Narsil pisze:
Pozwólcie że wtrącę, ale zachwyca mnie jak zmieniła się postać Roslin w ciągu całego serialu. Z początku wydawała się być Dobrym Bohaterem Z Matrycy Numer Sześć - rozważna, mądra, wyrozumiała, jak to każdy prezydent USA oprócz Nixona w filmach. ;) A co mamy na chwilę obecną (czytaj: początek czwartego sezonu)? Umierającą, mam nadzieję że tym razem na dobre, dyktatorkę, despotkę i niedoszłą prorokinię, nie przyjmującą do wiadomości że może się mylić i trzęsącą portkami ze strachu, że - och, och - może to jednak nie ona jest Wybraną, Która Uratuje Ludzkość. Komedia republiki w czystej formie - niby demokracja, ale ostatnie słowo zawsze należy do prezydentowej. Przynajmniej dopóki trzyma Adamę seniora na smyczy.
W międzyczasie poszukuję (na razie bezowocnie) pełnometrażówki "Razor" - czy ten film ma coś wspólnego z Pegasusem i admirał Cain? Wydaje mi się, że ona kiedyś wspominała o jakichś "brzytwach".
Narsil, wybacz, ale czytając Twoje posty o "BSG" (czy "TBBT") zawsze mam uśmiech na ustach. Nic głupiego nie piszesz, wręcz przeciwnie, ale może nie pisz, co sądzisz, że będzie/nie będzie dalej. Bo jak czytam, to aż mam ochotę rzucić: "A guzik... Z pętelką :))))"
I to jest silniejsze ode mnie :) Dlatego zacytowałem całość, a nie fragment, cobyś się nie zorientował, o czym dokładnie piszę :> Nie ma za co :)
A "Razor" jest fajny, niby nic szczególnego, ale wpisuje się w całość i trzeba obejrzeć.