Lhunbleidd pisze:
Wytłumaczcie mi - laikowi- jak do cholery działa rynek paliw. U nas na stacjach ceny biją rekordy w związku z podwyżkami cen ropy po młynach w Libii. Ku*&a gdzie tu sens, skoro umowami długoterminowymi pobieramy ropę od Rosji?
Za ropę płaci się tylko w dolarach na wszystkich giełdach za wyjątkiem Irańskiej Giełdy Naftowej na wyspie Kish, gdzie rozliczają się w euro. Więc przecena złotówki ma duże znaczenie (dolar chyba się chwiał w te i we wte przez ostatni miesiąc, nie chce mi się sprawdzać; teraz chyba jest ropa z kontraktów grudniowych czyli rekordowy dolar). Popyt na kontrakty futures nakręciło info z Afryki Północnej. Wysoka wycena ropy BRENT była już w pod koniec stycznia, na początku lutego. Ale nie tylko ona. Ropa Urals też ma rekordowe wzrosty, bo popyt na ropę był po prostu bardzo duży tak do pół miesiąca wstecz. Praktycznie całe wydobycie z Libii szło do Europy. W tym przypadku przy drogiej BRENT wzrosło zainteresowanie tańszą Urals, co nakręciło ceny. Polskie rafinerie kupują nie "od Rosji" tylko przede wszystkim od dużego tradera handlującego rosyjską ropą - Mercuria Energy Group, który wcale najwięcej w Rosji nie kupuje obecnie (choć do Polski przychodzi prawie wyłącznie rosyjska ropa). Przypuszczalnie koszty kredytu dla tradera też bardzo wzrosły. To, że z Rosji to tylko obniża koszty transportu. Jakiś czas temu (rok?) Orlen zastanawiał się nad rezygnacją z kontraktów trzyletnich i przejściem na kontrakty kwartalne. Nie wiem czy to nastąpiło, ale też mogło mieć znaczenie. Kontrakty na dostawę ropy to największy element kosztowy jeśli idzie o cenę benzyny. Cóż ceny akcji rosyjskich spółek naftowych mają teraz bardzo duże wzrosty. Na funduszach typu DWS Rosja czy HSBC GIF Rosja też w tych dniach zbija się kokosy. Taki trend. Baryłka Urals kosztuje teraz ponad 40 dolców więcej niż rok temu. Plus pazerność, kiedy pretekst jest:)
Update:
Ja o kontraktach na kakao pisze:
Efekt ataków spekulacyjnych funduszy hedge i nie tylko na kakao, który trwał od sierpnia i lipca od listopada 2010 (plus gorsze zbiory w Brazylii). Taki np. Brytyjczyk Anthony Ward (fundusz hedge Armajaro) obserwując słabe zbiory w ostatnich latach, skupił na londyńskiej giełdzie Liffe tyle surowca, że można by z niego wyprodukować 5,3 mld czekoladowych batonów. Podczas jednej transakcji kupił warte 658 mln funtów kontrakty terminowe na 241 tysięcy ton ziaren kakaowca. Zdecydował się na fizyczną dostawę ziaren. Dlatego czekolada jest droga. Może balon niedługo pęknie jak to będzie sprzedawał:)
Taaaaa, pęknie... To jest lepszy cwaniak.
"Ziarno kakaowe za ponad 1,5 mld dol. utknęło w Abidżanie, porcie największego światowego producenta kakao - Wybrzeża Kości Słoniowej. Skonfiskuje je rząd, jeśli nie zostanie wyeksportowane do końca miesiąca - poinformował prezes Izby Handlowej Kakao Wybrzeża Kości Słoniowej. To ultimatum oznacza dla największych światowych producentów czekolady trudny dylemat. Stanęli wobec wyboru pomiędzy złamaniem europejskich sankcji handlowych nałożonych na wszelkie interesy prowadzone z urzędującym prezydentem Laurentem Gbagbo a utratą dostawy. Cło od oczekującego ładunku wynosi 138 mln dol. i rząd zamierza pobrać je w ziarnie kakaowym, jeśli nie otrzyma pieniędzy. Ale najbardziej bulwersujący jest dla światowych producentów czekolady zamiar nacjonalizacji całego przemysłu kakaowego Wybrzeża Kości Słoniowej (...). Gbagbo przegrał listopadowe wybory prezydenckie, lecz mimo nacisków społeczności międzynarodowej nie zamierza łatwo ustąpić, bo kontroluje siły bezpieczeństwa kraju. Od wyborów zginęło w zamieszkach ponad 400 osób. W połowie stycznia handel ziarnem kakaowym zamarł, gdy legalnie wybrany prezydent Alassane Ouattara wezwał świat do embarga handlowego, by zwiększyć nacisk na rywala.
Większość firm międzynarodowych, w tym amerykański gigant Cargill, usłuchała wezwania, szczególnie że Unia Europejska wprowadziła własne sankcje wobec Gbagbo."