Wieża Błaznów

A co konkretnie spieprzyli właściwie?

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje

Wszystko. Na chybcika wystawili Zahraniego na przynętę spodziewając się, że Walker po prostu przyjdzie i powie "Cześć". Albo że w miejscu publicznym nie zrobi nic głupiego. A już to, że kilkunastu agentów nie dało rady pozytywnie / negatywnie zidentyfikować postaci podchodzącej do Zahraniego, to była czysta amatorszczyzna.

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Z tym, że nie potrafili zidentyfikować nawet się zgodzę, że to fuck up, ale nawet jakby zidentyfikowali, że to nie Walker, to co by w zasadzie mogli zrobić? W końcu niemal do ostatniej chwili to mógł być zwykły przechodzień, a w momencie gdy zyskaliby pewność, byłoby już za późno. Natomiast wystawienie przynęty było IMO całkiem racjonalne. Skoro mieli kod na spotkanie i Zahrani zrobił wszystko co trzeba, to nie zakładając kreta nie mieli możliwości przewidzieć, że coś się spieprzy. Chyba że Zahrani podał im kod nie na spotkanie, a awaryjny, na wypadek wpadki. Ale wtedy chyba by wiedział, że i na siebie wydaje wyrok, więc mieli prawo zakładać, że mu się do tego nie spieszy.

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje

Ale że mogą mieć kreta, podejrzenia były - vide rozmowa Saula z Carrie w szpitalu. Generalnie zrobili tę akcję na zasadzie "c'mon, co może źle pójść". A Brody dzięki temu ma łatwą i prostą drogę do zastąpienia Dicka Johnsona. Wcale się nie zdziwię, jeśli zamach Walkera był ściśle skorelowany z wprowadzeniem Brody'ego do Izby Reprezentantów.

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Ale przecież ta rozmowa miała miejsce PO zamachu, kiedy obecność kreta w zasadzie stała się oczywista.

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje

Zgadza się, ale Saul mówi "miałaś rację, bla bla bla, jest wtyka". Było podejrzenie, a mimo to działali tak, jakby nie było żadnego ryzyka.

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Cóż mogli z tym zrobić?
Trzeba było działać w okolicznościach jakie były.
Nawet pewność, że "krecik" jest, niczego by nie zmieniła.

Ja podejrzewam, że Saul jest kretem, od kiedy tylko wysypał się na pierwszym teście poligrafem :>

_________________
Special love I have for you, my baby blue

Tak, też tak mam, chyba zupełnie od czapy tego nie pokazali. Zwłaszcza, że Saul sam przyznał w rozmowie z Carrie, że kretem jest ta sama osoba, która przekazała żyletkę. Inna sprawa, że grubymi nićmi to szyte, szczególnie biorąc pod uwagę opiekę, jaką od lat Saul roztacza nad swoją prawdopodobną demaskatorką. :)

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje

Zdziwiłbym się, gdyby to był Saul. Inna rzecz, że przy "Homeland" dziwiłem się już ładne parę razy, więc...

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

W zasadzie nie ma innego kandydata, którego zdemaskowanie mogłoby wywołać nasze zaskoczenie. Na dobrą sprawę praktycznie wcale nie ma innego kandydata, poza szefem Carrie, tym gościem, który parę razy z nią jeździł na akcje i ewentualnie tym, który pomagał jej inwigilować Brody'ego (choć on sam chyba niewiele wiedział), ale w ich przypadku siła takiej "rewelacji" byłaby znacznie mniejsza.

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje

Finał zanosi się epicko...

_________________
Special love I have for you, my baby blue

Tylko dlaczego musieli zrobić z wiceprezydenta aż tak bezbrzeżnego kretyna? Ja rozumiem, że tak jest łatwiej, ale w takim serialu nie powinno się robić tak żeby było łatwiej. Po wydarzeniach z odcinka 11 naprawdę trudno mi sobie wyobrazić jak mogą teraz doprowadzić do drugiego sezonu. Bo rozumiem, że "paczka" Brody'ego nie jest przeznaczona na kiedyś tam, po wyborach, tylko na zaraz. No i przyszłość Carrie w firmie też nie rysuje się różowo. Słowem, finał faktycznie może być interesujący. :)

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje

IRL większość ostatnich wiceprezydentów USA to byli mniejsi lub więksi kretyni, tylko mniej eksponowani, niż prezydent (no i jednak konkurencja w postaci obu Bushów była niebagatelna :) ).

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Tak, upamiętnijmy Dicka Cheneya chwilą milczenia.
W ogóle ciekawe, że administracja rządowa w serialu jest najwyraźniej całkiem fikcyjna, a opening mordami swojemi firmują Clinton, Bush i Obama.


Drugi sezon nie musi ciągnąć starych wątków, może być o czymś nowym, tylko z kilkoma starymi bohaterami - Saul i Carrie wystarczą.

_________________
Special love I have for you, my baby blue