Wieża Błaznów

Uwaga, Dżibril, spoilery.

Wszystko fajnie, naprawdę świetny odcinek, tylko...
Dziwna jakaś ta trucizna. Gustavo pozbył się jej z organizmu dosłownie na moment przed tym, jak inni zaczęli padać, co oznacza, że mieli ją już w krwiobiegach/reszcie organizmu. Tak, wiem, mimo to źle się poczuł. Ale moim zdaniem, jeśliby się to miało trzymać kupy, to powinien się przekręcić.
Mimo to odcinek najlepszy w sezonie, szczególnie konfrontacja Walta z synem.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

SPOILER ALERT!


Zgadza się, też się zastanawiałem, co oni pili. Jednakowoż, jest pewien detal- Gustavo przed imprezą spożył jakieś pigułki. Czyli albo odtrutkę, albo jakiś spowalniacz. Jest to jakieś wyjaśnienie.
Ale fakt, lepiej by było, gdyby do łazienki wyszedł wcześniej.

A dialog obu Waltów mnie jakoś zmęczył.

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

SPOJLERY!

Odcinek miazga;) Wrócił normalny poziom BB;) Ja to wszytko łykam bez problemu, Gus widocznie dużo wcześniej przygotował się na działanie trucizny, wziął pigułki przed imprezą i na koniec puścił bardzo wyrafinowanego pawia;) Gdybym ja tak pamiętał o ręczniczku pod kolanka zawsze;) Ale nie o mnie rozmawiamy, ani nie o Chemiku;) Poza tym nikt nie powiedział, że Gus przeżył, co nie? Zobaczymy za tydzień. Jeśli chodzi o rozmowę Walta z synem to wrażenia mam chyba podobne do Chemika, przez długi czas nie mogłem skleić o co Waltowi biega, ale potłuczony łeb i prochy tłumaczą jego zachowanie;) Odcinek miazga;)

Aha, no a jak akcja ze Sky? Wróżąc co będzie z długiem Teda zapomnieliśmy o Soulu i jego akcjach, natomiast Ted jednak okazał się palantem.

_________________
"Max jest pijący, lubi rajdy samochodowe i ma polar z teleportem do browaru"
"A morał tej historii mógłby być taki: mimo że cukrowe to jednak buraki"
Nie jestem dobrym człowiekiem.

Spoiler to jest taki, że scenarzysta powiedział, że wszystkie grzechy zostaną ukarane. Serio serio.

Co się k.. patrzycie? mnie tu nie ma

_________________
All those moments will be lost in time...

Zaiste :)
Scena mnie urzekła.

No i co z tego, Skyler żyłka poszła i cały misterny plan w...
A po Tedzie od razu było widać, że to dekiel jest.

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

Miałem jeszcze jedno przemyślenie. Walt jest chyba w maksymalnie ujowym położeniu. Skoro jest na wojennej ścieżce z Jessiem a ten samodzielnie zrobił 96% produkt... Walt nie jest już taki niezbędny. Chyba, że teraz Gus zwiększy zasięg swojego działania i będzie potrzebował jeszcze więcej produktu.

_________________
"Max jest pijący, lubi rajdy samochodowe i ma polar z teleportem do browaru"
"A morał tej historii mógłby być taki: mimo że cukrowe to jednak buraki"
Nie jestem dobrym człowiekiem.

96 to i Gale robił. Walt robi lepszy. Gus specjalnie na wszelki wypadek - gdyby zamach nie wyszedł - zachował sobie najmocniejszą kartę w rękawie.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Ostatni odcinek to był przede wszystkim popis dwójki głównych aktorów. Walt w strzępach i Jesse "Like a Boss". Konfrontacja zapowiada się gęsta. Gus ma nowego pupila i będzie chciał pozbyć się Walta przy pierwszej okazji.
A Skyler jednak przeszła ewolucję od Rity Morgan do Carmeli Soprano.
Czy ktoś wie gdzie się podziało drugie dziecko White'ów? Od kilku odcinków chyba o nim zapomnieli.

_________________
Special love I have for you, my baby blue

Gus ma wiekszy problem niz Walt. Kartel. Jesse zagral z chemikiem calkiem spoko, ale dla potrzeb scenario, bo chemik zjadlby go wiedza. Jesse bazowal tylko na plecach. Poza tym spisali jego prace, wiec jest...malo potrzebny. A Walt da sobie rade. :)
Co do Skylar, to sie w pelni zgadzam - weszla w ineteresy z prawnikiem i ma jaja.

_________________
May the force be equal mass times acceleration.

A czy problem z kartelem nie został otruty? To chyba był wystarczający mocny pokaz siły za strony Gusa, moim zdaniem kartel nie będzie już kwestią. Jakiś czas temu Kkkarusia wysnuła teorię, że ostatecznie to Walt zajmie miejsce Gusa i będzie on będzie szefem wszystkich szefów-wydaje mi się to coraz bardziej prawdopodobne.

_________________
"Max jest pijący, lubi rajdy samochodowe i ma polar z teleportem do browaru"
"A morał tej historii mógłby być taki: mimo że cukrowe to jednak buraki"
Nie jestem dobrym człowiekiem.

Sadze, ze kartel to nie tylko ten jeden koles. Meksyk, Boliwia, Ekwador, Wenezuela, Kolumbia... Boss bossa bossem pogania. :)

P.S. Zapomnialem jeszcze o Jamajce i Brazylii. :)

_________________
May the force be equal mass times acceleration.

Zgadzam się, ale może nie wszyscy zajmują się tą samą działką (metą) co Gus, poza tym tak jak napisałem-pokaz siły był mocny, nawet bardzo mocny. Gus pokazał, że ma wielkie cojones.

_________________
"Max jest pijący, lubi rajdy samochodowe i ma polar z teleportem do browaru"
"A morał tej historii mógłby być taki: mimo że cukrowe to jednak buraki"
Nie jestem dobrym człowiekiem.

Nie, no jasne - glownie kokaina i pochodne. Jednakze przy takim towarze i zyskach... :)
A Gus w ogole to wszystko swietnie rozegral - choc nie wiem czy ma ochote pchac sie na sama gore. Sie zobaczy. :)

_________________
May the force be equal mass times acceleration.

Łańcuch Mike zabrał.
A skończy się - zgodnie z zapowiedzią scenarzysty - ponoć źle dla wszystkich zainteresowanych. Ciekawi mnie tylko, jak bardzo.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Jak źle? Pewnie nie aż tak bardzo, bo będzie jeszcze jeden sezon i to 2x8 odcinków.
Jaki łańcuch?

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)