Ala pisze:
O, to dobrze wiedzieć, bo właśnie się do niego przymierzam. Wczoraj jeszcze małego Della oglądałam, ale właśnie owa bateria w Samsungu jest argumentem na jego korzyść.
A jak z obrazem, nie masz wrażenia, że albo jest dla dalekowidzów albo, przy innych ustawieniach, że ci obcina połowę? Tzn. sprawdziłam to na Dellu i było ok, ale pytam na wszelki wypadek.
Całkiem przyjemnie się na nim surfuje po necie - wiadomo, że na 15' byłoby wygodniej, ale jakichś problemów z wyświetlaniem stron nie zanotowałem. Rozdzielczość natywna monitora wydaje się na tyle uniwersalna, że większości witryn nie trzeba przewijać na boki, żeby obejrzeć je w całości.
Jak dla mnie, jako
mobilny dostęp do Internetu, ten netbook to świetne rozwiązanie, właśnie ze względu na mnogość dostępnych połączeń sieciowych (LAN, WLAN, HSPA, Bluetooth).
Poniewczasie: ja kilka miesięcy temu kupiłem Canona A1000 IS. Wybór był poprzedzony krótkim, ale intensywnym wywiadem na kilku forach. Aparat ma dobre recenzje, na dodatek spełniał moje podstawowe kryteria: jest niedrogi (można go dostać poniżej 600 złotych, oczywiście należy doliczyć akcesoria takie jak karta, pokrowiec, ewentualnie akumulatorki), niewielki, zasilany dwoma paluszkami, a nie dedykowanym akumulatorem (te dwa ostatnie kryteria trudno połączyć w jednym urządzeniu!), ma stabilizację obrazu, korzysta z zapisu na kartach SD (oczywiście jest zgodny z SDHC),ma niezłą optykę, wyświetlacz jest przyzwoitych rozmiarów, zoom optyczny może nie jest wielki (4x), ale do kadrowania zdjęć wystarczający, pikseli ma dosyć, (10M) wygląd przyzwoity. Mniej więcej w tej kolejności uszeregowałem wagę cech, którymi kierowałem się przy wyborze pstrykacza. Z ceną to jest tak, że naprawdę miałem ochotę na przykład na Canona G10, nawet mnie było wtedy na niego stać, ale taki aparat za bardzo absorbował by moją uwagę: żeby go nie zgubić, nie zabrudzić, nie uszkodzić, nie zamoczyć... Wiadomo, sprzęt trzeba szanować, ale ja nie chcę wybierać między dobrą zabawą, a dobrymi zdjęciami.