Wieża Błaznów

Często za takimi dzialaniami nie kryje sie nic, oprócz chęci zareklamowania swojej osoby.
masz rację, że autorowi zapewnie chodziło o niechęć do Berlusconiego. ja też go nie cierpię, przestępcy jednego, ale w zupełności mi wystarcza stwiedzenie tego faktu. No, ale żaden krytyk nie uznał mnie jeszcze za artystkę.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

Ja do większości współczesnej sztuki mam stosunek olewczy w rodzaju "ludzie sobie jaja robią" i specjalnie się nią nie przejmuję. A mydło z Berlusconiego stare, "Fakt" pisał o tym co najmniej tydzień temu :)

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.

I na tym właśnie polega tragedia sztuki współczesnej, bo dzieła sztuki powinny zachwycać, wzruszać i/lub wstrząsać. A tu? Śmiać się chce i rzygać.

_________________
In vino veritas.

Jak komu. Mi chce się tylko rzygać. Moim zdaniem pojęcia "sztuka" i "współczesna" wykluczają się wzajemnie.
Woydzio

_________________
Ja tu tylko sprzątam
Twoja zajebistość ma tyle komponentów, że trudno spamiętać - J. W.
Jestem już ojcem nie tylko dla dwóch kotów ale także dla Michała Piotra

Generalizujecie. Od dawna artyści szokowali, tylko że to, co innych kiedyś szokowało jest teraz zupełnie normalne i nie zwracamy na to uwagi.
A o sztuce decydują odbiorcy, jak jest lubiana to jest dobra i tyle.

_________________
13.04.2010 - You have taken sky from me...

Jeżeli w przyszłości robienie mydła z tłuszczu albo sprzedawanie własnego g.... (był taki przypadek, choć w tej chwili szczegółów nie pomnę), albo obieranie ziemniaków w galerii ma być normalne, to sorry:/ Kiedyś, żeby zaszokować, trzeba było wysilić się trochę bardziej. Kiedy jechano po Manecie (albo Monecie, oni mi się zawsze mylą) za Olimpię albo Śniadanie na trawie, to gorsząca była tematyka, ale techniki i klasy nie kwestionowano. Zgorszyć poprzez zaproponowanie czegoś wartościowego, tyle że burzącego pewne bariery (obyczajowe, poprawności politycznej itp.) jest znacznie trudniej niż wysrać się na środku i dorobić do tego ideologię.
A co do tego ze sztuka dobra to sztuka lubiana, nie do końca się można zgodzić, vide cała kultura masowa.

Był taki artysta, zabijcie mnie, chyba francuski. Sprzedawał coś co nazywało się "gó*no artysty w puszce". Kupowali. :]

_________________
Wszystkie drogi prowadzą na Haymarket :)

you and me, and the devil makes three

Popieram Vespę. I uważam, że wielu z tych po żal się Boże artystów szokuje dla samego szokowania, a przede wszystkim dla wypromowania własnego nazwiska ( w końcu dzis sławni ludzie są znani z tego, że są znani, nie musza już mieć zasług) a nie dla wytyczenia nowych dróg w sztuce czy dla otworzenia na coś oczu odbiorców.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

Ciekawe, co z tym potem robili - stało na kredensie?:D Fantastyczny pomysł na zarobek, nic nie inwestujesz a masz;D Tylko cholera najpierw markę sobie trzeba wyrobić, ktoś anonimowy raczej by tu wiele nie zdziałał;)))

Ależ, Aniu, jak najbardziej inwestujesz: najpierw w jedzenie, potem w blachę - z czegoś te puszki trzeba było robić ;)

_________________
Wszystkie drogi prowadzą na Haymarket :)

you and me, and the devil makes three

Niekoniecznie te pojęcia muszą się wykluczać. Nie zapominajmy o tym, że "wspołcześni artyści" to również artyści z początku dwudziestego wieku np. impresjoniści, surrealiści itp., a nie tylko tacy jak ten od mydła z tłuszczu Berlusconiego.


P.S. Vespa: <cytat>Kiedy jechano po Manecie (albo Monecie, oni mi się zawsze mylą) za Olimpię albo Śniadanie na trawie<koniec cytatu>

Od Śniadania na trawie to był Monet :)

_________________
In vino veritas.

Jak oglądam niektóre "dzieła" współczesnych artystów to mam ochotę przeprowadzić wśród nich prosty test polegający na narysowaniu/namalowaniu zwykłej krowy...Ciekawe ilu z nich by go zdało? ;)

_________________
C'est grand malheur de ne pouvoir etre seul...

Jak mawia Pani Matka: Dobrze gada, dać mu wódki :)

_________________
In vino veritas.

Będąc w Londynie w Muzeum Sztuki Współczesnej (czy jak to się nazywało) widziałam różne dziwy. Większość z nich - czerwony kwadrat na czarnym tle, dwie krzyżujące się niebieskie kreski, pełno kolorowych plamek na białej kartce - potrafiłabym namalować już będąc w przedszkolu :] Znów szansa na karierę przeszła mi koło nosa :)

Do mnie nawet Picasso nie przemawia. Preferuję impresjonizm :)

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.

ze mnie jest natomiast niewrażliwy na piekno sztuki gbur i dlatego nie lubie sie wypowiadac na temat czy cos jest wartosciowe czy nie. jak sie komus podoba to niech sie zachwyca:) (to jest jak ze śpiewem ptaków-niby miło jak cwierkają ale nigdy nie potrafiłem sie tym zachwycac)

_________________
zdjęcia