Wieża Błaznów

No, slynna artystka z takim podejsciem nie zostaniesz. I cale szczescie :))
Jesliby sie mialo jakies Twoje "dzielo" ukazac w druku to zapowiedz, co bysmy nie kupowali, ok?

_________________
ggadem lub emalią

Pozostawię ten aspekt bez jakiegokolwiek komentarza.

_________________
Chyba jestem złośliwa*.

*...ale to tylko raz w miesiacu, zazwyczaj.

Jak najbardziej trzeba poprawiać utwory już gotowe, poprawiać na zimno, bez emocji i do skutku. Nie można zachwycać się zdaniami, które wyszły spod twojego piora do tego stopnia, by ich potem nie tykać. Zawsze można coś poprawić. Zwłaszcza jeżeli przekonujesz się, że czytelnicy źle odbierają to co piszesz.
My tu na forum daliśmy ci już do zrozumienia, że twoje dzieło potrzeba poprawić, i to porządnie. Że radykalnie trzeba zmienić całe twoje podejście do pisania. Ale ty nie zwracasz w ogóle na to uwagi, zbyt zajęta bronieniem swojego ego.

Pamiętaj, że to czytelnicy decydują o tym, co jest dobre, kupując ksiązki. Jeżeli coś wydasz, nie licz na dużą sprzedaż. Nie licz też zbytnio na to, że znajdzie się redaktor, który uzna twoje utwory za godne uwagi.

Gdzie jest gazeta, ktorej nie przeszkadza, że jest felietonistka posługuje sie grafomańską i do tego niezbyt poprawną polszczyzną?

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

Ciekawi mnie, jak zareagowalibyście na inne 'opowiadanko' nie naszpikowane już takim dosadnym opisem "stopnia zidiocenia" umysłu bohatera.

Jednak, jakaż strata zaryzykować? ...przecież nie ma granic możliwości.

Bezsilność
Było ich zbyt wiele. Otoczony, przyparty do muru, czuł się jak mysz zapędzona do pułapki. Z nikąd nie mógł oczekiwać pomocy. Wszelka nadzieja była zbędną, niepotrzebną rzeczą, mógł ją odrzucić, jak zdarty but, ogryzek jabłka.
Przerażający, szyderczy śmiech wdzierał się do jego umysłu, burząc świadomość, niszcząc odczucia. Jak kąsające słowo bezbłędnie trafił w najsłabsze miejsce, zachwiał nim, jak targaną przez wiatr gałązką. Strach, lęk, tylko one kryły się w jego głowie, ścierały na proch każdą inną myśl, znosiły wszystko.
Obok w kałuży krwi leżeli Fen i Laneth. Z lekko uśmiechniętymi ustami, oczami niemo patrzącymi w dal, wydawali być się tak bezbronni, niewinni. ...lecz oni już odeszli. Pierwsi zaznali błogiego ukojenia.
Tuż pod skronią zabłyszczał sztylet, ostrzem lekko przepłynął po policzku, brodzie, zostawiając za sobą cienką, karminową smużkę. Powiódł oczami po klindze. Nie chcę.. błagał w myślach, nie teraz.
- I co bratku? Chcesz li zasmakować ostrza? – Jeden z mężczyzn spojrzał na niego. Przedziwny grymas politowania był przerażający. Rozwiewał wątpliwości co do przebiegu najbliższych chwil. Śmierć, krew..
Świst, szczęk odbijanego grotu. Szelest opadającej strzały. ...ale zdołano odbić tylko jedną. ...tylko jedną. Cały arsenał przebił wszystkich, mieszając odgłos rozdzieranych wnętrzności wraz z potwornym krzykiem. ...krzykiem wdzierającym się do trzewi z ogromnym impetem, bólem. ...krzykiem śmierci.
Ciała bezwładnie osunęły się na ziemię. Uważnie spojrzał w stronę lasu, na polanę. Widział tylko gałęzie drzew, źdźbła trawy lekko poruszane zefirkiem, ...i krew. Krew spoczywającą w każdej szczelinie, każdym zagłębieniu, napawającą szaleńczym przerażeniem. Elfy... pomyślał. Myśl ta, jednak przyprawiała go o dreszcze, chociaż to im zawdzięczał życie.
Chciał paść komuś do stóp, całować ręce, ale nikogo nie było. Nikogo nie widział.
Małe krople krwi bezszelestnie spadały z jego podbródka, gładziły piasek swą wspaniałą delikatnością, morderczo go pochłaniając. Niedaleko horyzontu zauważył oddalające się czarne sylwetki.
- Dziękuję – Rzekł wśród nikczemnej ciszy. Tylko ona mogła go wysłuchać, tylko ona zdołała.

_________________
Chyba jestem złośliwa*.

*...ale to tylko raz w miesiacu, zazwyczaj.

Będzie krótko. "znikąd" pisze się razem. Poza tym zdania są wciąż napuszone i pretensjonalne. Przerost formy nad treścią.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

Powiem krótko. NIE LUBIĘ SIĘ POWTARZAĆ. O zmianach utworów już pisała i to jakich dokonuję. Ze stwierdzeniem, że zmiany można dokonywać zawsze jak najbardziej się zgadzam, zmian tych dkokonuję, ale gdzieś kończy się pewna granica, kiedy to już tych 'błędów' nie zauważam. Podejście do pisania trudno jest zmienić na od tak, na pstryknięcie; ale to już mój problem i to ja się będę z nim borykać.

...a co do gazety; zajmuje się ona aspektami społecznego i psychicznego życia, uwazanej za zdegenerowaną, młodzieży i jej rolą we współczesnym systemie demokratycznym. Tyle k'woli informacji.

Dziękuję wszystkim, za jakże obiektywne, oparte na głębokich przemyśleniach i rozważaniach opinie oraz krytyki na temat mojej twórczości i osoby.

_________________
Chyba jestem złośliwa*.

*...ale to tylko raz w miesiacu, zazwyczaj.

Czyżby oznaczało to koniec dyskusji? No i dobrze, szkoda nerwów, do ciebie i tak nie trafia nic, co piszemy. Widzę, że ty zostaniesz przy mniemaniu o własnej wielkości, my przy zdaniu o beznadziejności tej twórczości, ale OK. każdy ma prawo do własnego zdania. Ja mam tylko jedną prośbę- rozważ jeszcze, czy na pewno chcesz pisać. Świat nie jest jeszcze na kogoś takiego gotowy.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

Nie mam dziś ochoty na flame;)) Po przeczytaniu powiem jedno. Skróć opisy, nie używaj tylu przecinków. A zdanie, które zacytowałem świadczy o tym, że nie traktujesz nas poważnie. To po co cokolwiek tu umieszczasz?

_________________
May the force be equal mass times acceleration.

Nie jestem przekonana o swojej wielkości, wiem, że zawsze są i będą lepsi.

Zastanawia mnie tylko jedno, dlaczego gusta potencjalnego czytelnika, naszpikowane jakże odrażającą drapieżnością, tak bardzo różnią się od wniosków wysuwanych przez jurorów różnych konkursów literackich.. (tak, to może się wydawać dziwne, nieważne co masz teraz na mysli)

No gawiedzi, miło było pomitreżyć, teraz czas na pozachwycanie się moimi pięknymi i wspaniałymi dziełami, na jakże wielkim poziomie (mam nadzieję, żę rozumiesz tę przeonośnię)

...a więc żegnam.

_________________
Chyba jestem złośliwa*.

*...ale to tylko raz w miesiacu, zazwyczaj.

O no masz...poproszono człowieka o przeczytanie i zrecenzowanie. Tak też uczynił. Konsekwentnie, grzecznie...To sie obraża.

Ok, Niech Ci będzie: piszesz świetnie. Dobry, ba wręcz bardzo dobry styl. Utwory krótkie ale treściwe, nie ma w nich zbędnego patosu. Wydaje mi sie, że to co chcesz przekazać, trafia do mnie.Czekam niecierpliwie na dalszą część...
Jasne. Zanieś to do redakcji,zaraz wydrukują. Święta idą, będzie bestseller i hicior. Jasne.

Acha...czyli ktoś Cie (być może) już pochwalił, to dałaś to tutaj, żeby znów Cie pochwalono...jakiś kompleks masz czy co ?

Odpowiedź na pytanie zawarte w temacie: nie pisać.

_________________
Are you playing with me, Cleric?
Komitet Obrony Styropianowych Głazów i Rozbujanej Kamery

Dzięki, zbędne oklaski jakże potrzebne.. naprawde,nie mam pojęcia, wskaż mi miejsce, gdzie napisałam, moje dzieła są wspaniałe i nie zasługują na jakąkolwiek krytykę. (ostatni post jest metafora, nie pomiń tego w swych poszukiwaniach;])

_________________
Chyba jestem złośliwa*.

*...ale to tylko raz w miesiacu, zazwyczaj.

Nie, kompleku nie mam, tylko dziwi mnie, dlaczego wtedy pochwalił.
Przecież nie powinien.

_________________
Chyba jestem złośliwa*.

*...ale to tylko raz w miesiacu, zazwyczaj.

słuchaj dziecko, jeżeli masz dalej nas obrażać, faktycznie spakuj swoje zabawki i idź sobie do innej piaskownicy. sama jestes "jakże odrażająco drapieżna" w stosunku do nas, osób które na twoją prośbę próbowały recenzować twoje wypociny:)))))

Co to w ogóle są naszpikowane drapieżnością gusta? O czym ty w ogóle

Dziecko, to co napisałaś przed pożęgnaniem, koło przenośni nawet nie leżąło. Weź sobie na chwilę szkolny słownik języka polskiego. naprawdę dobrze ci to zrobi.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris