Padawan pisze:
Cytuj:
Fear not, rząd ma już pomysł. Mianowicie te pół kafla nie będzie dane w gotówce, lecz w specjalnej karcie płatniczej, do zrealizowania w wybranych punktach. Tak, aby prole na pewno wydały zasiłek na pyry i schabowego, a nie na fanaberie pokroju korepetycji dla dzieci. :> No i już widzę jak samotna matka z Pcimia Dolnego jedzie na zakupy do najbliższego sklepu obsługującego ww. kartę, sześćdziesiąt kilometrów dalej. :>
To akurat nie jest taki zły pomysł w teorii - aby patole nie robili dzieci dla kasy na wódę. Natomiast w wykonaniu mam obawy, że zrobią to zarówno beznadziejnie, jak i tak, by zyski szły prosto do nich.
Jak najbardziej wykonalne, technologia umożliwiajaca takie rozwiazanie funkcjonuje w Polsce na ogólną skalę od conajmniej 6 lat, od tylu co roku kupuję takie karty dla pracowników i dzieciaków pracowników w firmie na Gwiazdkę. Zwykła karta płatnicza, na podpis albo pin, z możliwoscią blokady wypłaty środków z bankomatu, dodatkowo można ograniczyć z góry listę sklepów (nie imiennie, ale po rodzajach sklepów albo rodzajach asortymentu - np. wyłaczyć fajki i alkohol). Żadna kosmiczna technologia, żadne koszty, bo ja na skalę nieporównywalnie mniejszą i komercyjnie takie karty kupuję po wartosci nominalnej środków, bez prowizji firmy wystawiajacej, prowizji za wydanie karty itp.
I serio? - prole wydadzą na "pyry i schabowego, a nie fanaberie" - przecież jak kartą zapłącą za pyry i schabowego, to im w dotychczas wydawanej gotówce zostanie 500 peelenów na korepetycje.
I serio 2? - "samotna matka z Pcimia Dolnego jedzie na zakupy do najbliższego sklepu obsługującego ww. kartę, sześćdziesiąt kilometrów dalej" - nie, kupuje w sklepie lokalnym, a jak trafi do placówki w której kartą moze zapłacić to nią płaci - za paliwo na stacji bezynowej, za bilet miesięczny dla siebie/gimbusa, w aptece. Wszędzie tam są terminale.