Nie śmiej się dziadku...
Alexis – animal montisi, źwierzę górskie. Do przybytku św. Dympny przed laty przez wiedźmaka wędrownego podrzucona, bo śpiewkami ludowemi bestyje wszelakie na sześć mil z okładem wokoło płoszyła, przez co interes mu zmarniał, a głód w oczy spozierać począł. Z takiey to przyczyny Dzieckiem Przeznaczenia zwaną była (choć plotka krąży, że ią wiedźmak nie iako spłatę obietnicy otrzymał, ieno w karty od mahakamskich krasnoludów wygrał), wszelako ledwie podrosła nieco, obwyeściła wszem iże z krainy Lietuva zwaney pochodzi (do tego z dynastyji pono znacznieyszey) a mianem Alexis nazywać się przykazała. (stąd też, przez ignorantów rozmaitech, co się na systamatice iako koza na pianoli znayą, do licznej familii mieniaków niesłusznie zaliczana) Alexis łacno po czerwonych buciorach rozpoznać, azali łacniey ieszcze usłyszeć. Po halach hasa, śpiewki o uowieckach tamże wykonywa, czym do consternacyi wielkiey owe doprowadza, aże im wełna parcieje, a mleko się w doykach kwasi. Świstaka, kiedy naydzie, to sreberkiem dręczy niemożebnie, a i lawiny na turystów zabłąkanych co i rusz pospuszcza. Mimo że szkodnik takowy, to płazem iei wszystko uchodzi, bo chociażby na gorącym uczynku nakryta, tak się wdzięczyć potrafi, że się ze wszystkiego wykręci, hey!
.'^)
_________________ Masz prawo nie rozumieć mnie, lecz proszę, nie zrozum mnie źle.
A high dive on a swimming pool Filled with needles and with fools
|