Wieża Błaznów

A dlaczego, taki ciekawy industrial ;)
Tam to jest nudno, jeśli to jeziorko wilanowskie mamy na myśli. Po polach nie pojeździsz, jedynie co Sytą.

_________________
Tainan Kokutai V-128, Ultimate Pursuit Squadron
- Time to nut up, or shut up

- Jeżeli nie rozumiesz bez tłumaczenia, to znaczy, że niezrozumiesz, choćbym ci nie wiem ile tłumaczył.

Kiedyś wylądowałam nad jeziorkiem bodajże Lisowskim (zawsze mi się mylą) - fajne do łowienia ryb. Potem się zawróciło do Kondonstancina przez, nomen omen, Bielawę, a potem chyba do Piaseczna nas zaniosło. Nieważne. W każdym razie tereny bardziej niż mniej naturalne to ja lubię i potrzebuję. Poza tym to są jedne z najcenniejszych przyrodniczo terenów Wawy (rany, gadam slangiem zawodowym...) i chciałabym je poznać. Kiedyś się wybiorę znowu :]
O, po Wawrze jeszcze mało jeździłam, chyba z raz, czy dwa tylko. A tam też dobre lasy, tylko czasami piaszczyste i górki-dołki, ale do przeżycia. Zresztą, nie wiadomo, może te lasy będę częściej odwiedzała, jeśli mnie tam sytuacja zawiedzie :]

_________________
ggadem lub emalią

Dowiedziałam się i wiem. Kolegę spod rury najpewniej napadli koło Cytadeli, bo jechał na Żoliborz.

_________________
ggadem lub emalią

Zdaje się, że ono jest prywatne poza tym to bardziej staw niż jezioro. Torfy to już dzisiaj raczej bagno niż jezioro, pioruńsko trudny dojazd.
To chyba tam gdzie ta aleja lipowa?
Fajnie odkrywa się tereny za Konstancinem - Obory, Gassy. Tam jest tyle dróg i ścieżek, że zawsze znajdzie się coś nowego.

_________________
Tainan Kokutai V-128, Ultimate Pursuit Squadron
- Time to nut up, or shut up

- Jeżeli nie rozumiesz bez tłumaczenia, to znaczy, że niezrozumiesz, choćbym ci nie wiem ile tłumaczył.

A nie w Oborach ta aleja? Coś mi się obiło o uszy, że w Oborach jakiś ciekawy obiekt zabytkowy jest, ale moge się mylić.

A tak sobie właśnie przypomniałam, że do Torfowiska też śmy dotarli. Łaaadne było, chociaż dojście faktycznie takie sobie :) A na Lisowskie chyba można wykupić możliwość łapania ryb, bo jakaś budka tam stoi. Ale byłam tam na początku sezonu, jakoś w okolicach świąt Wielkanocnych i jeszcze nikt ryb nie łapał, ani nic nie sprzedawał..
Kurcze, muszę jeszcze tam pojechać.

_________________
ggadem lub emalią

Aleja jest tuż przed Konstancinem, kończy się przy budynku stacyjki kolejowej, obecnie poczty.
Licencję wykupić można, tylko po co? ;) Niedaleko jest jeden z ciekawszych odcinków Wisły. Teren tylko dla odważnych. :)

_________________
Tainan Kokutai V-128, Ultimate Pursuit Squadron
- Time to nut up, or shut up

- Jeżeli nie rozumiesz bez tłumaczenia, to znaczy, że niezrozumiesz, choćbym ci nie wiem ile tłumaczył.

Ostrogi na wysokości wsi Zawady? Czy gdzie? Bo na ostrogach też łowiłam :]

_________________
ggadem lub emalią

Poza okolicami Bramy Straceń i Świętmi Drzewami (jak dla mnie zawsze spokojnymi), to słyszałem różne opinie na temat bezpieczeństwa tamże. Park z oczkiem wodnym ma chyba najgorszą opinię, aczkolwiek pijałem tam za czasów liceum, pijałem i później i jakoś było spoko.

BTW - fajny status, Asiołku ...

_________________
Nigdy nie zapominaj:
Chodzimy nad piekłem
Oglądając kwiaty.

C-in-C Brygady Malkaviańskich Cyklistów
Liga Niezwykłych Dżentelchamów

Tajniejsze miejscówki ;) Chociażby opaska powyżej. Tak swoją drogą te główki są dosyć cienki, raz ze ostro stłuczone, dwa że to takie główkowe qui pro quo. Ani kleniowe ani sandaczowe. Na klenia za mao rozmyte, a na sandacza za bardzo. Sporadycznie boleń, ale na wysokości Ciszycy o niego łatwiej.

Ale kiedy to było ;) tego to najstarsi górole nie wiedzą. ....Za naszych czasów to była młodzieżka ;D

_________________
Tainan Kokutai V-128, Ultimate Pursuit Squadron
- Time to nut up, or shut up

- Jeżeli nie rozumiesz bez tłumaczenia, to znaczy, że niezrozumiesz, choćbym ci nie wiem ile tłumaczył.

Swoją drogą te ostrogi to fajna rzecz. Jeszcze na piechotę to jako tako, chociaż tez przechodziłam je z prawie zamkniętymi oczami. Za to rower przeprowadzałam z duszą na ramieniu, bo mam lęk wysokości, a one mają tak ze 2-3 metry nad poziomem terenu (za Wałem) :)) Ale za to nad samą Wisełką... Kiedyś z koleżanką zrobiłyśmy sobie zdjęcie na łasze przy niskim stanie wód, to nam nikt nie wierzył, że to nie nad morzem, tylko w stolicy.. Miejsce cudne na wycieczki, szczególnie, gdy zahaczy się o sklep w Zawadach :)))

_________________
ggadem lub emalią

To zupełnie jak ja, też mam lęk wysokości. Najlepiej jak się prowadzi rower po ostrodze i do tego jakieś drzewo zagrodzi drogę, wtedy to są dopiero cyrki. Po drugiej stronie Wisły jest taka betonowa opaska - mur, tam to jest wysoko. Na dodatek często idzie się jak po moście o półmetrowej szerokości.
...Pamiętam jak się chodziło po tych plażach, lubiłem też sobie poleżeć i pogapić sie na przepływające po niebie chmurki. Obecnie największe plaże są na wysokości Ciszycy. W jednym miejscu można nawet, przy odrobinie wysiłku, przeżucić boleniową łyżką całą rzekę. Mam nawet plan letniego łowienia w tamtych okolicach, ale jest tak tajny że tylko na PW. Nie wiadomo kto jeszcze czyta to forum, a ja niechcę mieć tam najazdu stonki.

PS. Sklep na Zawadach? Gdzie? Jaką metodą łowisz? Spinning, mucha, grunt?

_________________
Tainan Kokutai V-128, Ultimate Pursuit Squadron
- Time to nut up, or shut up

- Jeżeli nie rozumiesz bez tłumaczenia, to znaczy, że niezrozumiesz, choćbym ci nie wiem ile tłumaczył.

Sklep: róg Sytej i Zaściankowej.
Łowiłam na grunt, ale wędkarz ze mnie jak z koziej rzyci waltornia, zawsze miałam pomoc fachową obok (chociaż białego robala założyć już umiem, a przynajmniej umiałam :)) A że teraz pomocy nie ma to i nie łowię. Brata nie namówię, bo on ma własnych kolegów i panią, z siostrą łowić nie chce :]
Szczerze powiedziawszy po Wawerskiej stronie nad Wisłą jeszcze mnie nie było..
Kurka, może jak w piątek mi sie będzie chciało i będzie pogoda to się wybiorę do Zawad :))

_________________
ggadem lub emalią

Ambitny dziś byłem i ruszyłem do roboty na maszynie. Sympatycznie się jechało, i choć przyciskałem całkiem kokretnie nie spociłem się jak mysz. Dodatkowo dzięki blatowi kalibru 48 kręciło mi się całkiem sympatycznie - fakt, że część znajomych cyklistów puka sie w czoło, ale dzięki patentowi Hayabusy rzeczywiście fajnie mi się teraz jeździ.
No i zmiesciłem się w przewidzianym czasie dojazdu - 32 minuty z zegarkiem w ręku.

_________________
Nigdy nie zapominaj:
Chodzimy nad piekłem
Oglądając kwiaty.

C-in-C Brygady Malkaviańskich Cyklistów
Liga Niezwykłych Dżentelchamów

Ja mam w swoim góralu największy talerz 47. :) Ostatnio widziałem fajne oponki - Maxxis Wormdrive.

_________________
Tainan Kokutai V-128, Ultimate Pursuit Squadron
- Time to nut up, or shut up

- Jeżeli nie rozumiesz bez tłumaczenia, to znaczy, że niezrozumiesz, choćbym ci nie wiem ile tłumaczył.

A mówiiiiłem.... duża koronka ma swoje zalety. Fakt, start oporny, ale pozwala na całkiem fajne przyśpieszenie.

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata