Wieża Błaznów

Boję się ucieszyć z tej wiadomości. Data jakaś taka niepewna... ;)

_________________
“I am a camera with its shutter open, quite passive, recording, not thinking.” - Christopher Isherwood.

"Nie wiem, nie orientuję się, zarobiona jestem." - Przysłowie ludowe.

Data jest najpewniejsza na świecie! :)

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Jedyna, rzekłbym.:D

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje

Mam karnet na Offa, mam karnet na Offa! :D A to oznacza, że jednak dane mi będzie zobaczyć na żywo Slowdive i The Jesus and Mary Chain. Czyli dokonać rzeczy, o której jeszcze kilka lat (ba, miesięcy) temu nie mógłbym nawet pomarzyć.

Za to w tym roku odpuszczę sobie Openera, co za dużo to nie zdrowo. Rok temu i tak na Offie było o wiele fajniej, a wtedy nie grał tam Slowdive.

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje

Najnowsza płyta Luxtorpedy jest wydana tak, że masakra, cudownie wręcz. Warto było czekać. Jak powiedzieli w listopadzie, że muszą przesunąć premierę nie miałem wątpliwości, że robią dobrze ale nie spodziewałem się AŻ tak dobrego produktu. Płyta przede wszystkim na leży mi muzycznie i tekstowo, ale forma wydawnictwa też jest nie bez znaczenia.
Zawsze jest za mało czasu, żeby powiedzieć im o tym wszystkim, ale oni i tak to pewnie wiedzą ;)

_________________
"Max jest pijący, lubi rajdy samochodowe i ma polar z teleportem do browaru"
"A morał tej historii mógłby być taki: mimo że cukrowe to jednak buraki"
Nie jestem dobrym człowiekiem.

Sam kawałek mnie nie porwał, ale animacja genialna. Nowy singiel Jamesa.

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje

Jestem na muzycznym rozdrożu. W metalu nic nowego nie jest w stanie mnie porwać, co najwyżej zainteresować na chwilę. Jako że wielbię Fields of the Nephilim, postanowiłem poszukać czegoś w tym kierunku. I znalazłem. Odkryłem Killing Joke, kapelę o której słyszałem od dawna, ale której utworów nie słyszałem. Ostatnia płyta towarzyszyła mi dziś w pracy, dzięki Spotify. Jak oni świetnie grają, trochę jak Nephilim, trochę jak New Model Army. Póki co jestem naprawdę pod wrażeniem.

_________________
The infection has been removed
The soul of this machine has improved

Zawsze pozostaje jazz. Wreszcie mogłabym słuchać muzyki w domu. ;)

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach

Zawsze pozostaje coś innego niż metal. Nawet pomijając jazz (mainstreamowy), to jest tyle gatunków "naokoło", że bawią mnie teksty w stylu "nic nowego w muzyce". :)

_________________
Beauty lies in the eye of the beholder ...

W muzyce dzieje się dużo, to oczywiste, jednakowoż zawsze pozostaję wierny szeroko pojętej rockmetalowej stylistyce. Miewam wycieczki w inne klimaty, np. soundtrack Vangelisa do Blade Runnera uważam za świetny, podobnie muzykę filmową Michała Lorenca którą po Psach 2 poznaję od razu. Swego czasu słuchałem też Sidneya Polaka, ale na dłuższą metę nie przykuł mojej uwagi. A na hiphop oraz disco polo mam alergię totalną, są to jedyne dźwięki (nie potrafię zmusić się, by określić je mianem muzyki) których słuchanie jest dla mnie niemiłe, delikatnie pisząc. Oczywiście rozumiem że są ludzie którym może się to podobać, nie neguję tego. Tak samo jak rozumiem że dla kogoś Raining Blood Slayera może być niesłuchalne. Świadom jestem istnienia gustu oraz potęgi jego kwestii :)

Oprócz tego słuchałem wielu rzeczy, od starego polskiego punka, którego dalej cenię, poprzez szeroko pojętą alternatywę, rock, reggae, ska, aż do krótkiej i zabawnej fascynacji techno spod znaku goa trance oraz drum and bass. Ale zawsze wracałem do gitar z fuzzem, perkusji w tempie karabinu maszynowego i growlującego wokalu. Czyli do starego, dobrego metalu w szerokim wachlarzu odmian. Na tej muzie się wychowałem i pozostaje po prostu moją muzyką.

_________________
The infection has been removed
The soul of this machine has improved

Zmiana pracy wymusiła na mnie, żebym przez kilka miesięcy codziennie spędzał kilka godzin z moim kuzynem. Mamy skrajnie odmienne gusta muzyczne, więc jednego dnia ja przyuczałem go do szeroko pojętej muzyki rockowo-metalowej, a kolejnego - on katował mnie czymś, co nazywałem pogardliwie "muzyką um-pa um-pa".
Muszę powiedzieć, że dostarczyło to niejakiej rozrywki...
Od miesiąca jednak moja sytuacja zawodowa wyklarowała się na tyle (nowa robota), że jeżdżę sobie po kraju z ludźmi zdecydowanie uzależnionymi od dźwięków gitary elektrycznej. Oh, boy! Ileż staroci rockowo - metalowych sobie poprzypominaliśmy nawzajem... A poznałem też sporo rzeczy totalnie mi nieznanych. Żeby wymienić tylko przykłady o różnym stopniu "pazura", to: Riverside, Blindead, Obscure Sphinx (usłyszałem "Nastiez" i wymiękłem).
Jeśli próbuję ponownie odkrywać przed Tobą Amerykę, Vramin - to: sorki.
Jeśli uda mi się podsunąć Ci coś ciekawego ze światka metalu (zwłaszcza ostatnia pozycja) to fajno ;-)

A póki co - cieszę się, że w ciągu niecałego miesiąca dane mi będzie zaliczyć na żywo Ironów i Metallkę.

_________________
Dlaczego tu, na dole, tak dużo wolnego miejsca?

Ja zupełnie ostatnio wróciłem do trzeciej płyty Skaldów, której nie słuchałem od kilkunastu lat i stwierdzam, że to jeden z tych albumów, który się nie starzeje, a dojrzewa z wiekiem. Poza tym odkąd w Empiku trwa wysyp jazzowych "japończyków" za grosze (dosłownie - 20 zł za płytę), nadrabiam zaległości i w tym kierunku. Bo jak potrzebuję rockowego pieprznięcia, to mam 2,5 tysiąca płyt z własnej kolekcji :D

Aha, zupełnie ostatnio Polskie Nagrania wydały wreszcie w normalnej, porządnej wersji CD "Anawa" Anawy. Bez Grechuty, z Zauchą, koniecznie trzeba to znać.

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Daj spokój, za co? Riverside i Blindead znam i póki co nie porwało. Obscure Sphinxa sprawdzę przy okazji, dzięki. A Ironów na żywo zazdraszczam.

_________________
The infection has been removed
The soul of this machine has improved

Z najcięższych brzmień to od niedawna rządzi niepodzielnie u mnie ten utwór i koniecznie w tej wersji. Jest MOC i jest przesłanie. :D

_________________
Pomyślcie tylko. Bycie ateistą w depresji jest przesrane: nie ma po co żyć, nie ma po co umierać. ;/

A spróbuj zapodać sobie Weedpecker - sympatyczne maryśkowe heavy :) Albo The Vintage Caravan z podobnych klimatów.

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG