Wieża Błaznów

Ja zwróciłem i uświadomiłem kogo trzeba :D
Sceny genialne, ale zgadzam się z Karą- wątek Abla jest daremny i do załatwienia w jednym odcinku. No i mimo wszystko nie byłoby dobrze, gdyby tego typu grepsy się powtarzały. Od tego są inne seriale.
I niech mi ktoś wyjaśni- gdzie jest Abel? W pierwszym odcinku mieliśmy view na studzienkę kanalizy z napisem "BELFAST".
Ale, jak rozumiem, to jest TEN Belfast, tylko jakieś zadupie koło Vancouver?
Bo jeśli jest inaczej, to całe trzy odcinki są bez sensu pod tym względem.

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

A wg mnie poza wątkiem Gemmy sezon do tej pory nędzny i zmulony.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

No niestety, zanosi się, że poszukiwanie niemowlaka będzie przewodnim wątkiem sezonu. I Irlandczyk czmychnął z Ablem do Irlandii, inaczej chyba coś by się tu kupy nie trzymało.

King to jednak fachura. W BB męczyli się z tym pół dnia i ubabrali całą chatę, a Stefan całość załatwił w dwa kwadranse i w umywalce.

_________________
Special love I have for you, my baby blue

W jaki sposób? Było powiedziane przecież, że to niemożliwe.

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

Ale czemu to niemożliwe? Łowca nagród powiedział, że trop się urywa w Vancouver, bo Irish pewnie załatwił sobie nowe dokumenty. Na końcu jego zwłoki znajdują w Irlandii, a dzieciak był przecież cały czas razem z nim (u kuzynki). Smoke Monster (nie pamiętam jak się ta postać nazywa w SoA) mówił, że to niemożliwe, no bo pewnie chciał kryć dupę sobie/Irlandczykowi.

_________________
Special love I have for you, my baby blue

Było chyba powiedziane, że nie miał możliwości wsiąść do samolotu z dzieckiem, bo gdyby spróbował, to zostałby zatrzymany.
A nowych dokumentów też nie miał jak zrobić.
Ale może się mylę. Jeśli to było w Irlandii Płn., to jest to poważny błąd scenarzystów.

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

Chyba muszę powtórzyć sobie te odcinki, bo nie wiem o co Ci chodzi Chemiku. Dlaczego Cameron nie mógł zrobić nowych papierów w Kanadzie niby? Uciekł do Irlandii przez Kanadę właśnie i gdzie tu nieścisłość? I w Irlandii właśnie IRA go zlikwidowała.

_________________
"Max jest pijący, lubi rajdy samochodowe i ma polar z teleportem do browaru"
"A morał tej historii mógłby być taki: mimo że cukrowe to jednak buraki"
Nie jestem dobrym człowiekiem.

Dlatego, że to się kupy nie trzyma. Łowca nagród wyraźnie wskazał Kanadę.
A tam- proszę bardzo.
Między innymi dwa kościoły.
I ogólnie pasujące klimaty.

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

Ale przecież laska Pół-Wora była wysłana do Irlandii właśnie? Więc skąd by sie wzięła w Kanadzie?

_________________
Nietolerancyjny sierściuch

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby się dildem posługiwać tak jak radiem. Jedno i drugie służy rozrywce. - Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski

Łowca wskazał Kanadę, bo Cameron był w Kanadzie i tam urwał się ślad. No i Cherry, tak jak napisała Karolina została wysłana do TEGO Belfastu. IMHO szukasz dziury gdzie jej nie ma;)

edit po 4 odcinku: no i w którym są Belfaście? :)

_________________
"Max jest pijący, lubi rajdy samochodowe i ma polar z teleportem do browaru"
"A morał tej historii mógłby być taki: mimo że cukrowe to jednak buraki"
Nie jestem dobrym człowiekiem.

Wygląda, że akcja lekko ruszyła do przodu... Aha, odwołuje to co napisałem na temat Jaxa na początku. Chemik miał rację, typ jest daremny. Ciekawe co będzie jak się dowie o ciąży Tary. No i kwestia z faszystą lekko naciągana. Fakt, ciał nigdy nie znaleziono, co koleś z poparzeniami robi w klinice, która kupuje leki na HIV? Lub po co klinika która leczy poparzenia kupuje leki na HIV? I to na czarnym rynku? I czym za to płaci, lekarze się zrzucają czy pacjenci? Nie zrozumiałe tego wątku.

_________________
"Max jest pijący, lubi rajdy samochodowe i ma polar z teleportem do browaru"
"A morał tej historii mógłby być taki: mimo że cukrowe to jednak buraki"
Nie jestem dobrym człowiekiem.

Również jestem rozczarowana postawą Jaxa. A sezon ogólnie zamulony.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Pocieszę Was, że produkcja dostała zielone światło na sezon IV.
Będzie okazja do rehabilitacji. No i III sezon "Dextera" też był słabszy, a potem...;)

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

Ostatni odcinek nie był taki zły w sumie, tylko ten Jax słabo pograł. Wkrętka z zeznaniem Gemmy niby fajna, ale łatwa do rozszyfrowania;) No i Stahl to jednak niezła sucz, ale to też wiedzieliśmy nie od wczoraj. Może w tej Irlandii się rozkręci.

_________________
"Max jest pijący, lubi rajdy samochodowe i ma polar z teleportem do browaru"
"A morał tej historii mógłby być taki: mimo że cukrowe to jednak buraki"
Nie jestem dobrym człowiekiem.

Hurra! Ruszyli tyłki wreszcie! Ten mały krok SoA jest wielkim krokiem dla serialu...
Aczkolwiek telenowelasto się zrobiło. Dzieci znane, nieznane, wnuki, rozstania i powroty... :-)

_________________
Nietolerancyjny sierściuch

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby się dildem posługiwać tak jak radiem. Jedno i drugie służy rozrywce. - Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski