Wieża Błaznów

Mogli przecież zadzwonić po pogotowie na miejscu i przewieźć samo serce w pudełku z lodem. Ale prawda, że House to już fantastyka medyczna raczej, a rekordzistą jest zwłaszcza 4 sezon. Tylko, że mi to wcale nie przeszkadza. Pierwsze odcinki, które trzymały się jeszcze realiów były cokolwiek nudnawe. Ale House i tak nic przy Grey's Anatomy pod tym względem. Gdzieś czytałem, że po tym, jak w którymś z ostatnich odcinków jeden z bohaterów doznał złamania penisa podczas stosunku(sic), Amerykanie wpadli w panikę i zaczęli masowo przeszukiwać internet za informacjami o tym schorzeniu :)

A Kutner nie jest idiotą. Ma najwięcej dobrych pomysłów i jedyny bardziej interesuje się przypadkiem medycznym niż życiem prywatnym kolegów z pracy.

_________________
Special love I have for you, my baby blue

No właśnie o to mi chodzi, że serce trzeba było przewieźć w innym opakowaniu;-). Ale tego nie zrobilo, bo na końcu wiozą tatusia i syna obok sienie na salę operacyjną.
Ja oczywiście rozumiem, że tu trzeba troszkę nagiąć fakty na rzecz dramatyzmu fabuły, i jestem w stanie zawiesić nieci niewiarę, ale są granice:-)

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

Poczekaj na 4 sezon:D

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Widziałam sporo odcinków, tyle że nie po kolei, wiem, co mnie czeka:-). Ja tylko żądam sensowności fabuły pod względem medycznym:-)

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

A mi to lata, i tak oglądam House'a tylko po to, żeby usłyszeć coś ciekawego z ust George'a z Czarnej Żmii. ;)

No to raczej Twoje żądanie nie zostanie spełnione, droga Arien:D Wręcz przeciwnie:)

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

No cóż, nie można mieć wszystkiego;-). Będzie House- będzie dobrze:-)

Update: Odcinek "Airborne" był rewelacyjny:)

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

Zespół zastępczy wymiatał :D "Crikey, mate!" :)

Jestem po czwartym odcinku czwartego sezonu. Okazuje się że ktoś może irytować mnie bardziej niż Triter. 'Mean Cutthroat Bitch' jest tak sprytnie skonstruowaną postacią, że potrafi mnie jednocześnie śmieszyć i wzbudzać chęć tłuczenia jej głową o podłogę, aż przestanie się ruszać...
A zabawa z rekrutacją jest niezła, zgodnie z oczekiwaniami :)

_________________
Masz prawo nie rozumieć mnie, lecz proszę, nie zrozum mnie źle.

A high dive on a swimming pool
Filled with needles and with fools

Jestem po 4x13.
Z tym ciągle wesołym gościem. Nie wiem, wyjątkowo mi nie podszedł ten epizod. Jakiś taki ogólnie... Bez sensu?

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

Odcinek z numerem 62, nadany w TVP 2 w czwartek mnie zabił. Stwardnienie odmózgowe rządzi.

_________________
Brat ma swój miecz, król Robert ma swój młot, a ja mam swój umysł… umysł zaś potrzebuje książek, podobnie jak miecz potrzebuje kamienia do ostrzenia, jeśli, oczywiście, ma zachować swoją ostrość. [Tyrion Lannister]

1. TVP ma schrzaniona numerację odcinków...
2. Dopiero teraz będzie wyemitowany setny :)
3. Sezon IV obejrzany. Ech... Muszę chyba odpocząć od tego serialu trochę... Ostatnie dwa odcinki trochę za bardzo po głowie dają.

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

No dobra, przyznaję się, ja też oglądam ten serial. W ramach wyjątku od nieoglądania seriali ;)

Głosowałam na Cuddy. Głównie ze względu na jej układ z House'm: jest tam wszystko, od starego sentymentu po ciągłą walkę.

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood

A propos odcinka o niewiernym księdzu - teraz to juz autentycznie się wkurzyłam na Tauba. A House i Cuddy zachowują się jak dzieciaki z podstawówki:/

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Kurcze, zaczyna mnie nudzić House. Do końca 4-tej serii - bomba, wszystko co trzeba. Ale 5 sezon jakoś już mnie nie kręci. Oglądam trochę z przyzwyczajenia już. Schematyczność fabuły jest po prostu dołująca. House i scenki z Cuddy i Wilsonem ratują całość, ale tak jak wcześniej oglądałem cały odcinek z napięciem, tak teraz już bez większych emocji. <:)


I na dodatek za dużo "już" w powyższym fragmencie. ;)

Coś w tym jest. Dwa pierwsze epizody sezonu V nie powaliły na kolana...

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)