Wieża Błaznów

I znowu dość swobodnie mieszasz pojęcia tak aby Ci pasowały do konecepcji. Po pierwsze stawianie znaku rowności pomiędzy Burgundią a Francją podówczas jest dość ryzykowanym zabiegiem. Burgundia to jednak wtedy coś zupełnie innego jak dajmy na to Isle de France. Wszak było to tylko lenne księstwo (jak u nas dajmy na to Mazowsze). Do tego ambitne, bo kulturowo i gospodarczo bardzo rozwinięte. Zapewne najbogatsza domena króla Francji. Jak pokazuje historia pomiędzy Francją a Burgundią istniały istotne różnice : inne instytucje, inne etosy no i szczególna pozycja Burgundii pod względem nazwijmy to w uproszczeniu administracyjnym miała swe implikacje. IMVHO można zaryzykować opinię, że podówczas Burgundczycy nie identyfikowali się z Francuzami , nie myśleli tak jak oni i nie czuli sie nimi. Oraz, że byli bardzo świadomi swej specyficznej roli w stosunku do królestwa Francji i chcieli taką to rolę zachować. W związku z tym szacowanie szans unii na podstawie burgundzkiej polityki IMO uprawnione nie jest.
Po drugie Burgundczycy byli aliantem Anglików nie z miłości do pomysłu unii personalnej czy też realnej, a w obronie interesów i pretensji do korony swej ukochanej diuszesy Burgundii i królowej Nawarry Joanny Francuskiej, córki Małgorzaty Burgundzkiej i Ludwika X Kłótliwego. Odsuniętej od korony francuskiej ze względu na rzekome nieprawe pochodzenie. Takie a nie inne zachowania Burgundii w czasie wojny stuletniej były tylko prostym następstwem tegoż faktu.
Po trzecie sukces Joanny d'Arc nie wziął sie z jakiejś niewytłumaczalnej histerii, a był implikowany takim a nie innym zachowaniem się Anglików na ziemii francuskiej w czasie tego najdłuższego sporu prawnego w dziejach Francji :)
Moja konkluzja : cały pomysł tej unii to klasyczne wishful thinking. Fantastyka historyczna i polityczna. Właśnie dlatego nie mogła się udać, bo nie była zakorzeniona w rzeczywistości społecznej, historycznej, politycznej.

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

Mogę spytać skąd masz takie dane co do etatu 5 DPanc Scheela ?
W literaturze zazwyczaj (np. Rawski) nazwa grenadierzy pancerni pojawia się w okolicach roku 42/3 i oznacza tak samo piechotę wchodzącą w sklad DPZmot jak i dotychczasowe Dywizje Zmotoryzowane . Tyle tylko , że wraz ze zmianą nazwy z DPZmot na Dywizję Grenadierów Pancernych co do piechoty w dywizjach piechoty zmotoryzowanej.

A tak poza tym zacny sajt polecam :
http://www.uboat.net/

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

Patrze na temat watku i zastanawiam sie czemu gdzies umknelo piekno retorycznego sporu o wyzszosc swiat Bozego Narodzenia nad Wielkanocnymi wobec stroszenia piorek?
Z brytofilskimi pozdrowieniami... ;)

_________________
http://3000.blox.pl/html

Tytuł wątku (powstałego niejako przy okazji) nadany przez Borsuka jest prznośnią. Wątek zasadniczo dotyczy historii wojskowości i pokrewnych zagadnień.

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

Jak mówiłem - Lalak. Dokładnie to przełom lutego i marca 1943 przemianowamnie PSZmot na PGPanc a DPZmot na DGPanc.
Struktura 5. Pz.Div. w 1939:
Panzer-Brigade 8:
-Panzer-Regiment 15
-Panzer-Regiment 31
Schützen-Brigade 5:
-Schützen-Regiment 13
-Schützen-Regiment 14
Schwere-Infanteriegeschütz-Kompanie 704
Artillerie-Regiment 116
Aufklärungs-Abteilung 8
Panzerjäger-Abteilung 53
Pionier-Bataillon 89
Nachrichten-Abteilung 77
Nachschubtruppen 85

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało

Dzisiaj dzień wodzów. W 1847r. urodził się Paul von Hindenburg, w 1851 Ferdinand Foch, a w 1882 Borys Szaposznikow :)

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.

właśnie pozwoliłem sobie dokonać zmiany nawy tematu - dzięki za podpowiedź, panie autor :-)

Ekwito, mam nadzieję, że wymienione książki masz jeszcze w domowej bibliotece?

i generałów. I bitew. 66 lat temu zaczęła się ostatnia bitwa kampanii wrześniowej - pod Kockiem (2-5 X 1939)

Eee, a jakie książki? Zresztą w domu nie byłem już ze 2 miesiące więc może coś się zmieniło ;-D

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało

a tam wyżej napisano :-)

_________________
All those moments will be lost in time...

Mam pytanie do ludzi zaznajomionych z czołgami i innymi pancernymi cudeńkami. :)
M4 Sherman często były dopancerzane przez załogi. Stosowano do tego np. zużyte gąsienice. Czytałem ostatnio w jakiejś NTW albo czymś podobnym, że w M4 stosowano dość wytrzymałe gąsienice. Patton czy ktoś powiedział nawet coś, czego sens można streścić mniej więcej tak: jeśli załoga przeżyła okres od czerwca 1944 do maja 1945, mogła jeździć cały czas na jednym komplecie. I wtedy napadło mnie pytanie: skąd oni brali zużyte gąsienice, skoro się nie zużywały? ;)
Przychodzą mi do głowy następujące możliwości:
-gąsienice inncyh pojazdów, jak Halftrack, Churchill czy ewentualnie niemieckie;
-zapasowe gąsienice, użyte w ten sposób, skoro w inny nie były potrzebne; :)
-gąsienice zerwane w wyniku uszkodzeń poniesionych od ostrzału.
A może po prostu nie były takie wspaniałe? Jak to było?

Z tego co mi wiadomo, na czołgi naspawywano zapasowe ogniwa, z których część każdy czołg posiadał na wyposażeniu, a przeznaczone były do naprawy zerwanych gąsienic. Poza tym zapasowych gąsienic nie brakowało i w warsztatach naprawczych, stąd raczej ich nie brakowało. Po prostu naspawywano nie tyle zużyte, co zapasowe.

_________________
Hagar skończył się na Kill 'Em All

No tak, im dłużej nad tym myślę, tym mniej sensu wydaje się mieć to pytanie. No bo takich zapasowych ogniw na pewno Jankesi mieli wystarczająco dużo. :) Poza tym, nawet jedna para gąsienic pewnie mogłaby wystarczyć do dopancerzenia kilku czołgów. No i były jeszcze worki z piaskiem i takie tam różne. :) I rzeczywiście chodziło raczej o zapasowe, a nie o zużyte ogniwa.

AFAIK stosowano można powiedzieć fabrycznie zapasowe ogniwa - zbieranie zużytych i wykorzystywanie ich w ten sposób mogło następować przy okazji.

Nawiasem mówiąc, Niemcy też stosowali taki patent - o ile np. w Pz IV dłuuugo zapasowe gąsienice przewożone były z tyłu lub z przodu, o tyle już w przypadku Tygrysów okładano nimi boki wieży.

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata

To wiem. Widziałem też zdjęcie tak opatulonej Pantery.
A propos PzKpfw IV, dysponuję ciekawymi zdjęciami, ale nie mam skanera:
fotka czołgu jeszcze z armatą krótkolufową, zdobytego przez Polaków w Afryce Północnej i używanego później do szkolenia załóg przyszłej Warszawskiej Dywizji Pancernej;
Pz IV Ausf. H z tejże dywizji już we Włoszech, na moście Baileya;
kolejowy transport Pz IV z krótką lufą zdobyty przez Armię Czerwoną;
Pz IV Ausf. H i któraś z wersji Mardera jadące na Berlin i obsadzone radzieckimi sołdatami;
starowina wręczająca bukiet kwiatów tankiście na Pz IV jeszcze z krótkolufową armatą;
rumuńskie czołgi Ausf. H i J;
eks-hiszpański Ausf. H zdobyty przez Izrael na Wzgórzach Golan.
:) Zdjęć czołgów fińskich, węgierskich, zdobytych przez Kanadyjczyków czy z walk bułgarskich Ausf. H z niemieckimi niestety nie posiadam. Mam za to - i to na dysku - Cuckoo. :)

Możesz coś więcej o tych fińskich czołgach zdobytych przez Kanadyjczyków ? Co, gdzie, jak?

To jedno z popularniejszych zdjęć z Ardenów.Ersatz M10 niby :)Panthera. Wóz z "Kampfgruppe X", SS-Obersturmbannführer Willi Hardieck, 150 brygada pancerna Waffen SS, która była w dyspozycji Skorzeny'ego. Został zatrzymany pod Malmedy przez ogień z bazooki szeregowego Curreya (120 pułk piechoty USA). Jest kilka jego fotek. Na niektórych widać nawet numery taktyczne B5. BTW. nie sądzę, żeby jakikolwiek żołnierz amerykański dał sie nabrać akurat na ten wóz.

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila