Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 28.03.2024 @ 13:37:47

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 11 ] 
Autor Wiadomość
Post: 15.04.2005 @ 16:30:55 
Offline
Myszowór
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01.11.2003 @ 18:10:09
Posty: 1019
Lokalizacja: Wrocław
Taka sobie swobodna paplanina zainspirowana znanym cytatem z pewnego słynnego poety ;))
To nie jest żadna próba literacka, nie jestem niespełnionym pisarzem, który nieśmiało chowa teksty do szuflady. Proszę więc w ten sposób mnie nie traktować, a już broń boże tego tekstu. Wkleiłam bo pomyślałam, że może ktoś już tęskni do czerwca, mojego ukochanego miesiąca, i do sielskich-wiejskich klimatów.

Z miłością jest jak z ...Gruszą
Kiedyś błądziłam po polach pod brzozowym lasem. Było słoneczne, czerwcowe popołudnie. Niebo było nieskończenie błękitne i wysokie. Ciepły wiatr niósł w stronę lasu podmuchy pachnące dojrzewającym zbożem, delikatny aromat kwitnących chabrów, melodie uwijających się na łąkach owadów. Uderzał w ścianę drzew z hukiem wodospadu i gładził nagłą, gorącą pieszczotą dojrzałą zieleń. Skowronki błądziły gdzieś miedzy błękitem a zielono-złotą powierzchnią pól i zaczepiały mnie wesołym śpiewem. Uśmiechałam się do nich z dołu i bezradnie rozkładałam ręce. Nic z tego chłopaki, dziś z wami nie pośmigam.

Pozwoliłam prowadzić się białej wstędze miedzy, wprost do stóp samotnej, granicznej Gruszy. Grusza była stara i koślawa, pochylona nad łanem jęczmienia, muskająca pęczniejące kłosy najmłodszymi listkami. Tak sobie tam trwali od lat – Grusza i jej doroczny kochanek. Grusza cicha i dostojna, niezmienna, skupiona i przygarbiona. Kochanek rozszalały, roztańczony na wietrze, niedojrzały i ....niestały. Co roku nowy, co roku inny, i co lato odchodził. A Grusza wciąż na swoim miejscu, wciąż na granicy między polem a łąką, miedzy niebem a ziemią, miedzy latem a zimą, miedzy słońcem a księżycem, miedzy młodością a śmiercią.

Przysiadłam pod jej zmęczonymi konarami, oparłam się o pomarszczony, zmurszały pień i nuciłam pod nosem. Pomyślałam, że chętnie przesiedziałbym pod tą Grusza całe życie wtedy, patrzyła jak chłopi uprawiają ziemię, jak odbierają Gruszy kolejnego kochanka i rozmawiała z nią o jej minionych miłościach, opowiadała o swojej, zrywałabym jej owoce późnym latem, ogarniała jej stopy z gnijących liści jesienią, otrząsała śnieg z obciążonych gałęzi zimą i witałabym z nią kolejny łan zboża wiosną. Ona chroniłaby mnie przed deszczem, tuliłabym się do jej starego, lecz tętniącego życiem, ciepłego pnia, kryłabym się w jej cieniu przed skwarem południa.

Obudziło mnie słońce chowające się za horyzont, zaglądające ciekawie pod najniższe gałęzie Gruszy i szukające pod nią śpiącego tam borsuka. Znalazło mnie. Pod powieki wśliznęły się łaskoczące, czerwone, ostatnie tego dnia promienie. Otworzyłam oczy by zobaczyć stado ptaków znikające wraz ze słońcem za grafitowo - czarną linią nocy. Odniosłam dziwne wrażenie jakby ostatni promień słońca osuwającego się za horyzont był dłonią wyciągniętą w ostrzegawczym geście. Z nieprzyjemnym uczuciem zimna w brzuchu podniosłam się z wciąż ciepłej dniem ziemi. Grusza zaskrzypiała nad moją głową, przeraźliwie, dźwiękiem szarpiącym moje poczucie bezpieczeństwa u jej stóp. Zagrzechotała gałęziami, zaszeleściła zupełnie nowa melodię niż ta którą mnie uśpiła.

Pędziłam przez ciemny las jakby mnie diabeł gonił. Drzewa otuliły mnie bezpieczną ciemnością. Puszczyk zaczął już wieczorną pieśń, która prowadziła mnie do domu. Dobrze znana ścieżka nie zawiodła, wiła się wśród drzew prosto ku jasnym oknom i przyjaznym żywopłotom mojego ogrodu. Wpadłam na wschidnią, zieloną werandę rozdygotana i przejęta. Świerszcze pod oknem grały jak co wieczór kołysankę a ja leżałam długo w noc i zastanawiałam się dlaczego zmierzch podrzucił nam, mnie i gruszy, niepokój i trwogę.

Dopiero nietoperz zamieszkujący pod dachem werandy, wychynąwszy późną nocą na łowy, rzecz mi wyjaśnił.

_________________
mijaj zdrów otwarte okna!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15.04.2005 @ 21:55:22 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19.10.2004 @ 15:31:44
Posty: 680
Lokalizacja: z Mchu i Paproci
1. Ktoś już tęskni do klimatów lata i pyłków traw. Na ten przykład ja.
2. Nie myśl sobie, że jak napiszesz " To nie jest żadna próba literacka", to ominie Cię lanie. Nic z tego. To jest dział "prób literackich", a nie blog :)
3. Klimat fajny, ale o czym jest ta "nie-próba literacka?
4. Co wyjaśnił Ci nietopyrz?
5. Kiedy wiatr uderza " z hukiem wodospadu", to nie ma już mowy o gładzeniu i "gorącej pieszczocie".
6. Zdanie : "Pomyślałam, że chętnie przesiedziałbym pod tą Grusza całe życie wtedy, patrzyła jak chłopi uprawiają ziemię, jak odbierają Gruszy kolejnego kochanka i rozmawiała z nią o jej minionych miłościach, opowiadała o swojej, zrywałabym jej owoce późnym latem, ogarniała jej stopy z gnijących liści jesienią, otrząsała śnieg z obciążonych gałęzi zimą i witałabym z nią kolejny łan zboża wiosną." jest chyba nieco za długie :) w każdym razie - Patrzyłabym, jak chłopi (...)
7. "Dobrze znana ścieżka nie zawiodła" - zabawny paradoks: ścieżka zawiodła mnie do domu, więc mnie nie zawiodła.
8. " ja leżałam długo w noc " - leżałam długo w nocy, lub patrzyłam długo w noc.
To tyyyle. Ale klimat przyjemny.

Pozdrowienia z pierwszym prawdziwie wiosennym dniem.

P.S.
A Gruszka dalej w stanie śpiączki....

_________________
Chwała filozofom!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15.04.2005 @ 23:44:45 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.06.2003 @ 19:39:10
Posty: 12936
Lokalizacja: Wrocław
Geoffrey Monck pisze:
4. Co wyjaśnił Ci nietopyrz?

A właśnie że nie, to powinno, to musi zostać niedopowiedziane! Przepiękne zdanie na zakończenie, Morfarien. :)

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.04.2005 @ 0:05:34 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19.10.2004 @ 15:31:44
Posty: 680
Lokalizacja: z Mchu i Paproci
Joanka pisze:
Geoffrey Monck pisze:
4. Co wyjaśnił Ci nietopyrz?

A właśnie że nie, to powinno, to musi zostać niedopowiedziane! Przepiękne zdanie na zakończenie, Morfarien. :)

Nooo...wiem. Ale i tak chciałbym wiedzieć.
A Ty nie? :)

_________________
Chwała filozofom!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.04.2005 @ 0:15:01 
Offline
Leeeniwa Wiewiórka

Rejestracja: 22.05.2003 @ 17:02:23
Posty: 21351
Lokalizacja: Wonderland
I o to chodzi;)
Morf, to jest takie...wakacyjne, ładne:)

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.04.2005 @ 10:14:33 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.06.2003 @ 19:39:10
Posty: 12936
Lokalizacja: Wrocław
Geoffrey Monck pisze:
Ale i tak chciałbym wiedzieć.
A Ty nie? :)

Można sobie powyobrażać. :)

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.04.2005 @ 11:11:44 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19.10.2004 @ 15:31:44
Posty: 680
Lokalizacja: z Mchu i Paproci
Joanka pisze:
Geoffrey Monck pisze:
Ale i tak chciałbym wiedzieć.
A Ty nie? :)

Można sobie powyobrażać. :)


Do powyobrażowywania to ja nie muszę mieć opowiadania.


Ja to chyba jakaś konserwa jestem.
Lubię stare dobre formy literackie, w których Autor/ka sam/a zamieszcza interesujące myśli.
Po przeczytaniu takiego dziełka można powiedzieć: ale autor/ka to fajnie wymyślił/a.
A tutaj mamy nowoczesne dzieło "interaktywne" : "Chcesz usłyszeć słowa, to sam je sobie wymyśl"( że przytoczę za "Hey").
Wiem, utwór skłania do myślenia, pobudza kreatywność, wciąga odbiorcę w proces tworzenia, a ja - leń patentowany - wszystko chciałbym mieć podane na talerzu.
A pewnie.
Jeszcze z serwetką i lampką wytrawnego wina.

Pozdrawiam!

_________________
Chwała filozofom!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19.04.2005 @ 15:04:59 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10.12.2003 @ 13:45:04
Posty: 6932
Lokalizacja: urojone Trondheim za morzem
Masz rację, Morfanien. Z miłościa jest jak z gruszą.
Przyjdzie ktoś z siekierą - i zetnie.
:((

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19.04.2005 @ 22:48:38 
Offline
Myszowór
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01.11.2003 @ 18:10:09
Posty: 1019
Lokalizacja: Wrocław
Geoffrey Monck pisze:
1. Ktoś już tęskni do klimatów lata i pyłków traw. Na ten przykład ja.

Aaaa psiiik!!! (?) ;)))
Geoffrey Monck pisze:
2. Nie myśl sobie, że jak napiszesz " To nie jest żadna próba literacka", to ominie Cię lanie. Nic z tego. To jest dział "prób literackich", a nie blog :)

No ok, czekaj tylko skoczę po cebulę i natrę co wrażliwsze miejsca ;))) Pewnie masz rację i nie wiem co mnie pokusiło :)). Ale odszczekiwać nie będę.
Geoffrey Monck pisze:
3. Klimat fajny, ale o czym jest ta "nie-próba literacka?

Jak to o czym? O słonecznym popołudniu. :))
Geoffrey Monck pisze:
4. Co wyjaśnił Ci nietopyrz?

Aaaa, chciałoby się . W życiu!! Nie powiem. ;pp
Geoffrey Monck pisze:
5. Kiedy wiatr uderza " z hukiem wodospadu", to nie ma już mowy o gładzeniu i "gorącej pieszczocie".

Ech, jak ty niewiele wiesz o pieszczotach. ;pp
Geoffrey Monck pisze:
6. Zdanie : "Pomyślałam, że chętnie przesiedziałbym pod tą Grusza całe życie wtedy, patrzyła jak chłopi uprawiają ziemię, jak odbierają Gruszy kolejnego kochanka i rozmawiała z nią o jej minionych miłościach, opowiadała o swojej, zrywałabym jej owoce późnym latem, ogarniała jej stopy z gnijących liści jesienią, otrząsała śnieg z obciążonych gałęzi zimą i witałabym z nią kolejny łan zboża wiosną." jest chyba nieco za długie :) w każdym razie - Patrzyłabym, jak chłopi (...)

Co racja to racja. Bardzo trafne spostrzeżenie. Biję się w pierś. Ale nie za mocno bo to wrażliwe części są ;))
Geoffrey Monck pisze:
7. "Dobrze znana ścieżka nie zawiodła" - zabawny paradoks: ścieżka zawiodła mnie do domu, więc mnie nie zawiodła.

Masz oko, nie ma dwóch zdań. Ja tego nie zauważyłam. Zabawne, faktycznie. Hłehłe... Patrzę i patrzę na to i śmiech :D:D:D
Geoffrey Monck pisze:
8. " ja leżałam długo w noc " - leżałam długo w nocy, lub patrzyłam długo w noc.

Serio? Nawet nie wiedziałam. No a nie można tego uznać jako radosną twórczość?
Geoffrey Monck pisze:
To tyyyle. Ale klimat przyjemny.

A jednak? No to się cieszę, że choć tyle. Bo w końcu własnie o to chodziło. :)))
Joanka pisze:
Geoffrey Monck pisze:
4. Co wyjaśnił Ci nietopyrz?

A właśnie że nie, to powinno, to musi zostać niedopowiedziane! Przepiękne zdanie na zakończenie, Morfarien. :)

No ba! Jasne, że nie powinno. Dzięki Joanko :)))
wyjątkowo młody kot pisze:
Masz rację, Morfanien. Z miłościa jest jak z gruszą.
Przyjdzie ktoś z siekierą - i zetnie.
:((

Kiciu, nie chciałam zasmucić :(((

_________________
mijaj zdrów otwarte okna!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20.04.2005 @ 0:06:15 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19.10.2004 @ 15:31:44
Posty: 680
Lokalizacja: z Mchu i Paproci
morfanien pisze:
Geoffrey Monck pisze:
4. Co wyjaśnił Ci nietopyrz?

Aaaa, chciałoby się . W życiu!! Nie powiem. ;pp

Taak. Jedyne, czego żałuję, to cyferka przy pytaniu.
Bo to jest pytanie numer jeden całego opowiadania :))

morfanien pisze:
Geoffrey Monck pisze:
5. Kiedy wiatr uderza " z hukiem wodospadu", to nie ma już mowy o gładzeniu i "gorącej pieszczocie".

Ech, jak ty niewiele wiesz o pieszczotach. ;pp

Oj, to był cios poniżej pasa ;)) Że jak? Ja? Ja się nie znam na pieszczotach? To proszę bardzo:
morfanien pisze:
Biję się w pierś. Ale nie za mocno bo to wrażliwe części są .
Czyż to nie prymitywne w porównaniu z moimi próbami twórczego korzystania z języka ? ;)))
morfanien pisze:
Geoffrey Monck pisze:
To tyyyle. Ale klimat przyjemny.

A jednak? No to się cieszę, że choć tyle. Bo w końcu własnie o to chodziło. :)))

Pewnie że tak! A uwagi krytyczne są po to, żeby korzyść jaka i nauka wypływały zeń :)))

Pozdrawiam !

_________________
Chwała filozofom!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05.06.2005 @ 14:01:41 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 01.11.2004 @ 16:01:18
Posty: 31
Lokalizacja: Poznań/Suwałki
Ciekawy tekst... ale fakt, że przede wszystkim jest to raczej... hmmm, powiedziałbym WIZJA. Wizja, pozwalająca ujrzeć w całej krasie letni wiejski klimat - a to jest to, co tygryski lubią najbardziej ;)
Może i są jakieś niedociągnięcia, ale nie zwracałem na to uwagi, bo byłem zbyt zajęty wyimaginowanym spacerem po polach i sadach :P
BTW: Teraz już mamy czerwiec... ;)

_________________
"Wystarczą spuszczone spodnie i chwila nieuwagi, żeby ktoś nieżyczliwy dobrał ci się do dupy!" - mistrz Szarlej


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 11 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group