Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 27.04.2024 @ 20:05:20

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna
Autor Wiadomość
Post: 18.05.2009 @ 9:34:36 
Offline
Yarpen Zigrin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01.03.2006 @ 9:23:29
Posty: 2308
Lokalizacja: pitu pitu
A też powtórzę... fajny temat;))

Ja zupełnie nie pamiętam mojej pierwszej książki, ale z tych późniejszych podobała mi się najbardziej "Dzieci z Bullerbyn". Mój tata miał sporą biblioteczkę książek przygodowych, więc od najmłodszych lat zaczytywałam się książkami typu "Czarne sombrero", "Opowiadania z dzikiego zachodu", a z autorów Verne, oczywiście Sienkiewicz. W 4 klasie mieliśmy przeczytać Hobbita i zaraz po tym, jednym tchem przeczytałam "Władcę":))

Pamiętam, ze w szkole mieliśmy dwie równoległe klasy A i B. Strasznie się nie lubiliśmy i bywało, że dochodziło do rękoczynów;) (zwłaszcza między dziewczynami). Konkurowaliśmy też w tak zwanej "Mini liście przebojów", która była organizowana przy okazji akademii szkolnych. Do jednej takiej imprezy dziewczyny z B przygotowały piosenkę Spice Girls, natomiast my chcieliśmy przygotować "Zoil". Mnie przypadła zaszczytna rola Nosowskiej, leżałam więc w skrzyni gimnastycznej w czyichś glanach, za dużych na mnie o jakieś trzy numery. Niestety na próbie weszła nasza wychowawczyni akurat mniej więcej w miejscu, gdzie kolega tłumaczył, że "każda kobieta ma w sobie coś z dziwki" i niestety dostaliśmy zakaz występu. Na szczęście inny kolega z naszej klasy wygrał wtedy konkurs i uratował nasz honor swoją interpretacją piosenki "La bamba". :))

Aha, rocznik '83.
PS Zawsze myślałam, że Anya jest starsza;))


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18.05.2009 @ 9:57:55 
Offline
The Walking Ted
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.05.2004 @ 17:51:33
Posty: 14706
Wapno made in 1978. :)

Pierwszą książkę wciągnąłem mając około sześciu lat i był to "Konik Garbusek", a potem już tylko "Fantastyka" i masa (nie tylko zagranicznego) SF. W międzyczasie były komiksy Christy i Papcio Chmiela, choć udało mi się też załapać na Relax czy Strefę/Zonę - nie pamiętam jak się to nazywało. W każdym razie był to magazyn komiksowy (po części) poświęcony tematyce SF z publicystyką. Gdyby ktoś sobie przypomniał jak to się nazywało, to niech napisze, bo mnie coś trafi... Oczywiście wśród książek przewijały się też pojedyncze egzemplarze Niziurskiego, Tomka, Złoto Gór Czarnych czy Dzika Mrówka. Pamiętam też trzyczęściową serię o przygodach dzieciaków podczas okupacji, ale tytułu też nie pamiętam.
Obowiązkowo grałem w Magię i Miecz (z kartonową planszą rozkładaną na cztery części), zbierałem małe żołnierzyki i resoraki. Jakąkolwiek wartość i poklask rówieśników miały tylko Matchboxy. Oczywiście miałem też figurki z Gwiezdnych Wojen.
Z gazet dla młodych najlepiej wspominam Świat Młodych i Świerszczyka - z czego Świat Młodych rządził. Gdzieś jeszcze mam zeszyty z powklejanymi komiksami z ostatnich stron.

Pierwsze zetknięcie z komputerem było dość wcześnie bo w wieku sześciu lat i był to Timex2048, do którego potem zamontowaliśmy przystawkę muzyczną AY-grek. To była masakra. Oczywiście, jak już pisał Sakai, komputer i tak nie miał szans gdy przychodziło do eksploracji terenów miejskich, tudzież szwędaniu się po każdych możliwych zaroślach i drzewach. A później pojawiły się gry elektroniczne zza wschodniej granicy. A kupel, który mieszka piętro niżej, dostał na urodziny prawdziwego "Donkey Kong" Nintendo. Pomarańczowe, dwuekranowe cudo prosto z daaaaalekiego wschodu. Gra krążyła po całym bloku i po chyba dwóch latach nie wytrzymała eksploatacji. Ale to było coś.

Z seriali najbardziej kojarzy mi się "Robin of Sherwood" i... "W labiryncie" - pierwsza polska telenowela z taką obsadą, że ojoj. :)
Natomiast pierwszy film, jaki miałem okazję oglądać w kinie, to "Powrót Jedi". Miło wspominam też "Labirynt" z Bowie i "Kaczora Howarda".

_________________
May the force be equal mass times acceleration.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18.05.2009 @ 12:08:30 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.04.2005 @ 18:27:02
Posty: 2816
Lokalizacja: duchem wciąż znad morza
Niebieski pisze:

Anya pisze:
Na "Misie" i "Świerszczyki" to chyba ledwie się załapałam ;)
Ale one są do dzisiaj. Chyba, ze była jakaś przerwa i reaktywowali. Z "Misia" pamiętam Pana Hipopopo :)
Za to na pewno ominęła cię "Murziłka" i "Wiesiołyje Kartiknki" (pisownia quasifonetyczna ;)


No to to na pewno ;) Co do "Świerszczyków" i "Misiów" to nie pamiętam jak to dokładnie z nimi było. Kojarzę je z bardzo wczesnego dzieciństwa, a potem gdzieś zniknęły- nie wiem, może po prostu wyrosłam z nich czy przestały być modne, zastąpione przez "Kaczory Donaldy".

Vila pisze:
PS Zawsze myślałam, że Anya jest starsza;))

A to ciekawe, bo ja duchem czuję się dużo młodsza niż jestem :P

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18.05.2009 @ 13:58:08 
Offline
Wiedźmin

Rejestracja: 06.08.2007 @ 21:18:33
Posty: 522
Niebieski pisze:
Też zapomniałem o grach planszowych, szczególnie jednej - Magia i Miecz to była MOC. Dorabialiśmy swoje plansze (Wioska (niedokończona) i Wyspa) i oczywiście czary, przygody, poszukiwaczy itd.


O, to, to :). "Magia i Miecz", i gry "Encore": "Wojna o Pierścień", "Labirynt śmierci", "Gwiezdny Kupiec", poza tym "Komandosi" - było sporo fajnych planszówek.

A "Robin of Sherwood" znakomitym serialem jest.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18.05.2009 @ 14:05:27 
Offline
The Walking Ted
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.05.2004 @ 17:51:33
Posty: 14706
Ja pisze:
W każdym razie był to magazyn komiksowy (po części) poświęcony tematyce SF z publicystyką. Gdyby ktoś sobie przypomniał jak to się nazywało, to niech napisze, bo mnie coś trafi...

Przypomniałem sobie, magazyn Alfa. :)
Kilka numerów mam do dziś. Chyba z cztery - w sumie wyszło siedem.

_________________
May the force be equal mass times acceleration.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18.05.2009 @ 14:15:25 
Offline
Yarpen Zigrin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.01.2007 @ 18:57:24
Posty: 2283
Labirynt był dla mnie koszmarem! Nie znosiłem tego jak cholercia!
Anya - 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10 Skisłaś ;).
Pegasus - Mario, Contra, Tank i wiele, wiele innych. Pamiętam jak zazdrościłem koledze, który miał Pegasusa w kształcie Batmobila, ech... ;).

_________________
/;l;ljlxghzzv bjhgfk8i657hbdhgkjhgk;j


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18.05.2009 @ 14:23:39 
Offline
Dijkstra
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16.04.2006 @ 22:20:39
Posty: 9301
Lokalizacja: poznański sztejtl
Niebieskiemu należy się duże piwo za wymyślenie tematu. :D

Anya pisze:
Niebieski pisze:

Anya pisze:
Na "Misie" i "Świerszczyki" to chyba ledwie się załapałam ;)
Ale one są do dzisiaj. Chyba, ze była jakaś przerwa i reaktywowali. Z "Misia" pamiętam Pana Hipopopo :)
Za to na pewno ominęła cię "Murziłka" i "Wiesiołyje Kartiknki" (pisownia quasifonetyczna ;)


No to to na pewno ;) Co do "Świerszczyków" i "Misiów" to nie pamiętam jak to dokładnie z nimi było. Kojarzę je z bardzo wczesnego dzieciństwa, a potem gdzieś zniknęły


Ekhm... z wczesnego dzieciństwa to pamiętam je jeszcze ja, rocznik '91r. Ledwo, ledwo, ale pamiętam. Pamiętam też takie czasopismo o zwierzętach (ale tytułu już nie) w którym pisywał bodajze Wajrak. A "Kaczor Donald" wyszedł chyba w 1994 roku, czyli też ma swoje lata. ;) Ja w każdym razie pierwszego "KD" kupiłem w 1996r.

Ala pisze:
Poza tym, ja w dzieciństwie miałam dziadków na wsi. Co prawda przenieśli się tam z miasta, ale gospodarstwo jakieś tam prowadzili. Umiem więc wydoić krowę, zagonić kury (a nawet łeb kurze ciachnąć), a ze względu na ciężkie lata 80. wiem też, jak poradzić sobie z tuszą cielęcą czy świńską. Aha - i walczyłam z baranem, a dziś dzieciarnia z miasta barana to tylko w zoo widuje.


Kochałem i kocham nadal wakacje na wsi. :) Ulubione zajęcia z dawnych czasów to pomaganie dziadkowi w karmieniu nutrii i przede wszystkim skubanie zabitych kur i kaczek, co mogłem robić godzinami. :) Krowy niestety wydoić nie umiem, ale z kurczakami sobie poradzę (zaganianiem, nie dojeniem :P )

Cytuj:
Pegasus - Mario, Contra, Tank i wiele, wiele innych. Pamiętam jak zazdrościłem koledze, który miał Pegasusa w kształcie Batmobila, ech... ;).


Ja bym dodał jeszcze Dizzy, no i zapomniałeś o absolutnej legendzie - Duck Hunt! Z tym wrednym psem, który się wyśmiewał, kiedy spudłowałeś. :PPPP A w Contrę i Tanka gram czasami do dziś na emulatorach.

_________________
Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18.05.2009 @ 14:37:02 
Offline
Yarpen Zigrin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.01.2007 @ 18:57:24
Posty: 2283
Trzy kilo popiołu na mą głowę! Jak mogłem o Dizzym zapomnieć? Albo o Robin Hood'zie czy też Popeye'u. No i te cudowne edycje gier "złota czwórka", "złota piątka". I jeszcze coś: Kaczor Donald, oraz Chip&Dale w wersji Pegasus ;).

_________________
/;l;ljlxghzzv bjhgfk8i657hbdhgkjhgk;j


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18.05.2009 @ 14:56:45 
Offline
Dijkstra
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16.04.2006 @ 22:20:39
Posty: 9301
Lokalizacja: poznański sztejtl
Cytuj:
Trzy kilo popiołu na mą głowę!


Na moją też - zapomniałem o legendarnym Micro Machines, grze w którą grała nawet moja matka. ;)


Niveleen pisze:
No i te cudowne edycje gier "złota czwórka", "złota piątka".


"Złota piątka" (albo raczej jedna ze "złotych piątek) to była dla mnie legenda i najlepszy katridż w historii - o ile dobrze pamiętam były tam Ultimate Stuntman, Dizzy, dwie gry z serii Big Nose i Micro Machines. Wszystkie mam dziś na dysku jako romy do emulatora.

Cytuj:
I jeszcze coś: Kaczor Donald, oraz Chip&Dale w wersji Pegasus ;).


I Pokemony na Pegaza, czyli przeróbki starych gier w których podmieniono głównego bohatera na Pokemona. :D

_________________
Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18.05.2009 @ 15:33:34 
Offline
Feldmarszałek Duda
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05.10.2005 @ 22:43:37
Posty: 4932
Lokalizacja: nikaj.uuk!
Dżibril pisze:
Pamiętam też trzyczęściową serię o przygodach dzieciaków podczas okupacji, ale tytułu też nie pamiętam.
Ha! Kaktusy z Zielonej ulicy, Wielka wojna z czarną flagą, Leśna szkoła strzelca Kaktusa :)

Narsil pisze:
Niebieskiemu należy się duże piwo za wymyślenie tematu. :D
Lubię duże piwo ;)

_________________
P2009 / 59124 ИOНTAЯAM / 251095

Dzień dobry, piękne panie – rzekł, kłaniając się uprzejmie. – Czy przypadkiem wiecie, dokąd odsyła się kurvvy?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18.05.2009 @ 15:44:45 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29.01.2003 @ 16:25:54
Posty: 7116
Lokalizacja: Ankh-Morpork naszego świata/...
Będzie duże piwo, będzie...

co do gier: kolega w bloku miał bodaj jako jedyny ZX Spectrum i BARDZO dużo gier. O jezu, Fred, Heart Broken, Asterix i Obelix, Talisman, River Raid, Booty i mnóstwo mnóstwo mnóstwo innych.

Wiecie, jak to jest gdy człowiek piętnaście lat później znajduje emulator i wreszcie, po piętnastu latach, może DOKOŃCZYĆ grę której nigdy nie zdołał przejść w całości?


A Niebieskiemu należy się BARDZO duże piwo. Między innymi za rozruszanie towarzystwa :)

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18.05.2009 @ 16:03:58 
Offline
Król Dezmod
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.12.2004 @ 21:09:53
Posty: 3423
Lokalizacja: Poznań - Trzcianka, Trzcianka - Poznań.
A jaki to jest wstyd jak dorosły człowiek odpali emulator pegasusa albo c64 i nie może przejść przez jakiś czas nawet jednej planszy takiej dajmy na to Contry chociaż jak miał lat 5 to przechodził 3/4 gry bez straty życia (: Ile to nerwów kosztuje :P Ale sprawny c64 ciągle w domu stoi i raz na jakiś czas się jeszcze w kultowe gierki czasem na rozrylanym joysticku pogra.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18.05.2009 @ 20:37:22 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 15:03:20
Posty: 7148
Lokalizacja: Gdynia -> Warszawa
Palladyn pisze:
Do dziś pamiętam, jak obudziłem mamę skarżąc się że nie ma teleranka ;-).

Z dzieciństwa pamiętam Białego delfina Uma(?) i Załogę G. Plus, Niewolnicę Izaurę, Robina z Sherwood (miał nawet całkiem niezły motyw przewodni) i, "nieco" później, Dynastię.


Heh, przyznaję się do wspólnoty doświadczeń, też pamiętam tamten znamienny brak Teleranka. Ale pamiętam też, że nie zamartwiałem się tym przesadnie długo, tylko wyleciałem na dwór oglądać kolumnę czołgów i wozów opancerzonych, ciągnącą ulicą pod oknem. Aleją, nomen omen, Zwycięstwa. Co ciekawe pamiętam nawet, że kolumna jechała od strony centrum Gdyni w stronę Sopotu.

Wszystkie wymienione wyżej serie również pamiętam, mogę jeszcze dorzucić Barbapapę.

Książki rodzice czytali nam odkąd pamiętam, razu jednego zafascynowany Tajemniczą wyspą Verne'a, a nie mogąc doczekać się kolejnych rozdziałów, pieczołowicie napisałem własną, bogato ilustrowaną wersję tej książki, z wymyślonym zakończeniem (rodzice chyba jeszcze nawet przechowują to w jakichś szpargałach). :D

Przyłączam się do uznania dla pomysłodawcy wątku i od razy przechodzę do partykularyzmów: już parę razy przymierzałem się żeby o to zapytać starszych Błaznów, ale nie wiedziałem czy w wątku komiksowym czy może literackim. Otóż pamiętam z głębokiego dzieciństwa jak przez mgłę pewien - no właśnie, i tu jest pierwszy problem - chyba to był komiks, ale może także bogato ilustrowana książka dla dzieci. Praktycznie wcale nie pamiętam treści, natomiast z dzisiejszej perspektywy mam wrażenie, że nad całą opowieścią unosił się duch absolutnego surrealizmu. Coś o przechodzeniu do innego, równoległego świata, czy aby nie pod wpływem jakichś tajemniczych ciasteczek? Kreska w mojej dziurawej pamięci przypomina jakby Macieja Wojtyszkę, ale nie chodzi mi bynajmniej o Brombę i innych. Ktoś coś może? Choć zdaję sobie sprawę, że trochę mało danych podałem. Chętnie dorwałbym te książkę/komiks i skonfrontował swoje wspomnienia z rzeczywistością.

Co do wczesnych literackich doświadczeń, to wyznam, że przechodziłem chyba wszystkie możliwe etapy, od całego Niziurskiego, Nienackiego czy Bahdaja, przez Maya i Dumasa, aż po pierwszo, ale i -trzeciorzędną literaturę sensacyjną w rodzaju Alistaira MacLeana, Kena Folleta czy Jacka Higginsa. :)

A z gier, grywanych wyłącznie u kolegi, najpierw na Atari 800 XL (wgrywanych na takim dziwnym magnetofoniku z taśmy!!), potem na Commodore 64, a na końcu na wypasionym Atari 120 XE (tu mogę mylić symbole), najlepiej pamiętam Montezumę (rewelacja!), River Raid, Silent Huntera czy Sensible Soccer.

Rocznik, jak już gdzieś wspominałem, matuzalemowo-hagarowo-tarkusowy, więc nie ma się czym chwalić. :D

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18.05.2009 @ 21:22:09 
Offline
Kochanek Vesemira
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.10.2002 @ 16:09:47
Posty: 16427
Ha, to ja z kolei mam następującą zagadkę. Swego czasu, bodaj na telewizyjnej Dwójce, leciał rano jakiś animowany serial rozgrywający się w kosmosie. Pamiętam go, bo był puszczany zaraz po "Ulissesie 31", którego oglądałem pasjami, więc siłą rozpędu zahaczałem też o niego. W odróżnieniu od "Ulissesa" rozgrywał się w zdecydowanie bliższych regionach, w zewnętrznej części Układu Słonecznego: na Europie (?) Ganimedesie (?) czy innym Tytanie (?). Poza miejscem akcji i tym, że też mi się podobał nic niestety nie pamiętam. Ma ktoś jakiś pomysł?

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18.05.2009 @ 21:27:50 
Offline
Murderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10.05.2005 @ 20:33:34
Posty: 6541
Lokalizacja: Ratibor am Oder
Przypuszczam (po nazwach planet i księżyców) że może chodzić Ci o "Starcom -Kosmiczne Siły Zbrojne Stanów Zjednoczonych". Co prawda w telewizji tego nie widziałem, ale mój brat miał całą serią na VHSie. Kojarzy Ci się coś ? Jako cechę charakterystyczną zapamiętałem, że jedną z ról w polskiej wersji podkładał Czarek Pazura ;)

_________________
Masz prawo nie rozumieć mnie, lecz proszę, nie zrozum mnie źle.

A high dive on a swimming pool
Filled with needles and with fools


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group