Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 28.04.2024 @ 0:02:36

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna
Autor Wiadomość
Post: 17.05.2009 @ 20:06:52 
Offline
Wiedźmin

Rejestracja: 06.08.2007 @ 21:18:33
Posty: 522
Mój kontakt z książką zaczął się od książeczek z cyklu "Poczytaj mi mamo" i "Baśnie z różnych stron świata", które czytali mi rodzice. Kiedy nauczyłem się czytać, wciągałem Tomki, Samochodziki, książki Dumasa, worek książek o Indianach (May, Okoń, Szklarscy, Cooper, Yackta-Oya itd.). Niziurski raczej mnie omijał, przeczytałem chyba tylko "Księgę urwisów" i "Sposób na Alcybiadesa", więcej już chyba przeczytałem pozycji z cyklu Perepeczki o "Dzikiej Mrówce".

Fajny wątek :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17.05.2009 @ 20:16:43 
Offline
Zmiany

Rejestracja: 27.02.2009 @ 22:06:48
Posty: 106
Lokalizacja: znikąd
Cytuj:
worek książek o Indianach (May, Okoń, Szklarscy, Cooper, Yackta-Oya itd.)

Nałogowo zaczęłam czytać tak gdzieś w 3 klasie podstawówki i to były właśnie książki z tego "worka" ;) Zainteresowałam się w związku z konkursem, w którym trzeba było przeczytać "Skarb w Srebrnym Jeziorze" Maya. Później jakoś tak poszło. Był Lem, Dumas... Sapkowski w 5 klasie ;)
Dinozaury też uwielbiałam, gdy byłam mała. I wymieniałam się z kolegami, a dziewczyny uważałam za strasznie głupie jak chciały się pobawić lalkami ze mną ;D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17.05.2009 @ 20:27:32 
Offline
Feldmarszałek Duda
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05.10.2005 @ 22:43:37
Posty: 4932
Lokalizacja: nikaj.uuk!
Ala pisze:
Poza tym, ja w dzieciństwie miałam dziadków na wsi. Co prawda przenieśli się tam z miasta, ale gospodarstwo jakieś tam prowadzili. Umiem więc wydoić krowę, zagonić kury (a nawet łeb kurze ciachnąć), a ze względu na ciężkie lata 80. wiem też, jak poradzić sobie z tuszą cielęcą czy świńską.

Kiedyś chciałem coś kupić w kiosku, możliwe, że "Świat Młodych". Stałem w długaśnej kolejce, bo okazało się, że akurat są żyletki. Nie wiem, co we mnie wtedy wstąpiło, bo raczej nieśmiały byłem, rzadko wykazywałem inicjatywę i wolałem raczej nie mierzyć się z nowymi sytuacjami. Kupiłem te żyletki, a oburzonym ludziom (że przecież ja się nie golę) powiedziałem, że to dla taty.

_________________
P2009 / 59124 ИOНTAЯAM / 251095

Dzień dobry, piękne panie – rzekł, kłaniając się uprzejmie. – Czy przypadkiem wiecie, dokąd odsyła się kurvvy?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17.05.2009 @ 20:28:07 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.06.2005 @ 16:28:29
Posty: 2847
Lokalizacja: spod samiućkich Tater/Krk
Anya pisze:
Jeśli chodzi o latynoamerykańskie telenowele, to swego czasu był szał na nie, właśnie przez "Zbuntowanego Anioła" spowodowany i oglądało się wszystko co leci - nad "Esmeraldę" osobiście przedkładałam "Fiorelle" :D


To była jedna z pierwszych traum mojego szczęśliwego dzieciństwa - wszystkie koleżanki oglądały "Zbuntowanego Anioła" i w trakcie przerw wymieniały się uwagami nad losami kolejnych postaci, a ja, z racji, że u mnie w domu były tylko Jedynka i Dwójka, z których zawsze jeden śnieżył, czułam się wybitnie wyobcowana i czytałam sobie książki pod kaloryferem :)

A musiałam już w przedszkolu czytać nieźle, bo pani przedszkolanka dawała mi książkę i kazała czytać na głos reszcie. Ale to już było w okolicach starszaków. Zaczynałam edukację czytelniczą chyba od "Martynki", potem były wszystkie Tomki i "Dzieci z Bullerbyn". Mniej więcej w drugiej klasie podstawówki wygrzebałam gdzieś "Quo Vadis" i potem już lektury dziecięco- młodzieżowe czytywałam raczej dorywczo.

Ala pisze:
Poza tym, ja w dzieciństwie miałam dziadków na wsi. Co prawda przenieśli się tam z miasta, ale gospodarstwo jakieś tam prowadzili. Umiem więc wydoić krowę, zagonić kury (a nawet łeb kurze ciachnąć), a ze względu na ciężkie lata 80. wiem też, jak poradzić sobie z tuszą cielęcą czy świńską. Aha - i walczyłam z baranem, a dziś dzieciarnia z miasta barana to tylko w zoo widuje.


Ja się w ogóle na wsi wychowałam, dziadkowie jeszcze kilka lat temu mieli całkiem pokaźne gospodarstwo. I pamiętam nasz szok, kiedy przyjechała kuzynka z miasta i zaczęła płakać, bo wystraszyła się idących prosto na nią z pastwiska krów. A krowa, koń czy kura to był po prostu stały element krajobrazu. Całe lato opalaliśmy się przy sianie, na wiosnę siało się runkle, a we wrześniu zaraz po szkole leciało zbierać grule. Jak kogut był zły i dziobał dzieci, dziadek rytualnie ucinał mu głowę. Z świnkami ani królikami nie wolno się było zaprzyjaźniać, bo potem było przykro je jeść. A jak byliśmy głodni, babcia dawała nam po pajdzie swojskiego chleba polanego świeżą śmietaną i posypanego cukrem.

To mówiłam ja, rocznik 1991, wciąż jeszcze niepełnoletni (i będę się z tym faktem obnosić jeszcze całe dwa tygodnie). :)

_________________
A pogledaj što sam našao
prevrćući raj i pakao
Divlje kose, tamna oka dva
cvijet bez korijena, ples je sve što zna

Tko te k' meni poslao
da mi anđelima kvariš posao?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17.05.2009 @ 20:35:17 
Offline
Leeeniwa Wiewiórka

Rejestracja: 22.05.2003 @ 17:02:23
Posty: 21351
Lokalizacja: Wonderland
No, no, szczęściara. Mnie się za parę dni kod zmienia;D
Z miejsko-wiejskich przygód w rodzinie do dziś się opowiada "jak Ala miała kurę". W bloku, w dwupokojowym mieszkaniu. Kury były młode, babcia tak je odchowała, że nie bały się ludzi, można było wejść w stadko i wziąć taką podrośniętą kurkę na ręce, jak kotka. To wzięłam. I uparłam się, że zabieram do domu. Pomieszkała z nami dwa dni po czym ojciec nie wytrzymał, zapakował kurę w samochód i odwiózł babci. A tak się już oswajać zaczęła...

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17.05.2009 @ 20:44:18 
Offline
Yarpen Zigrin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17.08.2005 @ 15:02:21
Posty: 2358
Lokalizacja: Koniec Świata
Ja za to pamiętam ze swojego dzieciństwa, że każdy miał czas. Nie było problemu wyjść na podwórko. Wiadomo, że po szkole każdy miał wolne. Można było iść pograć w kapsle, w piłę, wyjść na rower. Albo poszukać wrażeń na budowie, wykopach (słynne wojny bryłkowe) itp.. Wychowałem się na budującym się Ursynowie.

PS. A wiecie dlaczego każdy miał czas. Bo nie było tych cholernych komputerów. Jak ktoś miał Atarynkę to już było coś. Ale i tak przegrywała z zajęciami na świeżym powietrzu.

_________________
Tainan Kokutai V-128, Ultimate Pursuit Squadron
- Time to nut up, or shut up

- Jeżeli nie rozumiesz bez tłumaczenia, to znaczy, że niezrozumiesz, choćbym ci nie wiem ile tłumaczył.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17.05.2009 @ 21:06:18 
Anya pisze:
Czy pisząc Relaxy masz na myśli takie buty na zimę? Jeśli tak to też je miałam.

Nie, nie, nie. Mam na myśli takie komiksy. ;)
Edit: O właśnie, zapomniałem o grach planszowych, a potrafiliśmy przy nich spędzać całe dnie. Teraz zostały mi z tego tylko warcaby i Scrabble, w inne planszówki raczej nie gram. W sumie w karty ani w RPGi też dawno nie grałem, a to też fajna rozrywka. :)
Na zewnątrz to ja lubiłem jeździć na rowerze albo spacerować (do tej pory lubię), ale najbardziej to łazić po drzewach.


Ostatnio zmieniony 17.05.2009 @ 21:21:21 przez Toki, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
  
 
Post: 17.05.2009 @ 21:07:51 
Offline
Król Dezmod
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29.12.2004 @ 17:36:18
Posty: 3143
Lokalizacja: Khatovar
To może i ja się przyłączę, tylko co by tu napisać? :)
Czytałam od maleńkości i często buszowałam po bibliotece, bo babcia jest koleżanką bibliotekarki i z racji tego często mnie tam zabierała. Tylko, że jakoś nie bardzo mogłam znaleźć tam coś dla siebie, książki dla dzieci nudziły mnie potwornie. :P W domu też zawsze było mnóstwo książek i w końcu odkryłam "Zaczarowany Ogród", "Alicję w Krainie Czarów" (z fantastycznymi ilustracjami, od których nie mogłam oderwać wzroku), "Dziadka do orzechów". To był dobry trop, wkrótce trafiłam na Tolkiena, Lema i antologie sf krajów komunistycznych :))

Od zawsze słuchałam Trójki, a z najmłodszych lat pamiętam nagrania Natalki, Michaela Jacksona i Queen puszczane na gramofonie, a później z kaset przywiezionych ze Stanów. Szkoda, że gramofon nie nadaje się już do użytku. :( Została za to spora kolekcja płyt winylowych. Moja pierwsza kaseta kupiona za uciułane drobne to "S&M" Metalliki.

Zawsze lubiłam wspinać się na wysokie obiekty. Niestety, mieszkam na płaskim terenie i w pobliżu nie ma gór. Za to często przebywałam na strychu stodoły (pachnące siano :)), skąd w końcu któregoś razu spektakularnie spadłam i się nieco uszkodziłam. Z równym zamiłowaniem grzebałam w ziemi, wykopując różne cudeńka, więc może powinnam była iść na archeologię. :)

Zwierząt zawsze było u nas pełno. Króliki, kurczaki, kiedyś mieliśmy nawet świnkę. Alexis ma rację, nie trzeba było się z nią zaprzyjaźniać...;( Mam takie zdjęcie, na którym siedzę na schodach obok psa i częstuję go swoją kiełbasą. :)

W telewizji najchętniej oglądałam kreskówki Hanna-Barbery. Mieliśmy kilka takich kaset z bajkami, które leciały w kółko i nigdy się nie nudziły. A, jeszcze kino! Pierwszy raz byłam w kinie na "Królu Lwie" i oczywiście się popłakałam.

Później, razem z rodzeństwem, dostaliśmy Nintendo i zaczęło się szaleństwo na gry telewizyjne. :) Ale Mario, Alladyn i Gwiezdne Wojny miały tę wadę, że nie dało się w nie grać podczas burzy, gdy zabierali prąd (co zdarzało się u nas często). Wtedy wyjmowaliśmy Eurobissiness i w ruch szły kostki.

Rocznik 1989.

_________________
- What do you do for fun, Esther?
- I run naked through the pages of the United States Criminal Code. [Boardwalk Empire]
Estheriada
Bierki


Ostatnio zmieniony 17.05.2009 @ 21:39:10 przez Esther, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17.05.2009 @ 21:30:34 
Offline
Kochanek Vesemira
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.10.2002 @ 16:09:47
Posty: 16427
Sakai pisze:
PS. A wiecie dlaczego każdy miał czas. Bo nie było tych cholernych komputerów. Jak ktoś miał Atarynkę to już było coś. Ale i tak przegrywała z zajęciami na świeżym powietrzu.


O tak. Pamiętam, jak znajomy znajomego mojego taty przyniósł kiedyś do tego znajomego komputer z pracy, bodajże 286, z zainstalowanymi grami. Baliśmy się dotknąć w obawie, że porazi nas boska moc :)

Z czasów przedpecetowych należy też wspomnieć o obowiązkowym prezencie komunijnym czyli o Pegasusie. Ja miałem też w domu kupiony przez ojca na saksach w Wiedniu klon Atari 2600 z kilkudziesięcioma wgranymi grami. Wtedy wyglądało to już żałośnie, ale się grało :)

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17.05.2009 @ 23:28:21 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04.02.2009 @ 14:15:54
Posty: 656
Sexbeer pisze:
O tak. Pamiętam, jak znajomy znajomego mojego taty przyniósł kiedyś do tego znajomego komputer z pracy, bodajże 286, z zainstalowanymi grami. Baliśmy się dotknąć w obawie, że porazi nas boska moc :)

Taaa - a mój kuzyn miał Commodore 64 - to się wymawiało z nabożną czcią i przyklękiem na jedno kolano.
A pamięta ktoś "Misia"? Jeszcze przed "Poczytaj mi mamo", "Tomkami" i "Panem Samochodzikiem". I można było z niego wycinać kaczuszki;) Tak samo zresztą, jak ze "Świerszczyka". Ale "Misia" zawsze lubiłam bardziej.
"Sailor Moon" też była później - pamiętacie Sally Czarodziejkę i Generała Daimosa? Ech, to było coś.
A karteczki - nie do segregatorów, ale wyrywane z takich małych, kolorowych notesików.

A! Zapomniałabym! "Pi i Sigma"! Pamiętacie ten program? Teletubisie to plagiat!;)
Ech - i Teleranek, 5-10-15... Rozmarzyłam się:)

_________________
pytania


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17.05.2009 @ 23:53:36 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.04.2005 @ 18:27:02
Posty: 2816
Lokalizacja: duchem wciąż znad morza
Na "Misie" i "Świerszczyki" to chyba ledwie się załapałam ;) Za to kolorowe karteczki (najlepiej z Królem Lwem) z małych notesików pamiętam doskonale :)

Heh, ja też się rozmarzyłam, dziś te lata wspomina się z ogromnym sentymentem, oczywiście pamiętajac tylko dobre chwile. Był to ma się rozumieć czas ogromnej beztroski, ale przecież miało się i wtedy własne, "poważne" problemy - np jak koleżanka nie przyszła po Ciebie żeby wyjść na podwórko, albo jak się nie miało w domu Polsatu jak Alexis ;) Albo jak upatrzony chłopak uparcie nie chciał poprosić nas o "chodzenie" :D

Z perspektywy czasu na wszystko patrzy się inaczej, ja już nawet gimnazjum wspominam z nostalgią, choć gdy czytam moje stare pamiętniki to widzę, ze wcale nie był to dla mnie łatwy wiek. W gruncie rzeczy był okropny. Ale jakoś tak już mam że z dawnych lat zostają mi w pamięci raczej te dobre rzeczy :)

No, ale wracając do tematu. Chciałam spytać czy ktoś może pamięta takie motywy jak:
- gra w "1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10.. skisłeś!" :D
- małe figurki trolli z kolorowymi włosami
- wywoływanie duchów na koloniach przy pomocy kartki papieru położonej na miseczce z wodą i świeczki ;)

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18.05.2009 @ 0:02:18 
Offline
Król Dezmod
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.04.2005 @ 2:59:03
Posty: 3537
Lokalizacja: Koszalin
sepulka pisze:

A! Zapomniałabym! "Pi i Sigma"! Pamiętacie ten program? Teletubisie to plagiat!;)
Ech - i Teleranek, 5-10-15... Rozmarzyłam się:)

Do dziś pamiętam, jak obudziłem mamę skarżąc się że nie ma teleranka ;-).

Z dzieciństwa pamiętam Białego delfina Uma(?) i Załogę G. Plus, Niewolnicę Izaurę, Robina z Sherwood (miał nawet całkiem niezły motyw przewodni) i, "nieco" później, Dynastię.


Pamiętam też, kiedy obudziło się we mnie przekonanie, że z otaczającą mnie rzeczywistością jest coś nie tak. Stało się to w chwili, gdy usłyszałem od sprzedawczyni, że nie mogę kupić książki o Tomku, bo ta jest tylko na talony. Wtedy właśnie zostało posiane ziarno nienawiści do ówczesnego systemu i mam cholerne szczęście, że coś takiego jak czerwiec '89 miało miejsce.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18.05.2009 @ 0:46:55 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29.01.2003 @ 16:25:54
Posty: 7116
Lokalizacja: Ankh-Morpork naszego świata/...
Zabawne, pamiętam wszystkie seriale o których wspomniał Palladyn. Co prawda 'Teleranek' pamiętam umiarkowanie dobrze, podobnie Załogę G ale - pamiętam.

A teraz coś z cyklu 'wydarzenia, które nas kształtują':
moim najwcześniejszym wspomnieniem z dzieciństwa jest wizyta u prababci w Gnieźnie, gdy miałem trzy lata z haczykiem. Rodzice gdzieś wyszli i zostałem pod opieką prababci, podówczas ponad dziewięćdziesięcioletniej. Prababcia, coby się hultaj nie nudził, zaczęła mi opowiadać różne historie. Nie bajki, nie jakieś pseudogaworzenie w stylu ' a cio tio tiu jeśt?' tylko wspomnienia z czasów, gdy jako młoda dziewczyna wypoczywała z rodzicami na Krymie przed pierwszą wojną światową. To wówczas po raz pierwszy dowiedziałem się choć naturalnie zrozumiałem to później że świat jaki znam wyglądał kiedyś zupełnie inaczej. W szczególności, że kraj zwycięskiego socjalizmu kiedyś był nawet przyjemnym miejscem pełnym kulturalnych ludzi.

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18.05.2009 @ 8:16:12 
Offline
Murderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10.05.2005 @ 20:33:34
Posty: 6541
Lokalizacja: Ratibor am Oder
Sakai pisze:
PS. A wiecie dlaczego każdy miał czas. Bo nie było tych cholernych komputerów. Jak ktoś miał Atarynkę to już było coś. Ale i tak przegrywała z zajęciami na świeżym powietrzu.
A w telewizji były dwa programy i jak się skończyło coś oglądać, to można było spokojnie wyłączyć i iść się dalej bawić :)
Z dzieciństwa najlepiej zapamiętałem właśnie nieskończone kilometry zrobione z kumplami na rowerach po okolicy i piechotą po lesie.
A z czasów kryzysu pamiętam domową czekoladę, którą robiły mama z babcią. Zupełnie nie przypominała w smaku czekolady, ale to nikomu nie przeszkadzało :)

_________________
Masz prawo nie rozumieć mnie, lecz proszę, nie zrozum mnie źle.

A high dive on a swimming pool
Filled with needles and with fools


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18.05.2009 @ 8:17:37 
Offline
Feldmarszałek Duda
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05.10.2005 @ 22:43:37
Posty: 4932
Lokalizacja: nikaj.uuk!
Też zapomniałem o grach planszowych, szczególnie jednej - Magia i Miecz to była MOC. Dorabialiśmy swoje plansze (Wioska (niedokończona) i Wyspa) i oczywiście czary, przygody, poszukiwaczy itd.
Robiliśmy też własne "biznesy" - Azja Business i Polska Business. Chodziło o to, żeby banknoty miały jak największe nominały ;)

Sakai pisze:
A wiecie dlaczego każdy miał czas. Bo nie było tych cholernych komputerów. Jak ktoś miał Atarynkę to już było coś. Ale i tak przegrywała z zajęciami na świeżym powietrzu.
Jak spaceruję z Małym i przechodzę obok boisk, to albo jest pusto, albo parę osób kopie sobie piłkę przy bramce, albo rzucają do kosza. Kiedyś były takie tłumy, że na dwóch sąsiadujących boiskach grało się "w mecza". Często z ludźmi na zmianę i sporą grupą kibiców, którzy nie załapali się na grę.

Palladyn pisze:
Z dzieciństwa pamiętam Białego delfina Uma(?) i Załogę G. Plus, Niewolnicę Izaurę, Robina z Sherwood (miał nawet całkiem niezły motyw przewodni) i, "nieco" później, Dynastię.
Hayabusa pisze:
Zabawne, pamiętam wszystkie seriale o których wspomniał Palladyn. Co prawda 'Teleranek' pamiętam umiarkowanie dobrze, podobnie Załogę G ale - pamiętam.
Tu jest tego więcej :)

Anya pisze:
Na "Misie" i "Świerszczyki" to chyba ledwie się załapałam ;)
Ale one są do dzisiaj. Chyba, ze była jakaś przerwa i reaktywowali. Z "Misia" pamiętam Pana Hipopopo :)
Za to na pewno ominęła cię "Murziłka" i "Wiesiołyje Kartiknki" (pisownia quasifonetyczna ;)

_________________
P2009 / 59124 ИOНTAЯAM / 251095

Dzień dobry, piękne panie – rzekł, kłaniając się uprzejmie. – Czy przypadkiem wiecie, dokąd odsyła się kurvvy?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group