Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 27.04.2024 @ 15:46:27

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1198 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80  Następna
Autor Wiadomość
Post: 19.12.2011 @ 22:02:55 
Offline
Villentretenmerth

Rejestracja: 04.08.2003 @ 19:27:23
Posty: 5488
Zupełnie nie wiem w którym miejscu podzielić się tą wiktorią nowego systemu edukacji młodzieży naszej złotej, więc padło na temat niniejszy.
Dzisiaj stoję ja sobie w kolejce w Empiku. <Dygresja: przed świętami naród nam kulturalnieje na potęgę. Po mięso i papier toaletowy się w takich kolejkach onegdaj stało. Koniec dygresji>
Za mną para młodzieży złotej, ale na oko już nie gimbaza, a trochę wyżej. Konwersacja niosła ze sobą następujące treści:
- Słuchaj, kojarzysz taką postać historyczną Talleyrand? Francuz?
<chwila namysłu>
- Tak, chyba wojna stuletnia.
- Czytałam o nim jakąś książkę, tylko nie pamiętam. To jakiś zakonnik był, ale taki bardziej morderca - zakonnik.

Danie Brown - będziesz się smażył w piekle.

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson

ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19.12.2011 @ 22:19:48 
Offline
Dziad Rogaty
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 16:29:00
Posty: 19480
Lokalizacja: Wyspa
Ja uważam, że należy skakać z radości. Młodzież czyta i kojarzy takie nazwiska jak Talleyrand czy też takie fakty jak wojna stuletnia. Jak dla mnie to powodów do wiary w nasza młodzież.

_________________
Hagar skończył się na Kill 'Em All


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19.12.2011 @ 22:21:28 
Offline
Villentretenmerth

Rejestracja: 04.08.2003 @ 19:27:23
Posty: 5488
Tylko dlaczego bezpośrednio ze sobą je kojarzy?

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson

ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19.12.2011 @ 23:32:50 
Offline
Dziad Rogaty
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 16:29:00
Posty: 19480
Lokalizacja: Wyspa
Bo to jest młodzież, jeszcze się uczy. Osobiście, zanim skorzystałem z Googla nie miałem pojęcia kim jest ów Talleyrand. Pewnie powinienem wiedzieć, ale z rewolucją francuską miałem ostatnio do czynienia jeszcze w ubiegłym wieku, coś koło 20 lat temu, a, że nie jest to moja ulubiona epoka to jakoś nigdy do tego okresu nie wracałem, a pamięć już nie ta ;)

_________________
Hagar skończył się na Kill 'Em All


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20.12.2011 @ 1:03:52 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04.02.2009 @ 14:15:54
Posty: 656
Ha. Zasłyszane w bibliotece (akademickiej!):
- Ty, a ten profesor to miał zostawić w teczce coś jakiegoś Kartezjusza. Jest coś takiego tam?
- Kogo miał zostawić?
- Kartezjusza.
- Nie ma. Jest tylko jakiś Descartes.
- No i znowu ktoś podpieprzył.

Nie wiedziałam, czy się śmiać czy płakać.

_________________
pytania


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20.12.2011 @ 9:47:02 
Offline
Evangelina Parr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 19:20:38
Posty: 31741
Lokalizacja: z miejsca zwanego Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata
Trzeba było im powiedzieć, że Descartes to był bliski kumpel Kartezjusza i generalnie mieli zbliżone poglądy, więc spokojnie mogą Descartesa wykuć. Tylko niech na egzaminie profesora uprzedzą, że mówią o Descartesie, a nie o Kartezjuszu - dostaną plusa za bystrość ;)

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.


THIS IS NOT A LOVE SONG


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20.12.2011 @ 10:43:05 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 15:03:20
Posty: 7148
Lokalizacja: Gdynia -> Warszawa
Hagar pisze:
Ja uważam, że należy skakać z radości. Młodzież czyta i kojarzy takie nazwiska jak Talleyrand czy też takie fakty jak wojna stuletnia. Jak dla mnie to powodów do wiary w nasza młodzież.
Zgadzam się w 100 proc. W wieku wczesnolicealnym zapewne nie miałem zielonego pojęcia o istnieniu Talleyranda, a już na pewno nie byłbym w stanie skojarzyć go z konkretnym wydarzeniem historycznym. A inna sprawa, że kojarzenie faktów historycznych na podstawie gniotów Browna to faktycznie zbrodnia tego ostatniego. :)
Przykład z Kartezjuszem faktycznie bardziej już niepokojący, zwłaszcza w świetle miejsca akcji.

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20.12.2011 @ 10:55:14 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.09.2002 @ 18:24:13
Posty: 14122
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Znów bez przesady. Wiedza ogólna jest bardzo potrzebna, ale na rany, czy byliście oblatani we wszystkich dziedzinach nauk? Zwłaszcza w latach nastoletnich? Nie sądzę. Poza tym, czy wszyscy muszą być naukowcami? Brakuje nam specjalistów, spawaczy na przykład.
Pomijam skojarzenia brownowskie, bo to ciut dziwaczne ;>
Z ciałem akademickim to gorsza sprawa…

_________________
Z poważaniem, Donna Ezena Capo di tutti capi Nazguli Ortografii
And when your heart begins to bleed, you're dead and dead, indeed.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20.12.2011 @ 21:39:55 
Offline
A teraz wymyśl sobie coś fajnego
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22.09.2002 @ 23:20:56
Posty: 13851
Lokalizacja: Jelenia Góra
Ezena pisze:
Znów bez przesady. Wiedza ogólna jest bardzo potrzebna, ale na rany, czy byliście oblatani we wszystkich dziedzinach nauk? Zwłaszcza w latach nastoletnich? Nie sądzę. Poza tym, czy wszyscy muszą być naukowcami? Brakuje nam specjalistów, spawaczy na przykład.


Kim są "Wy"? Bo nam tu w Polsce, tej Polsce na planecie Ziemia to brakuje społeczeństwa wiedzy (naukowcy na odpowiednim poziomie się w takim społeczeństwie przydają). To jest zasadniczo dobra, bezpieczna przyszłość, soft power, spójność społeczna, te sprawy. Poza tym skoro brakuje Wam spawaczy to w związku z tym taki potencjalny spawacz nie ma prawa do edukacji na sensownym poziomie, do jakiejś podmiotowości, udziału w kulturze? Trzeba go zmusić jakąś przewrotną inżynierią społeczną typu "regres szeroko rozumianej edukacji to i aspiracje będą inne" do wyboru takiej ścieżki jaka "Wam" pasuje, z jakiś zapewne biznesowych, liczonych bilansem kwartalnym powodów? Nie trzeba moim zdaniem zaraz tego potencjalnego spawacza tak redukować. Nawiasem pisząc jeśli mityczna niewidzialna ręka wyceni pracę rzeczonego spawacza na odpowiednim poziomie (w postaci układu win win) to chętnych na te stanowiska i po te uprawnienia będzie nad Wisłą i Odrą bardzo dużo. I nie deficyt wiedzy historycznej czy z jakiejkolwiek innej dziedziny to sprawi.

Cytuj:
czy byliście oblatani we wszystkich dziedzinach nauk?


Kiedy myśmy byli w latach nastoletnich modna była taka dykteryjka na takie pomieszanie historii, fikcji i wymysłów:
Kiedy Kara Mustafa, wielki mistrz Krzyżaków, szedł z licznymi zastępy przez Alpy na Kraków, do obrony swych posad zawsze będąc skory, pobił go pod Grunwaldem król Stefan Batory. I bitny, nieugięty, twardy jak opoka, zabrawszy z innym łupem chorągiew Proroka, gonił przez godzin dziesięć w całym pędzie koni, uciekających wrogów aż do Macedonii, tam królowa Pompadur, pani wielkiej cnoty, bawiła go w stolicy przez cztery soboty, a syn jej bohaterski, Aleksander Wielki, darował mu do zbroi dwie złote pętelki. Na północy tymczasem, w jakąś złą godzinę, Mariusz ogniem i mieczem niszczył Kartaginę, potomek zaś jego Tytus, patrząc na to z żalem, od najścia dzikich Franków bronił Jeruzalem.Wtedy to wśród Sahary, w owym kraju futer, szczepił nową religię sławny Marcin Luter, i pracując gorliwie piórem i wymową, zginął razem z Homerem w noc Bartłomiejową. I tak dalej i tak dalej. Im dalej ktoś umiał to miał więcej szacunu na dzielni (może nie tyle co czarne pasy w taekwondo, ale sporo). Że po latach na podobne dykteryjki ludzie reagują dziwnymi opowieściami o spawaczach to jest dopiero tajemnica Mundialu ;-)

Cytuj:
Pomijam skojarzenia brownowskie, bo to ciut dziwaczne ;>


Skojarzenia Talleyranda z Sylasem są dość zabawne, bo niby coś tam w jakimś kościele dzwoni, a dalej młody człowiek tworzy własną narrację. I w tym konkretnym przypadku to zasługa Dana Browna jak najbardziej, bo on i wojnę stuletnią wmieszał, choć wybitnie niemerytorycznie, jak prawie wszystko zresztą:D

Apacz pisze:
W wieku wczesnolicealnym zapewne nie miałem zielonego pojęcia o istnieniu Talleyranda, a już na pewno nie byłbym w stanie skojarzyć go z konkretnym wydarzeniem historycznym.


Chłopaki nie uwierzę, że nie widzieliście nigdy jako dzieci PRL-u najlepszej polskiej komedii romantycznej ever "Marysia i Napoleon". Kazimierz Rudzki był w roli Talleyranda genialniejszy nawet niż jako brytyjski oficer w "Jak rozpętałem II wojnę światową":D Do zobaczenia w tej tubce:

http://www.youtube.com/watch?v=TnS_Z2kLLFo

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.



Strona domowa Stelli i Kamila


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21.12.2011 @ 9:52:09 
Offline
Evangelina Parr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 19:20:38
Posty: 31741
Lokalizacja: z miejsca zwanego Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata
Zamorano pisze:
Im dalej ktoś umiał to miał więcej szacunu na dzielni

Oh, them glory days of the nerdy playground :)
Ja tam w latach nastoletnich wolałem radio, dziewczyny i imprezy ;)

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.


THIS IS NOT A LOVE SONG


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21.12.2011 @ 11:16:45 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.09.2002 @ 18:24:13
Posty: 14122
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Zamorano, chyba cię ciut poniosło. Albo źle zrozumiałeś to, co napisałam.
Reasumując: nie każdy nadaje się na naukowca -> nie każdy nim zostanie -> nie każdy będzie kojarzył Talleyranda. Część dzieciaków ze szkół średnich nie pójdzie na studia (albo wybierze uczelnię marną, żeby mieć "papier"). Czy odbiera im się prawo do edukacji? Nie, to jest wybór, chęci do nauki, lub ich brak. Tak było zawsze i zawsze będzie. Kropka. Pójdę dalej, o zgrozo, uważam, że ci przykładowi spawacze, z których żartujesz nie są gorszym gatunkiem.
A zarobki mają zaiste spore. Wierz mi. Idę o zakład, że sporo wyższe niż uczelniany pracownik naukowy.
I nie, nie brakuje nam ludzi mądrych i mających predyspozycje do pracy naukowej. Brakuje nam godziwych warunków, w których mogliby pracować. Ci zdolni często wyjeżdżają zagranicę, albo wybierają inną drogę zawodową. Ale to nie kwestia edukacji i temat na inną dyskusję.

Fajnie, że miałeś szacun na dzielni. Też czułam się lubiana. Mimo, że uważam się za nienajgorzej wyedukowaną i posiadającą IQ pozwalające zerwać łańcuch zlew-pralka, w tym czasie jeździłam na nartach, grałam w siatkówkę, słuchałam muzyki, grałam w gry, tańczyłam, bawiłam się, zakochiwałam. Omujborze.

_________________
Z poważaniem, Donna Ezena Capo di tutti capi Nazguli Ortografii
And when your heart begins to bleed, you're dead and dead, indeed.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21.12.2011 @ 21:57:41 
Offline
Villentretenmerth

Rejestracja: 04.08.2003 @ 19:27:23
Posty: 5488
Fajnie, ale czy z tego ma jakimś sposobem (jakim?) wynikać cokolwiek, co by dawało odpór tezie, że kojarzenie Talleyranda z wojną stuletnią i zakonnikiem-mordercą to śmiech na sali, a gdzieniegdzie również żena?

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson

ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21.12.2011 @ 22:48:46 
Offline
A teraz wymyśl sobie coś fajnego
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22.09.2002 @ 23:20:56
Posty: 13851
Lokalizacja: Jelenia Góra
Ezena pisze:
Pójdę dalej, o zgrozo, uważam, że ci przykładowi spawacze, z których żartujesz nie są gorszym gatunkiem.

Na poziomie mitochondrialnym to absolutnie każdy człowiek jest wręcz piękny:-) Ez proszę Cię przeczytaj to co napisałem. Dokładnie to piszę.Nie są gorszym gatunkiem (i nawet z nich nie żartowałem:D)! W związku z tym nie traktujmy tego potencjalnego spawacza paternalistyczne w stylu (odwracając ciąg skojarzeń zaprezentowany w Twoim poście): został spawaczem, więc nie wie, lub nie umie sprawdzić kto zacz Talleyrand (i parę innych rzeczy przy okazji też, pewnie ważniejszych), a w zasadzie to po cholerę mu to wiedzieć, może nawet lepiej, że nie wie. Bardzo potrzebujemy spawaczy (upraszczam zaznaczam). Fajnie jednak moim zdaniem, gdy ten potencjalny spawacz lepiej zadba o własną podmiotowość. Niektóre na przykład grupy interesów będą z takiego obrotu spraw bardzo niezadowolone, bo to i kit trudniej wciskać. Ktoś kto umie sobie sam policzyć procent składany i weryfikować informację może zafiksowanego na punkcie własnej prowizji, zakłamanego palanta z Open Fajans spuścić na drzewo na przykład. Narracja "słuchajcie jak ktoś ma deficyt wiedzy ogólnej, kapitału społecznego, to my przecież spawaczy potrzebujemy" jest moim zdaniem właśnie paternalistyczna. Zaczęłaś solidaryzować się w tej wymianie poglądów z "obśmianą" gimbazą i zobacz co Ci Droga Ezeno po drodze, zapewne zupełnie nieświadomie wyszło. Styl myślenia o człowieku, w którym ten człowiek po prostu jest zasobem do efektywnego zarządzania, a o alokacji środków (ludzi) decyduje wyłącznie rynek. I to od empatii wychodząc. Upraszczając bardzo mocno podkreślam: "hej, nie śmiejcie się, nie wymądrzajcie się, niby wiedza ogólna jest ważna, ale to jednak nastolatki, poza tym potrzebujemy spawaczy". To jest paternalizm właśnie wobec tych młodych ludzi (wobec spawaczy przy okazji zresztą też). W Polsce na przełomie XX wieku/XXI wieku jak wiele razy zauważono etos polskiej inteligencji (która jest wypierana teraz przez klasę średnią) zawsze był w sferze deklaracji inkluzywny: każdy może się czuć zaproszony. W sferze deklaracji właśnie, bo w realu to jest jak w tym dowcipie "Co pana skłoniło do wyboru aplikacji radcowskiej? Oj tato, co się wygłupiasz". Sympatyzujesz z gimbazą obśmianą. OK, ale przy okazji paternalistyczne podejście gdzieś tam wyłazi (moim zdaniem). Zwróciłem uwagę, pewnie mało komunikatywnie za co przepraszam, na wewnętrzną sprzeczność w Twojej wypowiedzi.

I idźmy dalej:
Cytuj:
Czy odbiera im się prawo do edukacji? Nie, to jest wybór, chęci do nauki, lub ich brak. Tak było zawsze i zawsze będzie. Kropka.

To jest już bardzo, bardzo naiwne moim zdaniem wyobrażenie. Czy decydujesz o tym w jakiej rodzinie się urodziłaś, wychowujesz? Nie. Czy na starcie kapitał kulturowy i społeczny Twojego środowiska i Twojej rodziny ma znaczenie? Ogromne. Czy zwykłe miejsce urodzenia i zamieszkania w dzieciństwie i latach nastoletnich ma znaczenie? Jasne, że tak, ogromne. Jeśli tam gdzie żyjesz jest przyzwoita szkoła, przedszkole, dom kultury, biblioteka, klub sportowy jest inaczej niż gdzie ich nie ma. Czy w tej szkole jest np. sensowny matematyk, anglista etc., a jak nie ma to czy ktoś w domu będzie umiał Ci pomóc, albo czy stać Twoich rodziców na korki? Czy w Twojej rodzinie przywiązuje się do tego jakąkolwiek wagę, czy posyłają Cię na języki obce (czy ich stać na dodatkowe zajęcia), czy masz dostęp do sieci, czy miałaś do czynienia z książką, z aktywnością sportową, kulturalną, społeczną, czy Twoich starych stać na jakąś pomoc jeśli wyjedziesz na studia albo do szkoły do innego miasta etc. Od razu sytuacja startowa jest zupełnie inna. Więc mem "to jest wybór, chęci do nauki, lub ich brak" to jest fundamentalna nieprawda. Bo te "chęci" to jest w znacznej mierze pochodna kapitału kulturowego Twojego środowiska. Nie mówiąc już o takich sytuacjach rodzinnych jak strukturalne bezrobocie, czy przemoc w domu. Odpowiednio przemyślana polityka kulturalna i edukacja mogą, czy wręcz stają się warunkiem nie tylko rozwoju gospodarczego, ale też kreowania spójności społecznej, wyrównywania szans, rozwiązywania takich problemów. U nas jak dotąd stawiało się w epoce transformacji raczej na wyścig szczurów od reformy matury wychodząc. Wiadomo są lepsze licea (zawsze pewnie będą), rodzice, którzy inwestują w rozwój swoich dzieci i tak dalej. Słabiej jest z działaniem w drugą stronę. Podniesienie poziomu tam gdzie jest zły poziom. Aktywna polityka społeczna w środowiskach gdzie jest niedobrze. Zamiast uczyć dzieci w szkole kompetencji informacyjnych i komunikacyjnych to w ramach jakiejś dziwacznej mutacji empatii (nie zabijajmy śmiechem gimbusów, gdy plotą bzdury, to podłe), degradujemy rzeczonego gimbusa na poziomie stereotypu "o tym co ma wiedzieć ten dzieciak z całą brutalnością decyduje nasza wersja rynku pracy". Kiedyś chyba Lhun pisał, że robotnik w dzisiejszych czasach może wszystko, może zostać przedsiębiorcą kapitalistą, może się kształcić, więc On nie popiera rewolucji;-) To jest równie naiwny opis rzeczywistości moim zdaniem. Jakże pięknie by było, gdyby było tak jak piszesz Ezeno i jak pisał Lhun. Ale niestety, żeby tak było to wymaga innego urządzenia edukacji, polityki społecznej etc.. Edukacja powinna być m.in. po to, żeby nie było tak "feudalnie".

Cytuj:
Idę o zakład, że sporo wyższe niż uczelniany pracownik naukowy.
I nie, nie brakuje nam ludzi mądrych i mających predyspozycje do pracy naukowej. Brakuje nam godziwych warunków, w których mogliby pracować. Ci zdolni często wyjeżdżają zagranicę, albo wybierają inną drogę zawodową. Ale to nie kwestia edukacji i temat na inną dyskusję.

To jak najbardziej temat edukacji, choć faktycznie na inną dyskusję. Symptomatyczne, ale ścieżkę kariery naukowca kojarzy się w Polsce przede wszystkim jako pracę dydaktyczną na uczelni. Tak to faktycznie w Polsce wygląda. Kariera naukowca to zazwyczaj przede wszystkim praca dydaktyczna na uczelni (na pewnym etapie tylko i wyłącznie) i to jest moim zdaniem bardzo duży problem polskiej nauki (i polskiej gospodarki przy okazji). Społeczeństwo wiedzy/ Knowledge Society to pojęcie nie zamykające się w liczbie ludzi mądrych oraz naukowców w tymże społeczeństwie. Chyba, że na zawsze chcemy być potęgą w produkcji europalet czy jak się to nazywa (co jest w sumie fajne, ale w każdej chwili może się zwinąć gdzieś indziej).

Cytuj:
Fajnie, że miałeś szacun na dzielni.

Ja tam o sobie nie piszę zasadniczo.

Tarkus pisze:
Oh, them glory days of the nerdy playground :)
Ja tam w latach nastoletnich wolałem radio, dziewczyny i imprezy ;)

Jedno nie wyklucza drugiego:-)

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.



Strona domowa Stelli i Kamila


Ostatnio zmieniony 22.12.2011 @ 10:49:21 przez Zamorano, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22.12.2011 @ 10:27:10 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.09.2002 @ 18:24:13
Posty: 14122
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Nocta pisze:
Fajnie, ale czy z tego ma jakimś sposobem (jakim?) wynikać cokolwiek, co by dawało odpór tezie, że kojarzenie Talleyranda z wojną stuletnią i zakonnikiem-mordercą to śmiech na sali, a gdzieniegdzie również żena?

Nie ;) Nie chodzi o samo skojarzenie bo - jak napisałam - jest dość zabawne. Rozwinęła się dyskusja o młodzieży, która jest (nie to co za naszych czasów), durna. That's all.

_________________
Z poważaniem, Donna Ezena Capo di tutti capi Nazguli Ortografii
And when your heart begins to bleed, you're dead and dead, indeed.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22.12.2011 @ 10:40:39 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22.10.2002 @ 12:15:23
Posty: 10466
Lokalizacja: BSG75
Nie chcę się wcinać, bo generalnie z większością tez szanownych dyskutantów sie zgadzam.
Dodam tylko, że znamienne jest, i można to zaobserwować, że cezurę wyznacza rok mniej więcej 1989.
Nie zamierzam rozwijać wątku, każdy sam może sobie poobserwować i wyciągnąć wnioski.

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1198 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group