Wieża Błaznów

Bez przesady, ja tylko lubię whisky ;). A na temat profanacji z drugiej linii nie będę się wypowiadał ;).

_________________
The infection has been removed
The soul of this machine has improved

Fakt, nawet ja otrząsnąłem się z obrzydzenia ;)))

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Zaczęliśmy oglądać Castle'a i muszę powiedzieć z niepokojem, że po trzech odcinkach pierwszego sezonu specjalnie zachwyceni nie jesteśmy. A relacje Castle - jego córka do dosłowna kalka relacji Lightman - jego córka z Lie to me. Rozumiem, że trzeba uzbroić się w cierpliwość i będzie lepiej?

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje

Pewnie, że tak. Zwłaszcza jak Ryan i Esposito wyjdą z cienia :) W ogóle ten serial opiera się na kapitalnych relacjach damsko-męskich i męsko-męskich w najróżniejszych konfiguracjach :)

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Tak, w drugiej serii jest lepiej, a w trzeciej to już w ogóle:) Też po pierwszej miałam dać sobie spokój:D
Aczkolwiek nawet wziąwszy to pod uwagę, to taki czysto rozrywkowy średniak z genialnymi tekstami i Nathanem F. Tutejsze laudacje uważam za mocno przesadzone.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Te seriale debiutowały w tym samym sezonie, mniej więcej o tej samej porze, więc równie dobrze można powiedzieć, że to w "LTM" relacje córka ojciec są takie jak w "Castle'u".
Zalezy, co kto oglądał i kiedy. Zarzut wtórności nieuprawniony zatem :)

A ogólnie "Castle" bije "LTM" o trzy klasy.

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

Oj już bez przesadyzmu - LTM to Foxa odpowiedź na "Mentalistę" i tu powinna iść paralela jeśli już. "Castle" to nieco inny typ rozrywki. I nareszcie Fillon przełamał swojego pecha do ról :) Bo "Castle" to kolejny dowód na to, co potrafi, gdy pozwoli mu się rozwinąć skrzydła. I zastanawiam się, ile scen w serialu wynikło z a vista improwizacji na planie. A przynajmniej ile zabawy było pomiędzy scenami - "behind the scenes" z "Firefly" wskazuje jasno, że Nathan to pierwszej wody jajcarz.

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

To nie miał być zarzut wtórności, jeno stwierdzenie faktu, że w obu serialach te relacje wyglądają niemal identycznie. Wiem, że oba seriale debiutowały w tym samym sezonie, więc nie ma mowy o wzorowaniu się jednego na drugim. Po prostu tak im pechowo wyszło. nawet wiek córek się zgadza. :)
A co do ostatniego zdania, to trzy pierwsze odcinki Lie to me zainteresowały mnie o wiele bardziej niż trzy pierwsze odcinki Castle'a. Potem było już w LTM nieco słabiej, ale Castle'a będę kontynuował tylko ze względu na Wasze zapewnienia, że będzie lepiej i grę Fillona.

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje

Ja Castle'a zarzuciłam w drugim sezonie. Męczył mnie, serial o niczym, a jajcarska natura jakoś mnie nie rusza. Męczył mnie też LTM- zarzuciłam i nie wrócę, i Mentalista ( do tego teraz, po krótkim odpoczynku, mogę wrócić- tam przynajmniej wątek główny- Red Johna- jakoś spaja to w całość i trzyma poziom).
Castle jest IMO przereklamowany.

_________________
Nietolerancyjny sierściuch

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby się dildem posługiwać tak jak radiem. Jedno i drugie służy rozrywce. - Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski

Nie jest, ale trzeba go traktować na luzie i bez zbędnego doszukiwania się podtekstów i głębi :) Tak, to jest serial o niczym, ale ogląda się go przefajnie.

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Popieram, choć bywa nierówny, ogląda mi się go przemiło. Po prostu. :)

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach

Hurra, koniec syndromu odstawienia! :D
Obejrzałam pierwsze dwie minuty dziesięć sekund, i się zapowietrzyłam. Z radości.


EDIT: Zagadka kryminalna rozpłynęła się w smakowitym sosie relacji interpersonalnych i "drobnych" objawień, jakich doznali bohaterowie, ale i tak mam banana na twarzy. Ojć, fajnie się robi... :))

_________________
“I am a camera with its shutter open, quite passive, recording, not thinking.” - Christopher Isherwood.

"Nie wiem, nie orientuję się, zarobiona jestem." - Przysłowie ludowe.

No drażnij nas, drażnij dalej. ;D

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach

Nie prowokuj mnie, bardzo Cię proszę... ;)

Tak czy inaczej - wygląda na to, że co najmniej do połowy lutego nie będzie przerwy w emisji. Bardzo pozytywna wiadomość :)

_________________
“I am a camera with its shutter open, quite passive, recording, not thinking.” - Christopher Isherwood.

"Nie wiem, nie orientuję się, zarobiona jestem." - Przysłowie ludowe.

Postępujące przeobrażenie "atrakcji odcinka" wprawiło mnie w zdumienie równie wielkie, jak bohaterów serialu. Niesamowite i trochę przerażające. : D

_________________
- What do you do for fun, Esther?
- I run naked through the pages of the United States Criminal Code. [Boardwalk Empire]
Estheriada
Bierki