Kkkara pisze:
Lukas pisze:
Chemik pisze:
Strasz ich inspekcją handlową i US-em. W Warszawie już dwa punkty (sklep i bistro) nawróciłem na prawidłową postawę.
Kurestwo czystej wody, które należy tępić w zarodku.
Dobra, dobra, podaj mi jednak podstawę prawną tego straszenia. Prawnym środkiem płatniczym w Polsce są wyłącznie banknoty i monety NBP, tych nie mogą nie przyjąć.
Art. 4 ust. 1 pkt 5 prawa bankowego - pieniądzem elektronicznym jest wartość pieniężna stanowiąca elektroniczny odpowiednik znaków pieniężnych, jeśli łącznie spełnia następujące warunki: jest przechowywana na elektronicznych nośnikach informacji, jest wydawana do dyspozycji na podstawie umowy w zamian za środki pieniężne o nominalnej wartości nie mniejszej niż ta wartość, jest przyjmowana jako środek płatniczy przez przedsiębiorców innych
niż wydający ją do dyspozycji, na żądanie jest wymieniana przez wydawcę na środki pieniężne, jest wyrażona w jednostkach pieniężnych.
Oznacza to, iż ustawodawca jednoznacznie zrównał w formie pieniądz elektroniczny i pieniądz zwykły. Jeśli sprzedawca musi przyjąć banknot, musi i kartę :-)
No właśnie sęk w tym, że nie musi... Na przykład jeżeli nie ma terminalu do płatności kartą. Czy może sugerujesz, że w związku z instalacją tego, lub innego urządzenia technicznego w swoim sklepie zmienia się prawo obowiązujące tego człowieka? Jeżeli pieniądze "zwykłe" i elektroniczne byłyby realnie tożsame, to żaden punkt nie mógłby odmówić ich przyjęcia, tak jak nie może odmówić przyjęcia polskich banknotów i monet, a jak wiemy tak nie jest. Poza tym powyższy cytat o pieniądzu elektronicznym wydaje się dotyczyć pieniędzy gromadzonych i przesyłanych za pomocą systemów informatycznych (przede wszystkim konta bankowe), zrównując je tym samym ze "znakami pieniężnymi". Tutaj już zgaduję, bo nie znam definicji z ustawy, ale wydaje mi się, że nie zawsze pieniądz musi oznaczać to samo co środek płatniczy, a tak właśnie określane są monety i banknoty PLN.