Mam pytanie, wrzucam tutaj, bo odpowiedni temat chyba murderatorstwo zamordowało.
Dwie rzeczy. Dodaję, że nie sa one personalne, chociaż do napisania tego zainspirowały mnie konkretne osoby. Nie chcę także rozpętywać kolejnej wojny o nic, która skończy się na biciu piany za 6 stron :/
Rzecz pierwsza: o ile pamiętam, ustalono jakiś czas temu, że owszem, byłoby miło, gdyby Niespodzianki witały się we freszmicie, ale jeśli czynią to kulturalnie w innym temacie, przy okazji pierwszego postu, to nie ganiamy Niespodzianek do freszmitu. Ostatnio zauważyłam, że owszem, ganiamy. Po co? Jak się witają grzecznie i piszą potem o czymś tam, to po co drugi raz maja pisać to samo we freszmicie?
Druga rzecz: ortografia. Szczerze mówiąc, trochę się boję tego tematu, bo zaraz napadną na siebie ortofaszyści i Drórzyna, ale zaczynają mnie wkurzać posty, których jedynym celem jest wytknięcie błędu. Przyznaję, że czasem i mnie błędy wkurzają, zwłaszcza, jeżeli tłuką po oczach a "pacjent" upiera się przy dysinteligencji i zasłania papierkiem- sama na nie reaguję. Jednak uporczywe poprawianie każdej literówki, każdego błędu ortograficznego, ba, każdej źle postawionej kropki, przecinka, wielokropka, spacji- litości! Ja rozumiem, że to może komuś przeszkadzać, ale czy spacja przed przecinkiem jest naprawdę powodem do napisania kolejnego posta? Czy dzięki temu post staje się nieczytelny? Nie sądzę. Proszę, nei popadajmy w przesadę, bo niedługo po kazdym poście nastąpi kilka postów Nazguli wytykających literówki, i wtedy to dopiero topiki będa miały po 1000 stron.
Zrozumcie, że czasami ludzie piszą w pośpiechu. A czasem są leniwi. Mnie nie chce się sprawdzać każdego ogonka i kropki w poście. Zdarzają mi się ortografy. I błedy interpunkcyjne też. Nie sądzę, żeby moje posty były przez to nieczytelne. Trochę tolerancji, plis.
Dziękuję za uwagę.
|