyszymy, jak oni śpiewają i czy w ogóle śpiewają?
Ale już i tak nie mogę się doczekać. Chyba bardziej niż na LOTR czekam:)

____________
*Update, który mnie rozwalił: czy wiecie, że jednym z kandydatów do tej roli był Banderas?;PPPPPP

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.

Jestem naprawdęwielkim fanem musicali, do tego stopnia, że w zeszłym roku doprowadziłem do tego, że moja grupa teatralna zagrała musical (byłem jednym z jego autorów). W tym miesiącu wybieram się na West Side Story do Wrocławia, bo tego jeszcze nie znam, tak to reszta chociaż w wersjach filmowych zaliczona.

_________________
vino pellite curas

Tonight, tonight, won't be just any night, tonight there will be no morning star... Śpiewałam to na akademii w podstawówce;)) Kurde, za dobrze macie w tym Wrocku:/

A ja sobie kupiłam "Romea i Julię". I już rozumiem, co Ireth miała na myśli mówiąc "nie z całym":P Trzy piosenki... Ale przyznam szczerze, że nie przypadły mi do gustu. Znowu jakaś uwspółcześniona wersja? IMHO melodyjki niewyszukane, teksty grafomańskie, a soliści śpiewają nieco drętwymi głosikami. Zachwycona nie jestem. Co nie zmienia faktu, że na sam musical i tak bym chętnie poszła:-)

Też bym chciała napisać musical:P Ale już nie chodzę do szkoły, więc mi nie będzie miał kto wystawić;PPP

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.

Mam nadzieję, że soliści się wyrobią, wszak to niedoświadczone młodziki, ale utalentowane na pewno.
A z tym pisanie to było i sporo zabawy, ale i sporo pracy. Pięć miesięcy się nad tym męczyliśmy... Fajnie było ;))) Służę tekstem amatorskiego musicalu "Rzecz jasna" :)

_________________
vino pellite curas

Przypomniałam sobie, że lubię "Moulin Rouge" i "Chicago" :)

Wersja jest kompletnie zmieniona , z historii Romea i Julii został ogólny zarys. IMHO jeśli musical będzie bliżej genialnego "Piotrusia Pana" niż "Metra" które było osiągnięciem bardziej w dziedzinie społecznej niż sztuki , to wyjdzie nieźle.

Byłam na "Skrzypku na dachu"... I tak wszyscy znają i zapewne cenią, przeto nie mam się co rozpisywać o zaletach tej ciepłej, humorystyczno-nostalgicznej opowieści o zmienności losu. Tego nie można nie lubić. To najgenialniejszy musical jaki dotąd powstał:) Powiem więc tylko, że adaptacja wyszła doskonale. Świetnie zagrane role, wymowna scenografia, doskonała reżyseria, choreografia (ach, taniec z butelkami i kozak na stole...) i ogólna wymowa... I skrzypek, który bardzo ładnie grał na skrzypcach:)) Jedynie kwestia towarzystwa (rozwrzeszczani uczniowie, którzy zawładnęli całym balkonem) pozostawiała trochę do życzenia. Rozumiem, skąd w niektórych ludziach biorą się mordercze instynkty - poukręcałabym łby, gdyby nie to, że nie chciałam nic uronić z akcji. Bo ta zdecydowanie zasługuje na pełną uwagę. Polecam z całego serca. I kcem jeszcze raz.

Teraz mi się marzy na przyszły tydzień Straszny Dwór... :D Skąd ja na to wezmę forsę?


---------------------


Wracając jeszcze na chwilę do nowej ekranizacji musicalu Webbera (polska premiera bodajże czternastego): www.phantomoftheoperasoundtrack.com/ - tu można posłuchać fragmentów piosenek. Zresztą w radiu już bezczelnie puszczają.
Cóż... Nie powiem, żeby nowa wersja była miodem dla moich uszu. IMHO jest niestety słabsza od oryginału. Utwór "The Phantom of the Opera" został przerobiony na jakieś disko i mierzi, przynajmniej mnie. "The Music of the Night" ma zmieniony tekst i jakoś nie wchodzi. Odtwórczyni roli Christine ma słowiczy głosik, który jednak cechuje brak prawidłowej dykcji. Co prawda Sara Brightman miała z grubsza to samo;>... Butler ma niezły głos (dobry aktorsko), ale nie dorównuje oryginałowi, w którego śpiewie jestem beznadziejnie zakochana. Mam wrażenie, że został zmuszony do śpiewu w niestosownej dla siebie, zbyt niskiej tonacji. Lepiej poradziłby sobie nawet ze dwa i pół tonu wyżej. Facet charczy, bulgoce i pohukuje basem jak sowa z zawiązanym gardłem. Po co? A ta łzawa, przypominająca "Powrót Króla" piosenka na końcu to już chyba nie Webber, co? Też nie rozumiem po co.
Oj, coś niezła komercha się szykuje. Co nie zmienia faktu, że pójdę na to, choćbym słyszała i najgorsze opinie:-)

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.