Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 09.05.2024 @ 6:45:10

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 622 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39 ... 42  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 14.07.2006 @ 19:31:59 
Offline
Murderatrix

Rejestracja: 16.10.2003 @ 21:46:27
Posty: 3280
Lokalizacja: Ilion
Zachowam w pamięci do przyszłego roku. Dzięki! :-)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29.01.2007 @ 17:37:40 
Offline
Kochanek Vesemira
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.10.2002 @ 16:09:47
Posty: 16427
A temat botaniczny jak najbardziej jest :)

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29.01.2007 @ 18:39:44 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.06.2003 @ 19:39:10
Posty: 12936
Lokalizacja: Wrocław
To ja może pokontynuuję w nim tę dyskusję. Chciałam napisać to wszystko wcześniej, ale akurat Wojtek wywalił mnie od komputera, a Daga kazała iść klonować.
Zodndrak pisze:
Joanka pisze:
Ale to są drzewa posadzone w celu wycięcia i mające być w kótkim czasie zastąpione następnymi. A nie wycięte w mieście, bo komuś przeszkadzały.
Tego samego argumentu używają przeciwnicy zabijania zwierząt, gdy im się wytknie, że lubią mięsko. Mówią wtedy, "ale te świnie są hodowane po to, żeby zostały zabite, a to różnica!" Tak, jakby świniom rzeczywiście robiło to różnicę.

To chyba niezupełnie tak. Owszem, używam podobnego argumentu, ale niezupełnie to mam wtedy na myśli. Otóż jeśli mięso już jest, to nie ma znaczenia czy je zjem, czy nie. Mój potencjalny wegetarianizm żadnej świni życia nie uratuje. Bo ona już nie żyje i nie robi jej różnicy, co się stanie z mięsem.
Drzewa wycinane, bo komuś w mieście przeszkadzają, nie są głównym surowcem dla papierni. Wątpię, czy w ogóle tam trafiają. Wiec nie widzę związku między jednym a drugim.

A wracając do drzew.
Jestem przeciwna ich ścinaniu, zawsze. Kiedy drzewo jest stare, zjedzone przez korniki i zagraża ludzim, to trudno, ścięcie jest mniejszym złem. Ale boli mnie tak samo.
Natomiast większość drzew wyciętych z powodu "zagrożenia", tak naprawdę przeszkadzało właśnie komuś, komu zasłaniały światło, kto musiał grabić liście, albo chciał w tym miejscu postawić samochód. I ludzi, którzy ścinają drzewa z takich powodów, rozstrzeliwałabym na miejscu.
Parę przykładów:
W Wielkopolsce i na Mazurach wycina się w pień kilkusetletnie aleje rosnące wzdłuż szos. Bo ludzie się na nich zabijają. Taaa, człowiek sobie spokojnie jechał, a wredne drzewa się na niego rzuciły. Ciekawe czemu w innych krajach nikt nie wpadł na tak genialny sposób zmniejszenia liczby wypadków śmiertelnych. Albo czemu jakoś nikt się nie zabija na ekranach dźwiękochłonnych wzdłuż autostrad. Proponuję jeszcze na wszelki wypadek zasypać rowy melioracyjne.
Na drzewa owocowe nie potrzeba pozwolenia. Widocznie z tego powodu każdy nowy lokator na moim osiedlu zaczyna od wycięcia starych jabloni w ogródku, żeby na pniach postawić doniczki z pelargoniami.
Na podwórku przed moim domem rośnie kilkudziesięcioletni (special for Asioł) grochodrzew i taki sam klon, oba dotąd były dwa razy takie wysokie, jak budynek. Aż ludzie z sąsiedniej ulicy zapragneli wygodniejszej drogi dojazdowej do garaży i złożyli w administracji wniosek o wycięcie dwóch starych drzew zagrażajacych bezpieczeństwu. Administracja nie dostała pozwolenia na wycinkę (a to zonk), więc ścięto tylko korony, pozostawiając pnie. W lecie słyszałam, jak jeden facet zaczepił na ulicy strażnika miejskiego i żadał interwencji w sprawie nie do końca usuniętych drzew, ktore zagrażają bezpieczeństwu i lada dzień się na kogoś przewrócą. W kolejnym roku na wiosnę drzewa odbiły i teraz mają śliczne korony, z tym, że już nie sięgają powyżej trzech metrów. A ostatnia wichura, z braku drzew, które mogłyby ją zatrzymać, zerwała sąsiadom połowę dachówek.
Nie mówiąc o genialnych sposobach z podlewaniem topoli benzyną (jeszcze za młodych lat mojego ojca), które topoli nie zabiło, ale osłabiło na tyle, że teraz naprawdę może się złamać i polecieć na nasz dom. Sąsiadka (córka tego, kto podlewał) walczy z nią od lat, bo drzewo stoi w jej ogródku, zabiera miejsce i gubi liście. Na szczęście walczy bezskutecznie, urzędnicy ciągle nie pozwalają jej ściąć. I gdyby nie ta benzyna, to może wciąż nie byłoby potrzeby.
A ^cenzura^, który ściął moją mirabelkę, sam chyba dobrze nie znając powodu, powinno się powiesić za jaja.
Ludzie wiozący w zeszłym roku nowe wrota do śluzy na Odrze, wycieli przy okazji 64 kilkusetletnie dęby, przez które nie mogli się zmieścić na wale. Przeszkadzały, no co. Wygodniej było je ściąć, niż umocować te wrota w innej pozycji albo przetransportować wodą. Niemcy 70 lat temu jakoś sobie poradzili, Polacy musieli ściąć drzewa, bo im przeszkadzały.

Ezeno, to wszystko powyższe to nie do ciebie broń Boże. :) Drzewo jest twoje i zrobisz jak będziesz chciała, ale niech świat wie, co o tym myślę.

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29.01.2007 @ 18:57:38 
Offline
Dijkstra
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16.04.2006 @ 22:20:39
Posty: 9301
Lokalizacja: poznański sztejtl
Nic dodać nic ująć. Teraz już wiem dlaczego cię lubię. :-)

_________________
Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29.01.2007 @ 19:11:08 
Offline
Król Dezmod
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29.12.2004 @ 17:36:18
Posty: 3143
Lokalizacja: Khatovar
To ja dorzucę swoje trzy grosze ;P W mojej mieścinie powszechną praktyką jest drastyczne podcinanie gałęzi drzew. W praktyce wygląda to tak, że zostaje pień i jakieś kikuty zamiast konarów (jeśli w ogóle). Wygląda to ohydnie i nie sądzę, żeby to było dobrze dla drzew. Już lepiej byłoby ściąć te drzewa, które ewidentnie przeszkadzają/są za wysokie itd. Ale pewnie łatwiej jest je okaleczyć, niż uzyskać pozwolenie na ścięcie.
A już zupełnie nie mogę pojąć, dlaczego to samo zrobiono z olbrzymimi lipami, które rosną wokół kościoła :/

_________________
- What do you do for fun, Esther?
- I run naked through the pages of the United States Criminal Code. [Boardwalk Empire]
Estheriada
Bierki


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29.01.2007 @ 19:35:48 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.02.2003 @ 12:55:57
Posty: 7375
Lokalizacja: Święte Miejsce
Przecinanie konarów jest zjawiskiem jak najbardziej pożądanym z punktu widzenia społęczeństwa. Podejrzewam, że te drzewa stoją przy jakiejśc drodze, prawda? Konary zagrażają np. trakcjom elektrycznym. Zagrażają, i to bardzo, kierowcom - w czasie silniejszego wiatru mnóstwo gałęzi leży na drogach. Sama mało nie oberwałam kiedyś takim konarem ( spadł tuż za samochodem). Dlatego robi się taką przecinkę.

_________________
Nietolerancyjny sierściuch

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby się dildem posługiwać tak jak radiem. Jedno i drugie służy rozrywce. - Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski



Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29.01.2007 @ 19:50:34 
Offline
Regis
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12.12.2004 @ 11:17:30
Posty: 1630
Lokalizacja: Flołting Garden
Joanka pisze:
W Wielkopolsce i na Mazurach wycina się w pień kilkusetletnie aleje rosnące wzdłuż szos. Bo ludzie się na nich zabijają. Taaa, człowiek sobie spokojnie jechał, a wredne drzewa się na niego rzuciły. Ciekawe czemu w innych krajach nikt nie wpadł na tak genialny sposób zmniejszenia liczby wypadków śmiertelnych. Albo czemu jakoś nikt się nie zabija na ekranach dźwiękochłonnych wzdłuż autostrad. Proponuję jeszcze na wszelki wypadek zasypać rowy melioracyjne.

Ten temat jest dość kontrowersyjny - na pewnym forum jest cały obszerny temat poświęcony dyskusji o drzewach rosnących wzdłuż dróg. Muszę przyznać, że argument o tym, że drzewa nie wyskakują przed jadące samochody jest typowy - niestety jest on popularny głównie wśród osób, które nigdy nie siedziały za kierownicą auta. Każdy kierowca wie, że trudno wymienić wszystkie sytuacje, które mogą doprowadzić do zjechania z drogi: pęknięta opona, poślizg, idiota jadący z naprzeciwka i wyprzedzający na trzeciego - to tylko niektóre, najpowszechniejsze. Nie muszę dodawać, że przy uderzeniu w drzewo ofiary śmiertelne są w zasadzie regułą, a nie wyjątkiem - w przeciwieństwie do wjechania do rowu, czy w pole.
Jak to ktoś ciekawie napisał, większość alei drzew rosnących tuż przy jezdni pochodzi z czasów, kiedy poruszały się tamtędy zaprzęgi konne i drzewa dawały w lecie przyjemny cień zwierzętom i podróżnym. Dzisiaj są przyczyną śmierci wielu ludzi i to jest fakt. Dla przypomnienia: na polskich drogach ginie co roku około 5 tysięcy ludzi. Jeszcze więcej zostaje trwałymi kalekami. Drzewa przy drodze mają w tym swój udział.
Co do innych krajów: spójrz jak jest u naszych zachodnich sąsiadów. Czy tam przy autostradach (które służą do ruchu międzymiastowego, jak u nas drogi krajowe i wojewódzkie) rosną drzewa? 30 cm, albo bliżej od pasa ruchu? W mieście - jak najbardziej, zielone aleje są pożądane, ale przy drogach poza obszarem zabudowanym powinny rosnąć krzaki - zapobiegają tworzeniu się zasp śnieżnych i jednocześnie amortyzują łagodząc skutki potencjalnych wypadków. Jeśli drzewa, to przynajmniej 3 metry od jezdni.
Ekrany dźwiękochłonne? Nikt nie stawia ich pół metra od drogi, a poza tym trzeba mieć sporego pecha, żeby uderzając w taki ekran zrobić sobie większą krzywdę niż rozbite auto. Po prostu nie dochodzi do uderzenia czołowego, tylko otarcia - różnicę w skutkach może sobie wyobrazić każdy kto widział kilka wypadków - nawet w telewizji.
Tyle zostaje z samochodu po uderzeniu w drzewo.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29.01.2007 @ 19:55:18 
Offline
Wiedźmin

Rejestracja: 22.05.2003 @ 18:43:57
Posty: 571
Esther pisze:
W praktyce wygląda to tak, że zostaje pień i jakieś kikuty zamiast konarów (jeśli w ogóle). Wygląda to ohydnie i nie sądzę, żeby to było dobrze dla drzew.

Wg panów wykonujących ten zabieg fachowo nazywa się to "ogławianiem drzew" i zwykle wykonywane jest przez osoby nie mające najmniejszego pojęcia jak to prawidłowo zrobić, więc tną wszystko równo. I dla drzewa zdecydowanie zdrowe nie jest (estetyczne też nie), nawet dla tych naszych wierzb, które wydają sie typowo polskie, a ten sposób cięcia "wymyślili" osiedleni w Polsce Holendrzy by zdobyć opał. Aha, trzy lata temu w czasie burzy w Krakowie spadł na mój samochód w czasie jazdy obok Kleparza konar. Miałem maskę, słupek drzwi i dach do klepania, lusterko do wymiany. Ale i tak wolę miasto z drzewami nieogłowionymi, niż bez ;)

Edit: co do tych statystyk i wypadków: ile ofiar śmiertelnych jest z powodu alkoholu/niedostosowania szybkości do warunków/zderzenia z innym samochodem? Rozsądniejszym byłoby wprowadzić ruch w jedną stronę i puszczać pojedyńczo samochody w określonych odstępach?


Ostatnio zmieniony 29.01.2007 @ 20:07:24 przez Keithe-re, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29.01.2007 @ 19:58:07 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.06.2003 @ 19:39:10
Posty: 12936
Lokalizacja: Wrocław
Lukas pisze:
Drzewa przy drodze mają w tym swój udział

Jakiś niewątpliwie, ale wciąż nie wierzę, że jest on na tyle duży, żeby w ogóle rozważać likwidację tych drzew. Tym bardziej, że niektóre takie aleje mają wartość historyczą i zabytkową
Lukas pisze:
Ekrany dźwiękochłonne? Nikt nie stawia ich pół metra od drogi

No jak nie? Jest barierka, a zaraz za nią ekran. Owszem, pół metra od drogi. Na autostradach.
Przeciwko krzakom czy drzewom sadzonym 3 metry od jezdni nic nie mam. Ale czy ktoś zastępuje nimi te wycięte?

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29.01.2007 @ 20:07:13 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29.01.2003 @ 16:25:54
Posty: 7116
Lokalizacja: Ankh-Morpork naszego świata/...
Mimo pewnych wątpliwości odnośnie drzew na poboczach dróg - podpisuję się pod postem Joanki.
Szlag mnie trafia jak widzę wycinanie drzew tylko dlatego że potem komuś nie chce się zgarniać liści albo dlatego że zabierają słońce.
Pięć lat temu sąsiadka ścięła bardzo ładną, mniej więcej dziesięciometrową brzózkę. Powód ? Zabierała światło. Co prawda można zastanowić się ile też światła takie drzewo może zabrać skoro nie tworzy gęstej korony.
Od tamtego czasu sąsiadka narzeka na upał w lecie i nieco zbyt silną ekspozycję. O brzózce lepiej nie mówić...

Narsil --> edit. A od początku wydawało mi się coś nie tak w tym słowie.

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata


Ostatnio zmieniony 29.01.2007 @ 20:12:34 przez Hayabusa, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29.01.2007 @ 20:10:07 
Offline
Dijkstra
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16.04.2006 @ 22:20:39
Posty: 9301
Lokalizacja: poznański sztejtl
Wybacz, ale czy przypadkiem nie ścięła brzózki? ;-) Chyba, że nie chodzi o małą brzozę to przepraszam.

_________________
Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29.01.2007 @ 20:11:41 
Offline
Regis
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12.12.2004 @ 11:17:30
Posty: 1630
Lokalizacja: Flołting Garden
Keithe-re pisze:
Twierdzisz więc, że roślina nie przystosowuje sie do zmiennych warunków otoczenia? A wszelkiego rodzaju tropizmy czy choćby kierunkowe ruchy organelli to artefakt pewnie. W zasadzie w roślinach wszystkie komórki są połączone przez plazmodesmy, więc może przekazywanie sygnału analogicznego do przekazywanego przez neurony odbywa się na innej drodze niż u zwierząt, pewnie byłbyś zaskoczony jak mało wiadomo o funkcjonowaniu komórek roślinnych w porównaniu z wiedzą o zwierzętach. U roślin występuje o dziwo odpowiedź systemiczna (czy systemowa, nie wiem jak tłumaczy sie na polski, bo spotkałem się z oboma wersjami), u Arabidopsis pozostałe liście z rozety "widzą" światło, które dochodzi tylko do jednego z nich. Rośliny mogą komunikować się między sobą, produkują uwalniane do podłoża lub lotne związki, które przygotowują sąsiednie rośliny do obrony przed atakiem/niekorzystnymi warunkami otoczenia np. suszą. Pozostając przy analogii do zwierząt transport auksyn w korzeniach odbywa się w tylko w jednym kierunku, tak jak przekazywanie sygnału między neuronami. Nadal uważasz, że porównanie zdolności odczuwania roślin i odkurzacza ma sens?

Roślina jak najbardziej przystosowuje się do warunków otoczenia - robi to każda żywa istota na Ziemi. Tylko robi to na swój sposób. Układ nerwowy u zwierząt i człowieka służy szybkiej odpowiedzi na zmieniające się warunki otoczenia - u roślin, być może poza nielicznymi wyjątkami nie jest konieczna reakcja w ciągu dziesiątych części sekundy. Jestem na 99,999% pewien, że wszelkie istoty żywe nie posiadające układu nerwowego (jako takiego, nie odpowiednika) o odpowiednim stopniu rozwoju nie czują bólu w naszym rozumieniu. One subiektywnie nie czują niczego, bo do tego potrzebny jest mózg (czyli układ nerwowy), obiektywnie odbierają bodźce i dostosowują się do warunków otoczenia. Zarówno nieprzyjemne uczucie bólu jak i chęć życia (a co za tym idzie strach przed śmiercią) jest wytworem ewolucji - po prostu w ten sposób organizm zwiększa szanse na przekazanie swoich genów dalej. Rośliny robią to inaczej. Dlatego nie można przykładać powiedzmy do trucia roślin, ich niszczenia, ludzkiej miarki - jeżeli to jest niehumanitarne, to może jedynie w stosunku do innych ludzi, nie do rośliny. Jeżeli zniszczenie rośliny, nawet w najbardziej "okrutny" w naszym mniemaniu sposób (np. spalenie żywego drzewa) ma przynieść człowiekowi (powiedzmy, że jako ogółowi, a nie jednostce ;)) korzyść, to ja jestem za tym, żeby to zrobić. Nijak tego nie da się porównać z podobnym traktowaniem zwierząt, które fizycznie cierpią, prawdopodobnie tak jak człowiek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29.01.2007 @ 20:19:23 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.06.2003 @ 19:39:10
Posty: 12936
Lokalizacja: Wrocław
Podpiszę się nieśmiało pod postem Lukasa. Po pierwsze moje fanatyczne przywiązanie do drzew ma niewiele wspólnego z jakimkolwiek humanitaryzmem. Raczej z poczuciem estetyki i ogólną sympatią. Ścinanie drzewa odczuwam podobnie, jak rozpalanie ogniska malowidłami.
A co odczuwania przez rośliny bodźców zewnętrznych: ludzkie komórki hodowane in vitro też przekazują sobie sygnały, też potrafią się dostosować do zmiennych warunków otoczenia. Co nie znaczy, że czują. Na mój rozum z roślinami jest podobnie, choć tu też się szczególnie nie upieram.

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29.01.2007 @ 20:32:59 
Offline
Regis
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12.12.2004 @ 11:17:30
Posty: 1630
Lokalizacja: Flołting Garden
Joanka pisze:
Lukas pisze:
Drzewa przy drodze mają w tym swój udział

Jakiś niewątpliwie, ale wciąż nie wierzę, że jest on na tyle duży, żeby w ogóle rozważać likwidację tych drzew. Tym bardziej, że niektóre takie aleje mają wartość historyczą i zabytkową

Ja nie postuluje wycinania pomników przyrody :) Jednak nie widzę powodów, żeby chronić drzewa przy głównych drogach (te blisko krawędzi) - jest wiele innych miejsc gdzie mogą rosnąć. Spytaj osób, które straciły kogoś bliskiego w takim spotkaniu z drzewem co o przydrożnej zieleni sądzą. Osób takich nie jest mało, gwarantuję Ci. Statystyk nie znam, ale 10% wydaje się niezawyżoną liczbą - to 500 martwych osób rocznie, ale to przy bardzo ostrożnych szacunkach.

Joanka pisze:
Lukas pisze:
Ekrany dźwiękochłonne? Nikt nie stawia ich pół metra od drogi

No jak nie? Jest barierka, a zaraz za nią ekran. Owszem, pół metra od drogi. Na autostradach.
Przeciwko krzakom czy drzewom sadzonym 3 metry od jezdni nic nie mam. Ale czy ktoś zastępuje nimi te wycięte?

Nie barierka, tylko bariera energochłonna. Nazwa wskazuje jaki jest jej cel. Pół metra od drogi? Może źle się wyraziłem. Ile od pasa ruchu? (dolicz pobocze szerokości połowy naszej polskiej jezdni), same pasy też mają odpowiednią szerokość - jest gdzie uciekać. Jak już zresztą powiedziałem ekrany nie są niebezpieczne, bo od nich auto prawie zawsze się odbije, a na drzewie prawie zawsze się zatrzyma.

Naprawdę nie mam nic przeciwko drzewom jako takim. Wiem też, że droga otoczona bujną zielenią pięknie wygląda. Na wiejskich dróżkach dojazdowych można jak najbardziej drzewa zachować. Podobnie na miejskich placach, alejach.
Jednak w kwestii dróg krajowych i wojewódzkich moje priorytety są jasne: najpierw życie człowieka, później rośliny. I nie jest to wyimaginowany, naciągany wybór. Dowody tego są do obejrzenia codziennie na naszych drogach.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29.01.2007 @ 20:34:29 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.09.2002 @ 18:24:13
Posty: 14122
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Joanka pisze:
... większość drzew wyciętych z powodu "zagrożenia", tak naprawdę przeszkadzało właśnie komuś, komu zasłaniały światło, kto musiał grabić liście, albo chciał w tym miejscu postawić samochód. I ludzi, którzy ścinają drzewa z takich powodów, rozstrzeliwałabym na miejscu.

No to wal waćpanna, bo ja wytnę cholerne drzewo z własnego ogrodu ;) Ale oczywiście absolutnie nie bronię mieć odmiennego zdania w tym temacie :))
Joanka pisze:
W Wielkopolsce i na Mazurach wycina się w pień kilkusetletnie aleje rosnące wzdłuż szos. Bo ludzie się na nich zabijają. Taaa, człowiek sobie spokojnie jechał, a wredne drzewa się na niego rzuciły. Ciekawe czemu w innych krajach nikt nie wpadł na tak genialny sposób zmniejszenia liczby wypadków śmiertelnych.

Joanko, ale w innych krajach nie ma przy drogach szybkiego ruchu drzew, są krzaki... Po pierwsze nie rozwalisz się o krzak, po drugie on może zabsorbować część siły, z jaką wylatujesz z trasy. Zresztą chyba trzeba być przynajmniej świadkiem wypadku, żeby móc sobie wyobrazić jak niebezpieczne może być drzewo przy drodze. Mimo tego, że uwielbiam zieleń i mam jej na szczęście bardzo dużo, to jestem za wycinaniem drzew przy drogach szybkiego ruchu. Szczerze mówiąc nie słyszałam o zderzeniu ze ścianą dźwiękoszczelną...
Krzysiek robi w przeciągu roku około 150tys. km, jestem w stanie przeboleć wycinkę drzew, jeśli dzięki temu na żadnym się nie rozwali.

_________________
Z poważaniem, Donna Ezena Capo di tutti capi Nazguli Ortografii
And when your heart begins to bleed, you're dead and dead, indeed.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 622 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39 ... 42  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group