Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 29.04.2024 @ 13:25:42

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 171 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 12  Następna
Autor Wiadomość
Post: 30.10.2009 @ 11:40:41 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 15:03:20
Posty: 7148
Lokalizacja: Gdynia -> Warszawa
Aaa, mnie też to zabiło. :D

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30.10.2009 @ 18:29:21 
Offline
Rębacz z Crinfrid
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.08.2009 @ 9:59:17
Posty: 1553
Lokalizacja: Lawndale
Tośmy są troje uśmierceni ;)

_________________
“I am a camera with its shutter open, quite passive, recording, not thinking.” - Christopher Isherwood.

"Nie wiem, nie orientuję się, zarobiona jestem." - Przysłowie ludowe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02.11.2009 @ 8:33:45 
Offline
Murderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10.05.2005 @ 20:33:34
Posty: 6541
Lokalizacja: Ratibor am Oder
Za moich czasów młodzież miała więcej szacunku dla starszych...

_________________
Masz prawo nie rozumieć mnie, lecz proszę, nie zrozum mnie źle.

A high dive on a swimming pool
Filled with needles and with fools


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02.11.2009 @ 9:18:39 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.06.2003 @ 19:39:10
Posty: 12936
Lokalizacja: Wrocław
Przeczytałam. Zgadzam się ze wszystkim, co w tym temacie napisano: książka jest przeciętna i tyle. Jak na Sapkowskiego to za mało. Fajnie za to robi się pod koniec, tak od dwusetnej strony jest, nie bójmy się użyć tego słowa, bardzo dobrze. :)

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03.11.2009 @ 11:36:58 
Offline
Dijkstra

Rejestracja: 20.09.2002 @ 16:21:55
Posty: 7950
Lokalizacja: Łódź
Dołączam do chóru rozczarowanych. To nie jest dobre czytadło, bo dobre czytadło czyta się dobrze. Żmiję czyta się źle w porywach do średnio. To jest schrzaniony tekst z ambicjami. Niech będzie, że nie powieść. Nie wiadomo tylko, dlaczego miałoby to być argumentem obrony, bo dalej nie jest dobrze.

Po pierwsze, to, co kiedyś miało smak - nawiązania, erudycyjne popisy, celne i rubaszne teksty, barwne postaci drugiego, trzeciego i entego planu - albo szlag trafił, albo zbrzydło. Bohaterowie są nie do zniesienia - Lewart jest tak bezbarwny jak tylko można, nazwisk pozostałych nawet w większości nie zapamiętałam. Bo i nie było czego, postacie są marionetkowe. Po raz pierwszy u Sapkowskiego zdarza mi się, że tradycyjna hekatomba bohaterów kompletnie mnie jako czytelnika nie rusza, czytam "X zginął parę dni później"... chwilunia, kim był X? Kartkowanie książki... aha... facet, który wypowiedział 4 zdania na stronie 35... no to lecimy dalej...

Po drugie, długie jak lista grzechów Stalina pogadanki na temat radzieckiego sprzętu i manewrów wynudziły mnie do twardego rzygu. Są miłośnicy tegoż, ja się do nich nie zaliczam. I przypominam, że różne już żargony fachowe były do literatury wprowadzone znacznie zgrabniej. Skakanie w kółko po trasie "aktualnie czytana strona-słownik" jest o tyle upierdliwe, że niezałapanie różnicy między jednym skrótem a drugim niewiele wnosi do rozumienia fabuły. No może poza paroma wyjątkami typu "dembel" czy "gruz 200". Ja sobie w pewnym momencie po prostu darowałam. Nie mając jakoś wrażenia, że nie zapamiętawszy różnicy między RPG a RGD stracę całą radość z lektury.

Po trzecie, wątek fantasy rozczarował - i prowadzeniem, i wtórnością. Nie będę się pastwić nad żmiją, Wielką Boginią i wizjami o wojach z dawnych lat, z których wynikało jedno wielkie dmuchane nic, bo to już zrobili inni.

Po czwarte, raziła właśnie rzeczona wtórność i przewidywalność, a to już ciężki grzech u pisarza. Tak jak pisali poprzednicy, wiadomo jakim tekstem scena będzie spuentowana, wiadomo, gdzie wyskoczy erudycyjny opis, a gdzie bohaterowie pojadą matem. No i ten sztuczny język, składnia rodem z husyckiego Śląska albo wiedźmińskich dworów, przetykana tu i ówdzie matem (mało twórczym, dodajmy, Sapkowski miewał lepsze wiąchy) oraz ruszczyzną, wtrynioną chu wie i po co. Jeśli bohaterowie są Sowietami, to logiczne, że mówią po rosyjsku, po co zatem to akcentować dodatkowymi wtrętami? Podobnie rzecz się ma z Anglikami - całe zdanie po polsku i na omastę parę anglojęzycznych fraz. Po kiego wała?

No i kto na litość Manitu wykombinował okładkę, na której blurb zdradza całą fabułę?

A tu recenzja z WP książki, z którą zasadniczo się zgadzam

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04.11.2009 @ 21:35:22 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.07.2009 @ 22:11:12
Posty: 1
Lokalizacja: Szczecin
Traktowana jako kolejna część Wiedźmina Żmija wypada faktycznie kiepsko. Być może dlatego, że częścią kolejną wiedźmina nie jest. Od Andrzeja Sapkowskiego nie oczekuję zupełnie niczego, a już tym bardziej by przy każdej nowej książce przejmował się tym co napisał wcześniej. Dlatego też nie przeszkadza mi brak wielu elementów o których pisaliście. Zgodzę się tylko z tym, że pan Sapkowski dosyć wyraźnie powtarza się jeśli chodzi o stylistykę, dialogi. Dokładnie to samo mogę powiedzieć o każdym z nas, z tą różnicą, że ja nie napisałem w życiu ani strony, a on - parę tysięcy. Owszem powtarza się - siłą rzeczy.

O warsztacie pisarskim to się dalej nie wypowiadam, bo sam takowego nie posiadam - więc mi głupio. Poza tym, gdy przeczytałem powyżej o "znamieniu kompetencji kulturowej" uznałem, że inni już zajęli się tym w stopniu zupełnie wystarczającym:) Napiszę tylko, że cholernie spodobał mi się opis "nocnego życia" oraz oczywiście wymienione już fragmenty o hokeju, finalny Showdown, oraz oczywiście toast za wojnę.

Mi postać Pawła bardzo przypadła do gustu. Ma dar, talent - coś co czyni go wyjątkowym. Rezygnując z tego, staje się człowiekiem szarym, nijakim - faktycznie w porównaniu do Geralta kompan do picia wódki z niego żaden. A mimo wszystko człapie ta wyjątkowość za nim i dopada go w końcu - ratując go przed dwoma alternatywami (dodam, że dwie to i tak dużo) o których w pewnym momencie rozmawia z swoimi towarzyszami broni.

I to mi się w tej książce niedużej właśnie podobało. Sądzę, że jest to opowieść warta usłyszenia, pomimo braku barw i różnych strasznych Zabiegów Literackich. Fajnie przeczytać o takim zupełnie zwyczajnym-niezwyczajnym Pawle którego - jak chyba każdego z nas - w końcu dopada to, kim tak na prawdę jest. Z moich kalkulacji wynikło, że jednak lepiej opłaciło mu się być kimś wyjątkowym, niż nie. No i dobrze:)

ps. - Blurb faktycznie tak tragiczny, że aż śmieszny. Takie rzeczy powinny być karalne. Chyba nawet bardziej od "znamienia kompetencji kulturowej".

_________________
Michał "Michał Frydryszak" Frydryszak
---
http://www.FatBellyFamily.pl - utrata słuchu ostatnią linią obrony!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04.11.2009 @ 23:41:09 
Offline
Próba Traw
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.03.2005 @ 17:10:37
Posty: 77
Lokalizacja: Pomorze
Tarkus pisze:
TheM pisze:
Żmija to taki większy Battledust
Yyy... Nie przypominam sobie, żeby w "Żmii" było cokolwiek spaceoperowego?

Chodziło mi raczej o ilość strzałów z broni wszelakiej w stosunku do liczby stron. IMHO Battledust jest bardziej udany - co może być argumentem, że jako opowiadanie Żmija byłaby cokolwiek strawniejsza.

_________________
Corona scientiarum


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05.11.2009 @ 10:49:24 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 15:03:20
Posty: 7148
Lokalizacja: Gdynia -> Warszawa
Przeczytałem w końcu i ja. Niestety, wrażenia sytuują mnie w najniższych stanach grona boleśnie rozczarowanych. No, może nie tak boleśnie, bo w końcu zostałem dobitnie ostrzeżony, ale nie zmienia to faktu, że to by far najsłabsza rzecz, jaką przeczytałem pióra Sapkowskiego. W zasadzie nie chce mi się nawet rozwodzić nad szczegółami, wszystko w tej książeczynie jest albo sztampowo schematyczne (dialogi!), albo - o zgrozo - nudnawe. Zgadzam się, że literalnie żaden z bohaterów nie potrafi wzbudzić żywszych emocji, przy wyliczance na końcu ich dalszych losów nawet nie chciało mi się wracać i sprawdzać w tekście o kim właściwie mowa. Rozumiem, że scena z autobusem miała uwiarygodnić tezę, jak to wojna nieodwracalnie zmienia ludzi? Zastraszająco tani chwyt. I tak dalej. Nawet retrospekcje kompletnie nie wywołały we mnie żywszego zainteresowania. Słabo, bardzo słabo.

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05.11.2009 @ 18:44:35 
Offline
Dijkstra

Rejestracja: 20.09.2002 @ 16:21:55
Posty: 7950
Lokalizacja: Łódź
apaczyk pisze:
Rozumiem, że scena z autobusem miała uwiarygodnić tezę, jak to wojna nieodwracalnie zmienia ludzi? Zastraszająco tani chwyt.

Scena z autobusem była tak dramatyczna, że aż śmieszna. Tym bardziej rozczarowuje jako zwieńczenie (?) wątku kontaktów z Afgańczykami, który jako jeden z niewielu wykrzesał ze mnie odrobinę zainteresowania. I już już zapowiadało się, że coś z tego będzie... ale niedługo, niestety.

Retrospekcje mnie też rozczarowały, na dłuższą metę poza wymachiwaniem erudycją i dalszego międolenia wątku samej żmii do niczego nie służyły.

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06.11.2009 @ 15:26:42 
Offline
Villentretenmerth

Rejestracja: 31.03.2003 @ 11:09:17
Posty: 5167
Lokalizacja: Lancre
Chyba wszystko zostało już powiedziane. Podsumowując - kicha :\
Szkoda tylko, że dałam się wyruchać wydawnictwu, które wcisnęło nam opowiadanie za grubą kasę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09.11.2009 @ 1:45:10 
Offline
Evangelina Parr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 19:20:38
Posty: 31741
Lokalizacja: z miejsca zwanego Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata
Lowenna pisze:
dałam się wyruchać

To nie narzekaj. Nie wiadomo, kiedy ci się ponownie przytrafi, więc enjoy the moment ;))

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.


THIS IS NOT A LOVE SONG


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13.11.2009 @ 20:15:05 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 13.11.2009 @ 19:50:54
Posty: 2
Mam konkretne pytanie zainspirowane lekturą "Żmii".

A mianowicie: czy Andrzej Sapkowski podróżuje? Podróżował? Kiedy? Dokąd? Wcześniej, jako (chyba - na wikipedii wiele nie ma) specjalista od handlu zagranicznego, czy później, już jako pisarz, też?

Jeśli już o tym dyskutowaliście, będę bardzo wdzięczny za link do wszelakiego wątku, w którym rozprawialiście o procesie twórczym ASa z perspektywy, że się tak wyrażę, logistycznej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13.11.2009 @ 20:19:37 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.06.2003 @ 19:39:10
Posty: 12936
Lokalizacja: Wrocław
W wywiadach podkreślał, że w Afganistanie nigdy nie był. Więcej chyba nikt nie wie. :)

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13.11.2009 @ 22:36:31 
Offline
Król Dezmod
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29.12.2004 @ 17:36:18
Posty: 3143
Lokalizacja: Khatovar
Podróżował i podróżuje. Na pewno dość często bywa w Czechach. Gdzie jeszcze - nie wiem.

_________________
- What do you do for fun, Esther?
- I run naked through the pages of the United States Criminal Code. [Boardwalk Empire]
Estheriada
Bierki


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13.11.2009 @ 23:56:56 
Offline
Kochanek Vesemira
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.10.2002 @ 16:09:47
Posty: 16427
Jako przedstawiciel handlowy za PRLu często bywał na ówczesnym Zachodzie, o czym kiedyś chyba wspominał - i w ten sposób miał dostęp do nieprzetłumaczonej jeszcze u nas fantastyki.

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 171 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 12  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group