Hagar pisze:
...przy zmianie świateł...
Nie zwalniam na światłach, nawet na czerownym ;P
Hagar pisze:
...wyprzedzaniu...
W mieście raczej nie wyprzedzam, a na trasie nauczyłem się wyprzedzać na najwyższym biegu i nie wpływa to na ekonomię, o czym przekonałem się wielokrotnie :)
Hagar pisze:
ten sam kierowca da "po garach"
Nie jestem "tym samym kierowcą", a po garach daję tylko w ostateczności, naprawdę.
Hagar pisze:
Po prostu wszystko zależy od kierowcy, ten oszczędny, czy faktycznie trzymający się eco-drivingu faktycznie może spalić mniej, ale ilu takich jest? I ile mniej spali? Litr na 100 km? Po mieście OK, na trasie na pewno nie.
Po czym przy zmianie świateł lub wyprzedzaniu ten sam kierowca da "po garach" i wszystkie oszczędności z eco-drivingu szlag trafi ;) Po prostu wszystko zależy od kierowcy, ten oszczędny, czy faktycznie trzymający się eco-drivingu faktycznie może spalić mniej, ale ilu takich jest? I ile mniej spali? Litr na 100 km? Po mieście OK, na trasie na pewno nie.
Dzięki szkole eco nauczyłem się zaoszczędzać jakieś 2-3 litry na setkę w mieście, co w skali miesiąca daje mi jakieś 10-15 litrów, co przy dzisiejszych cenach paliwa ma dla mnie duże znaczenie - i lał pies ekologię w tym momencie ;) Zgadzam się z Tobą w kwestii tego, że wiele zależy od kierowcy, choć IMHO ekonomicznymi kierowcami są ci, którzy jeżdżą starymi złomami ;P