Myślę, że przede wszystkim humor jest skierowany do dorosłych. Bo tak naprawdę śmiejemy się z własnych wspomnień okresu podstawówkowego. Z absurdu tego, w co wierzyliśmy i co wmawiali nam dorośli.
Na pewno Włatcy są SP inspirowani, ale nie uważam ich za podróbę. Przede wszystkim posiadają lokalny koloryt, osadzenie w typowych (momentami aż stereotypowych) polskich realiach, gdy South Park wyśmiewa wady amerykańskiego społeczeństwa (przede wszystkim). Po drugie, mają własny wachlarz bohaterów zupełnie innego typu (to, że chłopców jest czterech, nie przekonuje mnie jako plagiat - jakby ich było trzech, też ktoś by znalazł podobieństwa do innych dzieł filmowych).
Czy są gorsi od South Parku - może, na pewno inna jest optyka, inny jest humor. Chłopcy z South Parku są czasem zbyt dojrzali jak na swój wiek, mają perspektywę szerszego świata, są bardziej wygadani, twórcy serialu chętnie sięgają po osoby ze świata showbiznesu i polityki. Włatcy Móch są skoncentrowani w świecie wyobrażeń ośmiolatka, jego najbliższym otoczeniu, skupiają się na absurdach codzienności. I tak dalej, i tak dalej.
Wybacz, Fo, może starannie przemyślałaś swoją wypowiedź, więc jakby co nie bierz tego do siebie, ale odnoszę wrażenie, że takie opinie o Włatcach i South Parku rozpowszechniają osoby, które mało oglądały zarówno jednego, jak i drugiego.
_________________ You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel! Elaine Marley-Threepwood
|