Wieża Błaznów

Dead like me jest fajne, tylko trzeba się trochę wciągnąć. Choć mnie kupiło od pierwszego epizodu.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Ja z Dead Like Me zapamiętałam głównie poczucie straszliwego rozmijania się z humorem twórców serialu (takie bardzo niekomfortowe uczucie, jak wtedy, kiedy ktoś opowiada dowcip, o którym niby wiesz, że teoretycznie powinien być śmieszny, ale ciebie za diabła nie bawi) a z Pushing Daisies z kolei jakieś takie wściekłe kolorki, od których tylko rozbolała mnie głowa. ;)

Ogólnie chyba poczucie humoru Fullera do mnie średnio trafia, w "Hannibalu" czarny humor toleruję i nawet czasem mnie bawi (parsknęłam śmiechem, przy "Ripper robi kiełbasę" czy jako to tam było:-) - no ale to jest właśnie CZARNY humor i dlatego pewnie moja posępna natura jest w stanie się z nim pogodzić. :-) Co nie zmienia faktu, że i tutaj niektóre dowcipasy strasznie mnie wkurzają - zwłaszcza to cholerne mruganie okiem do widza, kiedy Hannibal po raz n-ty z rzędu sugeruje, że jego goście jedzą ludzinę, serio, ileż można.

_________________
http://zabawki-anneke.blogspot.com

No patrz... Tyle przeżyć z "DragonBall" a dopiero teraz dowiaduję się o tym znaczeniu słowa "Gohan"...

_________________
Dlaczego tu, na dole, tak dużo wolnego miejsca?

Nie bez kozery zresztą, bo pierwsza miłość Hannibala, żona stryja (który zdaje się jest obsadzony w tym sezonie), była Japonką.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Wiecie, po namyśle stwierdzam, że byłabym naprawdę szczęśliwsza bez tych wszystkich dodatkowych informacji o Hannibalu (w kim się kochał za młodu, że mu siostrę zjedli itd.), ta postać jest imho tym lepsza, im bardziej enigmatyczna.

_________________
http://zabawki-anneke.blogspot.com

To prawda, dlatego ja bardzo żałuję, że przeczytałam prequel, i wszystkim to odradzam:)

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Nawiasem mówiąc, mam nadzieję, że na początku drugiego sezonu Jack & spółka każą się Hannibalowi naprawdę porządnie wytłumaczyć z tego, czemu powierzony jego opiece pacjent skończył, jak skończył. :P Bo jakby na to nie patrzeć, Hannibal wychodzi w tym momencie na co najmniej mocno niekompetentnego psychiatrę (sporo osób widzi, że z jego pacjentem dzieje się źle, a on niby miałby tego nie zauważyć?).

_________________
http://zabawki-anneke.blogspot.com

Na twoim miejscu nie przywiązywałabym się za mocno do tej nadziei:D

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Czemu? Mnie się podoba myśl, że za swoją zabawę z Willem Hannibal zapłaciłby utratą zawodowej reputacji. Byłaby w tym fajna ironia. ;) Choć on pewnie uznałby, że było warto. :D

_________________
http://zabawki-anneke.blogspot.com

na Twoim miejscu nie przywiązywałbym się do nieprzywiązywania się:) kojarzę wywiad z Fullerem, który zapowiadał spore reperkusje tego, co się stało z Willem (głównie mówił o Crawfordzie, ale trudno oczekiwać by i Hannibalowi się upiekło)

_________________
I'm so far behind, I thought I was first

Sądzę, że da się logicznie uzasadnić sytuację, w której odpuszczą doktorkowi.
Na zasadzie: jeśli jestem w awangardzie swojej profesji, to każdy, komu miałbym się tłumaczyć nie będzie nadążał.
Lecter powie, że w wyniku obserwacji Willa powziął decyzję, żeby zrobić to, czy tamto.
A że nie wyszło? Well: cała psychologia obarczona jest ryzykiem...

Tym bardziej, że taka opcja daje więcej swobody scenarzystom ;-)

_________________
Dlaczego tu, na dole, tak dużo wolnego miejsca?

Po pierwszym odcinku drugiego sezonu wygląda na to, że największe problemy z powodu "sprawy Willa" będzie miał

_________________
http://zabawki-anneke.blogspot.com

Zgadzam się w całej rozciągłości :)

_________________
“I am a camera with its shutter open, quite passive, recording, not thinking.” - Christopher Isherwood.

"Nie wiem, nie orientuję się, zarobiona jestem." - Przysłowie ludowe.

Ogólnie odcinek mocno rozczarowujący, z wyjątkiem ostatniej sceny i wyjaśnienia kwestii ucha. A flashforward może być IMHO zwykłą podpuchą, czyimś snem albo wyobrażeniem.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Czemu rozczarowujący?

_________________
http://zabawki-anneke.blogspot.com