Wieża Błaznów

Witam, zapraszam do dalszego ciągu ontopikowej dyskusji o muzyce.

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood

Dżem: Najemnik I. Nie słyszałem tej piosenki zbyt często z banalnego powodu - moja wieża jej nie czyta. Kilka dni temu zgrałem w końcu płytę w MP3 i mnie... wymiotło.

_________________
P2009 / 59124 ИOНTAЯAM / 251095

Dzień dobry, piękne panie – rzekł, kłaniając się uprzejmie. – Czy przypadkiem wiecie, dokąd odsyła się kurvvy?

Vader - "Sword Of The Witcher" - teledysk reklamujący grę, utwór Vadera napisany specjalnie do owej reklamy. Dla mnie bomba, polecam.

_________________
The infection has been removed
The soul of this machine has improved

Archive i Again - utwór dla samobójców. Boski.

_________________
Z poważaniem, Donna Ezena Capo di tutti capi Nazguli Ortografii
And when your heart begins to bleed, you're dead and dead, indeed.

W wieku 75 lat zmarł Joe Zawinul, gigant pianistyki jazzowej, innowator, geniusz... [']

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Genesis - "Mama". Led Zeppelin - "Baby I'm Gonna Leave You." Cat Stevens - "Lady d'Arbanville", "Sad Lise", "Longer Boats", "Wild World". Guns n'Roses - "Sweet Child O'Mine", "Don't Cry", "Welcome to the Jungle". Nie ma to jak sobie wczesne dzieciństwo przypomnieć. Pamiętam, jak miałem pięć, sześć, siedem lat i tata słuchał tego i wielu innych utworów wieczorami. Uwielbiam te kawałki.

A mnie coś ostatnio dziwnie wzięło na Prodigy... "Breathe" wciąż (na odpowiednim sprzęcie) w fotel wgniata. Poza tym zabrałem się wreszcie za przesłuchanie sountracków z gier - i tu miłe zaskoczenie. Znalazło się parę utworów, które na stałe już zagoszczą na moim odtwarzaczu. Jest to ścieżka dźwiękowa gry Prince of Persia. Z pierwszej płyty "The Sands Of Time" szczególnie spodobały mi się: "Prelude Fight", "Introducing the Prince", "Trouble in the Barracks" i "The Vizier Must Die". Na drugiej płycie o nazwie "Trylogia" najciekawszy był utwór "The Sands of Time". Warto posłuchać, zwłaszcza że ciężko znaleźć coś podobnego.

_________________
Ludzie to lubią, ludzie to kupią: byle głośno, byle na chama, byle głupio.
Nie trep, a AIRSOFTOWIEC

"Petrolea" Siddharty to wyjąkowo zacna płyta jest. A w ramach powrotu do korzeni zafundowałem sobie "Gyongyhanu lany" Omegi. Łomatko.

A ja nie mogę, no za żadne skarby nie mogę się oderwać od Muse. Na odtwarzaczu wciąż słuchałem "Black Holes and Revelations", a teraz "Absolution". Jakie to jest piękne i jaką ma moc...

_________________
naukowo
palcem po mapie

Nowy Nightwish. S-U-P-E-R!!

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Dalej się starszych utworów trzymam. Dziś Genesis - "Land of confusion", Budka Suflera - "Jolka, Jolka, pamiętasz" i dużo, dużo Lady Pank. I ciągle mi się to podoba jak cholera.

Ooo, jak ja dawno tego nie słyszałem - no, poza tą zremiksowaną wersją w Bzdetce, ale z czym do ludzi...

_________________
‎Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0

Ja również. Dlatego wczoraj to sobie puściłem :)

"Land Of Confusion" ma jeden z najgenialniejszych teledysków, jakie widziałem.
A ja przesłuchuję sobie Nanowar (bądź Nanowar Of Steel) czyli parodię różnych true power viking metalów. Żadna sensacja, ale posłuchać można, w szczególności wyszło im "Master of Pizza" i "Number of the Bitch".

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.

Prawda? Jak pierwszy raz go widziałem to mnie powalił. :)

_________________
‎Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0