Wieża Błaznów

Pozostaje pytanie: lek na którego raka płuc? Drobnokomórkowego? Płaskonabłonkowego? Wielkokomórkowego? Gruczolakoraka? To tylko te najczęstsze, trochę tego jest, niestety nie da się wszystkiego "załatwić" jedną metodą...

No i nowy lek na raka jest podawany przez media średnio raz na tydzień, bo jest to bardzo chwytliwa i dotycząca w zasadzie każdego informacja.

_________________
13.04.2010 - You have taken sky from me...

http://wyborcza.pl/1,75477,17419860,Bil ... a_Wyborcza

Nie uwierzyłbym, gdybym nie sprawdził :)

_________________
13.04.2010 - You have taken sky from me...

Tak, też to zauważyłem z niejakim opadem szczęki. :D

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje

Jak chyba wszyscy:)

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Z drugiej strony jakbym miał wybrać jednego z nas, który najbardziej pasowałby do tego typu pomysłów, to nie wahałbym się ani chwili ;)

_________________
13.04.2010 - You have taken sky from me...

Prywatny projekt crowdfundingowy (indiegogo), na który zebrali na razie promil funduszy, połączony z reality show, do którego (projektu, nie reality show :) ) zastrzeżenia mają tęgie głowy z MiT, które pracowały przy ISS. Co może pójść nie tak? ;D

_________________
May the force be equal mass times acceleration.

Tia, a dla potencjalnych Marsjan, jako podarek od naszej cywilizacji, weźmie Sołtyssimusa albo Operację Ojczyzna :-))))

_________________
Nietolerancyjny sierściuch

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby się dildem posługiwać tak jak radiem. Jedno i drugie służy rozrywce. - Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski

Oby tylko z przyzwyczajenia nie było: "Hej, Marsjanie. Sraczkę chcecie?" ;)

_________________
The infection has been removed
The soul of this machine has improved

Uczyniłeś mi dzień:D

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Sprzedaż i czytelnictwo miesięcznika "Egzorcysta" spadnie o połowę.
Nadzieja, że ten drugi będzie nabywał dwa egzemplarze, coby wyrównać straty :)

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

Mam pytanie natury płacowo - księgowej.
W jaki sposób pracodawca wylicza należny zasiłek chorobowy pracownikowi zatrudnionemu na umowę zlecenie na okres czterech miesięcy (pracownik ma pełne ubezpieczenie) jeżeli pracownik przepracował dwa miesiące i zarobił w każdym z tych miesięcy inną kwotę, a potem nagle zachorował?
Praca nie odbywa się w trybie ciągłym, tylko na podstawie ustalanego na początku każdego miesiąca harmonogramu, a wynagrodzenie liczone jest na podstawie przepracowanych godzin. Ponieważ pracownik zachorował pod koniec lutego, nie został ujęty w harmonogramie prac na marzec... i zastanawiam się, co teraz, skoro jest na zwolnieniu i będzie na nim prawdopodobnie przez przynajmniej miesiąc.

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach

Pieprzone papierosy:
https://www.youtube.com/watch?v=OEzNn1CPCJw
https://www.youtube.com/watch?v=PMBPB3vh34c

_________________
P2009 / 59124 ИOНTAЯAM / 251095

Dzień dobry, piękne panie – rzekł, kłaniając się uprzejmie. – Czy przypadkiem wiecie, dokąd odsyła się kurvvy?

Będzie kupować dalej, tylko z dostarczeniem egzemplarza mogą być chwilowe przejściowe ;)

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata

Podobno dobre uczynki wracają.
A było to tak: Sz(ed)łem po Piotrka do szkoły i znalazłem na chodniku kartę. Ze zdjęciem, imieniem, nazwiskiem. Kartę komunikacji miejskiej. Podniosłem. Pomyślałem: hmmm... nie znam, oddam w kasie czy gdzieś. Zobaczyłem panią na przystanku. Pomyślałem: może ona po sąsiedzku zna, rozpozna. Rozpoznała. Siebie. Podziękowała. No problem.
W szkole dowiaduję się, że zgubił się ogon (strój lisa odpowiednim był na 10 dzień). Trudno, zdarza się. Idziemy.
Po nastu minutach... jakby szturchnięcie losu. Sprawdzam w teczce. Jest. Między kartkami. Stronicami.

Tak. Nie zgubił się. Zapodział się. Ale co by było, gdyby pani skapnęła się i wróciła te kilkadziesiąt metrów zanim ja się pojawiłem?

_________________
P2009 / 59124 ИOНTAЯAM / 251095

Dzień dobry, piękne panie – rzekł, kłaniając się uprzejmie. – Czy przypadkiem wiecie, dokąd odsyła się kurvvy?