Wieża Błaznów

Ad agentki to by było jednak trochę bez sensu, bo przecież akcja toczy się w czasach ewidentnie przedClarice'owych. Poza tym Hannibal nie zabił Clarice, wręcz przyjął ją do swojego świata na miejsce siostry, więc analogii nie ma. Nie pamiętam, czy nie było takiego samego motywu w książce. Tzn. że Crawford stracił wcześniej jakichś ludzi przy próbie schwytania Hannibala. I dopiero Grahamowi się udało.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

ale ja nigdzie nie wspominałem o jakimś sensie chronologicznym czy dosłownym nawiązaniu do kanonu - tylko o tym, że Fuller ewidentnie uwielbia się bawić znanymi motywami i dopasowywać ich wariacje do JEGO WŁASNEJ opowieści (o Hannibalu nie jako cool ikonce popkultury tylko złożonej, prawdziwie fascynującej postaci, która potrafi być jednocześnie cholernie samotna i diaboliczna - ba, wykorzystuje tę diaboliczność, by uśmierzyć to pierwsze: vide: Will i Abigail).

A te wariacje są IMHO ewidentne od samego początku. Gideon jako (wyjściowo) alter ego Hopkinsowego Hannibala (wywiad zza szyby czy pielęgniarka...)Clarice-opodobna Miriam jako agentka perfidnie wykorzystywana przez Crawforda w śledztwie (porównaj choćby pierwsze rozmowy Clarice i Miriam z Crawfordem).

Coś kojarzę, że nie dostali praw do postaci z Milczenia...pewnie tak to sobie przewrotnie skompensowali;)

PS. Widziałem (świetne), ale szerzej później. Powiem tylko, że dzięki pewnej scenie z Chiltonem - Tarkus będzie miał dylemat z inspiracjami odnośnie jutrzejszego obiadu;P

_________________
I'm so far behind, I thought I was first

Skończyłam nadrabianie pierwowzoru, czyli powieści T. Harrisa. Dobre to i sprawiedliwe, godne a dla nas zbawienne.

*

Ale wracając - przeczytałam (za wyjątkiem "Hannibal. Początek", bo to podobno nie warto) i złapałam refleksję. Wiem już czego mi brakuje w serialu. Kiedyś, parę lat temu, był taki serial, którego nie oglądałam i dlatego nie pamiętam tytułu. Polegał on na tym, że brało się udział w terapii psychologicznej postaci i na koniec terapii samego terapeuty. Potem była polska wersja tego bodaj na Canal+. Tego mi brakuje właśnie. Moje chciejstwo: żeby Hannibal poprzeprowadzał parę interesujących terapii ciekawych przypadków (np. rodzeństwo Vergerów). Na mój gust jest cokolwiek za dużo motywu "killer of the week", a nieco za mało klimatu "Twin Peaks" z jego poważniejszych rejestrów (zostaje tylko sfera plastyczna, że tak powiem). Poza tym takie terapie bardzo pokręconych stworzeń, to by mogło być dość nośne, budujące klimat.

*to mógł być chamski spoiler, sorry

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson
ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>

A mi trochę przeszkadzają wszechobecne wizje Willa. W książkach i filmie to były raczej przebłyski naprowadzające na właściwy trop, cała reszta polegała na normalnym śledztwie.

_________________
- What do you do for fun, Esther?
- I run naked through the pages of the United States Criminal Code. [Boardwalk Empire]
Estheriada
Bierki

Serial, o którym piszesz, to In treatment. Są sygnały, że mogą pójść w tym kierunku. Np. wprowadzenie terapeutki Lectera.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

btw, cholernie mi się podoba to, co teraz ze swoją karierą robi niejaka Gillian Anderson (jestem świeżo po The fall - po całości jest to dla mnie - na poziomie tematyki - lepsza, bardziej niejednoznaczna wersja Top of the lake. Boski jest ten kontrapunkt dwóch "łowców")

Co do tego "killer of the week" - mi się wydaje, że robią to jednak bardzo umiejętnie...nigdy dla efekciarskich sztuczek fabularnych - zawsze jako pretekst do nurkowania w głowach głównych postaci. No i przecież prawie non stop wracają do tych samych postaci zamiast mnożyć psycholi na potęgę a la Dexter

_________________
I'm so far behind, I thought I was first

Z tym wracaniem to niekoniecznie jednak. Owszem kwestia Abigail i jej ojca, to się zgadza, ale jednak do tej pory (czyli u mnie 9 odcinków) chyba tylko raz się zdarzyło, że nie było jakiegoś nowego.

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson
ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>

Poza tym to grzebanie jest częstokroć mocno pretekstowe:) Ale apollo jak już się nakręci na serial, to ma trochę klapki zachwytu na oczach;] Przywykłam przy Justified:) OT: The Fall zjada Hannibala bez popitki.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Jedno pytanie techniczne po obejrzeniu odcinka nr 10: jak to się stało, że "killer of the week" - zombie miała ciemne włosy jak upiór z "Rec" (swoją drogą moim zdaniem świadoma gierka z widzem), a na zdjęciu i potem, gdy już była leczona to miała piękny miodowy blond? Znaczy uważając się za trupa farbowała sobie włosy, bo jak powszechnie wiadomo trupy farbują włosy na potęgę, czy też ewentualnie zafarbowanie włosów zostało uznane przez lekarzy ratujących jej życie (-nie życie, jak by to nazwać...) za nieodzowny i konieczny element tego procesu?

Tak czy inaczej odcinek fajny, podobał mi się :)

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson
ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>

Ja stawiam, że były brudne po prostu, a w szpitalu umyli.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

To by chyba smołą musiała je ubrudzić, a w takim wypadku to nic poniżej zgolenia na łyso nie poskutkuje.

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson
ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>

Czy ja wiem? Błąkała się latami, sądząc, że jest martwa. Raczej nie myła włosów, a miała ciemny blond. Inna opcja: objaw choroby.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

No właśnie, z tym błąkaniem się. Mam wrażenie, że w takich warunkach to już dawno powinna była gdzieś faktycznie przenieść się na łono Abrahama, choćby przez zwykły przypadek albo umrzeć z głodu czy coś w ten deseń.

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson
ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>

Owszem, byłoby to najbardziej prawdopodobne. Ale jeśli widziałaś Herosów, to brak poszanowania Fullera dla takich drobnostek nie powinien być zaskoczeniem. Są zresztą większe babole: np. zatajanie przed Willem choroby.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Nie. Wku*wiło mnie.

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson
ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>