Niby dobra
wiadomość dla obywateli :>
A teraz od kuchni: na pewno każdy słyszał o akcji "weź paragon", prawda? W mediach były o tym newsy, zwłaszcza w okresie ferii, wakacji, długich weekendów itp.
Tak jak wspomniałem, były to okresowe
akcje, mające na celu choć w małej części zmniejszyć szarą strefę w handlu.
No to teraz koniec z okazjonalnymi akcjami. Od sierpnia kontrola terenowa rejestracji obrotów przez zobowiązanych przedsiębiorców oraz wydawanie paragonów (dwa najczęstsze przypadki, choć wcale nie jedyne) przestaje być "pospolitym ruszeniem przy grillu", a zaczyna wchodzić do
stałych zadań urzędów.
Oznacza to ni mniej, ni więcej to, że od teraz 'kontrolować paragony' nie będzie parunastu pracowników kontroli z danego urzędu kilka dni w miesiącu, tylko WSZYSCY, CODZIENNIE. Takze w dni wolne, święta, a w dni powszednie nie od 08 do 16, ale również przed i po godzinach pracy urzędów. W każdym urzędzie w kraju powołano (albo lada dzień powoła się) osobę odpowiedzialną za koordynację wyjść w teren każdego pracownika, dobieranie par, tworzenie rejonów podwyższonego ryzyka, za wymianę informacji, itp.
A mówiąc wprost i po naszemu- chodzi tylko o to, by nałożyć jak najwięcej mandatów za niezarejestrowanie sprzedaży/niewydanie paragonu/łotewa.
Właśnie jestem po lekturze pasjonujących, 40-stronicowych wytycznych w tej sprawie, z tabelami i proponowanymi rozwiązaniami włącznie. W MF-ie naprawę się przyłożyli, łobuzy.
For money, Leo. ;)
Zatem- beware! Bedzie się działo na mieście :/
I o to, moi drodzy, tak naprawę chodzi- nie o zwiększenie Waszych praw konsumenckich, to tylko przy okazji, bo będziecie mieli paragon tam, gdzie do tej pory nigdy go nie było.
Mówiąc językiem wojskowym- chodzi o
wzmożony, celny ostrzał poprzez znaczącą multiplikację potencjalnych celów.
Cholery można dostać...