Wieża Błaznów

No tobra , ale mósisz hyba pszyznać , rze posty pisane bez swracania szczegulnej ówagi na ortografję , interpónkcję tódzirz inne zasady pisownji obowionzujonce w jenzykó polskim czyta sie raczej tródno.
Woydzio
P.S. Wszystkie błędy w tym poście popełniłem celowo, aby zilustrować swoją wypowiedź.

_________________
Ja tu tylko sprzątam
Twoja zajebistość ma tyle komponentów, że trudno spamiętać - J. W.
Jestem już ojcem nie tylko dla dwóch kotów ale także dla Michała Piotra

Tak oczywiście ;))

A tak już całkiem na serio, to taki temat pruszałem już w innych miejscach. To co pokazał Woydzio, czyta się wyjątkowo nieprzyjemnie. Niemożliwym się staje brak reakcji jeżeli chodzi o ortografię. To, że się jest w Wieży Błaznów wcale nie musi oznaczać tego, że trzeba jak wyżej wymieniony błazen, pisać.

_________________
21. 04. 2006

Bez przesady - większośc z nas pisze poprawnie (tak jak Woydzio nikt normalnie nie pisze, chyba, że jest Normalny), choć każdemy zdarzy się zrobić błąd. Jeśli takowy dostrzegę, poprawiam. Jeśli ktoś zobaczy, to zwróci deliktanie uwagę i wówczas autor poprawia (albo i nie). Tak było tu zawsze i taki jest dobry obuczaj.
Natomiast bez sensu jest chorobliwe polowanie na każde ortopotknięcie każdego, a niespodzianek w szczególności. Osobiście wkurzają mnie posty gdzie jedyną ich treścią jest poprawianie błędów (poza postami żartobliwymi). Jest błą, owszem, ale "popraw" dodaje w PSie czy podobnie. Natomiast niegrzecznością jest odpisywanie na posta wóczas gdy jedynym co ma się do powiedzenia jest: "a to się tak pisze".
Piszemy w miarę poprawnie, ale nie dajmy się zwariować, bo niejedna dyskujsa umarał tylko dlatego, że jakiś ortofaszyta nie miał w niej nic do dodania poza "a to się pisze tak"...
Amen

_________________
Hagar skończył się na Kill 'Em All

To jest jeszcze wyjście trzecie.
Nie czytać postów nieortograficznych.
Sam nieustannie robię korektę w pracy. Tu wchodzę dla rozrywki i wyłapywać literówek zwyczajnie mi się nie chce.

_________________
Brak emoticonów niekoniecznie oznacza, że powyższą wiadomość należy traktować poważnie.

To pisz od razu, że robisz błędy, bo nie chce ci się sprawdzać, a nie, że to nie matura tylko WB.
Moim skromnym zdaniem sprawdzanie swojego posta przed jego wysłaniem jest objawem szacunku dla tych, którzy go potem będą czytać. Jeśli zaś w grę wchodzi 'nie chce mi się', to dziękuje uprzejmie, odpadam, na 'nie chce mi się' nic się nie poradzi.
Swoją drogą tłumaczenie, że robisz korektę w pracy - nie usprawiedliwia niczego. To tak, jakbyś powiedział: jestem zawodowym kierowcą, w pracy jeżdżę zgodnie z przepisami. A po pracy mam w rzyci kodeks drogowy, przepisów nie będę przestrzegał, bo mi się nie chce, i co mi za to zrobicie.

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Wiesz, problem jest taki, że ja nie wyłapuję litrówek, błędów przestankowych, ortów. W ogóle wolałabym ich nie widzieć, wtedy bym się tym tak strasznie nie przejmowała. Ale ja je po prostu widzę, tak sama z siebie. Naprawdę nie śledzę z przejęciem postów z błędami tylko po to, żeby komuś przygrzać. Dziękuję, postoję, dzisiaj też już przez 2,5 godziny bawiałam się w korektoro-redaktora mojej Ewci, bo o składaniu i pisaniu to ona ma nikłe pojęcie (i słaby komputer - po przerzuceniu do mojego wszystko sie sypie, zresztą nieważne). I tak sie cieszę, że mam lepiej niż Al, bo mam mniejsza wiedzę nt. ortografii i interpunkcji, więc większości błędów nie widzę :P

_________________
ggadem lub emalią

Ja nie wiem skąd w ogóle to przekonanie, że ktokolwiek tu czyha tylko na czyjeś błędy. Jeżeli nie jest się obojętnym na sprawyy językowe, błędów nie potrafi sie przeoczyć. Zwracanie uwagi nie ma na calu poniżenia kogokolwiek.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

Wiesz, Arien, kiedy w trakcie ognistej dyskusji nagle ktoś przypieprza się do mojego posta wyłącznie pod kątem literówki (albo nawet orta, różnie w życiu bywa), to mam dziwne wrażenie, że ów ktoś nie ma nic do powiedzenia w rzeczonej dyskusji, za to chce się wykazać bodaj poprawieniem czyjegoś błędu.
To nie jest przykład wzięty z sufitu. Dyskusja dotyczyła kontrowersyjnej wypowiedzi Sapkowskiego na temat białej rasy, a nick osoby, która przyczepiła mi się do jednej litery, litościwie przemilczę. Nie muszę chyba dodawać, że do meritum dyskusji osoba poprawiająca nie wniosła nic.
:)

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Czasem jest tak, że wszystko co trzeba zostalo juz powiedziane, a błąd wciąż jest niepoprawiony. U niektórych zaś osób nie ma się jak odnieść do czegokolwiek w treści, poza błędem. Tak czy owak naprawdę nie sądzę, by ktokolwiek czytał posty inncyh tylko pod kątem błędów. Mogę mówić za siebie- ja tak na pewno nie robię. Nie przypominam sobie też, żebym robiła przy okazji wskazania błędu jakieś wycieczki osobiste. Dodatkowo posty poprawiające błędy kończę zwykle uśmieszkiem, żeby pokazać, że zrobienie błędu to jeszcze nie tragedia. A przecież chyba o to chodzi- żeby wskazanie błędu nie równało sie napiętnowaniu człowieka:)

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

Bo to jest najgorsza i najwredniesza forma brutalnego ortofaszyzmu, dla przeciwawagi której zrodziła się Drórzyna.
Pomijam fakt, że jest takie poprawianie jest co najmniej niegrzeczne...
Poza tym ma rację Asioł - literówek a czasem i ortów często się nie wyłapuje, szczególnie nie wyłapuje się we własnych postach. Sam to wiem najlepiej - mogę 5 razy przeczytac posta a i tak pójdzie z literówkami...i wcale się tego nie wstydzę ;)

_________________
Hagar skończył się na Kill 'Em All

Arien, wcale mi nie chodziło o ciebie.
Zresztą, EOT z mojej strony na temat dowartościowywania się przy poprawianiu. Po co znowu mam się okazać cyniczną suką.

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Przecież nie wzięłam tego do siebie, Kocie. Uznałam tylko za stosowne wyjaśnić, jaka jest moja polityka poprawiania błędów, skoro zostalam imiennie wskazana jako czepialska w pierwszym poście tego wątku. Poczułam się wywołana do tablicy, i tyle.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

Nie zrozumiałeś mnie. Dla jasności: odnosiłam się do postu 8jakis.

_________________
ggadem lub emalią

Wydaje mi się że dyskusja dryfuje nie w tym kierunku co trzeba. Głownym jej założeniem było aby unikać takich sytuacji:





Nie chodzi o to kto komu poprawiał jakie błędy tylko o to jak w przyszłości unikać takich sytuacji jak te w przykładach powyżej. Mnie też wkurza jak ktoś pisze tak że nie sposób tego odczytać i takie osoby trzeba gonić ale nieraz zdażałay się sytuacje gdy wytykano brak spacji, przecinka, czy literówkę. Takie sytuacje są absurdalne bo bardziej w dyskusji przeszkadza post nie na temat niż brak spacji w poście na temat.

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

Acha. Sorry, odebrałem to bardziej ogólnie. Wydaje mi się, że w takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem byłoby wysłanie priwa. Pod warunkiem, że tam jest poważny błąd, a nie przestwienie liter czy brak spacji. Rzeczywiście, bez sensu jest wcinanie się w dyskusje jeśli powodem ma by tylko zwórcenie uwagi, że ktoś po kropce spacji nie dał albo litery przestawił.