Alexis pisze:
Tak naprawdę to w przeważającej mierze zależy od tego, jak bardzo dany język jest odległy od Twojego ojczystego.
Mi się wydaje, że równie ważna jest metodyka nauczania (czy w ogóle model jaki przyjmujemy dla nauki danego języka). Która zresztą w zakresie takiego aktywnego wykorzystywania tego co się nauczyło w ostatnich 10 latach poszła niesłychanie do przodu. No i ważna jest "dostępność" jakiegoś języka obcego. Telewizja, gazety, kursy multimedialne, piosenki etc.. Taki np. japoński jest moim zdaniem w porównaniu z wieloma językami indoeuropejskimi nawet subiektywnie nieco łatwiejszy dla Indoeuropejczyków, choć nie jest indoeuropejski (poza oczywiście pismem). Inaczej się uczymy też języka żywego, a inaczej martwego czy wegetującego. Tutaj to przede wszystkim praca z tekstem.
Cytuj:
Chociaż polski sprawia trudności nawet użytkownikom języków słowiańskich - narzekają głównie na niezliczoną ilość wyjątków, ale z drugiej strony - jeden akcent, stałe miejsce, bajka.
Bo polski dość istotnie różni się od reszty języków słowiańskich (najbliższy polskiemu jest moim zdaniem białoruski w wersji ustandardowionej białoruską łacinką, ale dwa pozostałe standardy to również prawie jak byśmy byli native speakerami moim subiektywnym zdaniem również w tym języku. Potem idą dolnołużycki dialekt języka serbołużyckiego, a dopiero potem słowacki). Polszczyzna jest bardzo specyficzna na tle innych słowiańskich. Zdecydowanie najwięcej słów pochodzenia łacińskiego, największy zachowany substrat irański, bardzo mocno zachowały się nosówki, bliżej spokrewniony z sanskrytem niż reszta słowiańskich, największa archaiczność języka polskiego spośród innych języków słowiańskich (tj. jest najbliższy pierwotnemu słowiańskiemu, czy wręcz prasłowiańskiemu, ale żeby nie było za łatwo zanikły w polskim różnice długości i intonacji samogłosek z prasłowiańskiego, a są języki słowiańskie w którym nie zanikły w takim stopniu, nieco większe pokrewieństwo z językami bałtyjskimi niż reszty języków słowiańskich, co by wskazywało, że zachował w sobie też więcej z czasów sprzed rozdziału grupy bałtosłowiańskiej np.najwięcej wyrazów typu kentum niż reszta słowiańskich, bardzo specyficzne miękkie Ć i tak dalej. Można by długo wymieniać).